Pionierzy Wrestlingu #4 - El Santo



W trzech pierwszych artykułach tej serii skupiałem się na znanych osobach, które osiągały wielką popularność przed widownią amerykańską, europejską oraz japońską. Dzisiaj przeniesiemy się na południe Ameryki Północnej, gdzie wrestling zaczął powstawać dopiero po zakończeniu rewolucji. Dzięki temu powstała wielka legenda nie tylko Lucha Libre, ale także wrestlingu. Człowiek, dzięki któremu Meksyk pokochał profesjonalne zapasy. El Santo nie tylko zarabiał na swojej pracy, ale także ją kochał. Tylko raz w życiu pokazał publicznie swoją twarz, a kilka dni później zmarł. Jego historia była bardzo ciekawa i zapraszam do zapoznania się z nią, bowiem nie był on tylko gwiazdą wrestlingu. Odcisnął on wielki wpływ na kulturę m.in. jako aktor. Ciężko porównać jego osobę do nawet największych gwiazd kina lub muzyki. Był on tak popularny, że został ikoną całego Meksyku w drugiej połowie XX wieku. Łatwiej niż do obecnych gwiazd jest go porównać do Spidermana lub Supermana, jednak z tą różnicą, że Santo był prawdziwym człowiekiem. Nic więcej dziwnego, że tysiące widzów wręcz biło się o miejsca na arenach, a cała reszta zasiadała przed telewizorami. Okres ten nie był jednak spokojny dla historii zarówno Meksyku, jak i całego świata. Jako małe dziecko przeniósł się z rodzicami do Mexico City, gdzie Rodolfo miał większe szanse na rozwijanie się. W szkole grał m.in. w Baseball oraz Football Amerykański. Następnie rozpoczął pracę w fabryce, ale miał jednak dużo większe oczekiwania. Właśnie wtedy postanowił zostać częścią rozwijającego się w Meksyku Lucha. W swoich najlepszych latach Hulk Hogan, Stone Cold Steve Austin, John Cena, Goldberg czy Daniel Bryan mogli tylko marzyć o takiej popularności.

Rodolfo Guzman Huerta urodził się w 1917 r. jako piąte z siedmiu dzieci Jesusa Guzmana Campuzano Libre. Tą samą drogą poszło kilku jego braci. Black Guzman zdobył kilka tytułów mistrzowskich NWA, walcząc w swojej ojczyźnie oraz Texasie. Pantera Negra był starszy od przyszłej legendy, ale niestety nigdy nie zrobił takiej kariery, bowiem podczas jednej z walk zmarł na ringu. Huerta gdy postanowił zostać luchadorem, zaczął ćwiczyć sporty walki takie jak Jiu-Jitsu oraz zapasy. Po zaledwie kilku miesiącach treningu zadebiutował jako Rudy Guzman w drużynie ze swoim bratem w Mexico City. Talent braci zauważył Jack O'Brien, który polecił ich głównemu trenerowi EMLL (CMLL) Jesusowi Lomeliemu. Miguel (Black Guzman) i Rodolfo podpisali kontrakt z największą federacją w kraju. Szło im nawet dobrze i Black w 1936 r. otrzymał nagrodę Odkrycia Roku. Wtedy właśnie Rodolfo postanowił rozpocząć karierę singlową i iść swoimi śladami. Przybrał gimmick El Hombro Rojo (Red Man), dzięki czemu udawało mu się co jakiś czas występować w Arena Mexico. Nadal jednak nie zarabiał dość dużo, by utrzymać się tylko z wrestlingu. Właśnie dlatego dorabiał sobie jako stolarz i malarz, dzięki czemu prowadził godne życie. W tym samym roku opuścił EMLL i po kilku miesiącach przybrał gimmick El Murciélago Enmascarado II. Problemem było jednak to, że oryginał, czyli Murciélago Velázquez, nie był zadowolony z tego faktu. Pozwał on młodego Huerte i ten ponownie musiał zmienić swój gimmick.




Z jednej strony mógł to być cios dla Rodolfo, lecz paradoksalnie był to punkt zwrotny w jego karierze. W międzyczasie zmarł jego ojciec, a Guzman postanowił ponownie zmienić swój ringname. Jesus Lomeli zaproponował mu kilka potencjalnych nazw. Za przykłady można uznać El Angel oraz El Diablo, ale jednak zapaśnik nazwał się El Santo. W języku hiszpańskim oznaczało to Święty. Młody jeszcze wrestler nie miał wielu pieniędzy, więc nie mógł sobie pozwolić na oryginalny strój. Najważniejszym elementem jego ubioru była jednak srebrna maska, która przeszła do historii wrestlingu. Santo zadebiutował w Arena Mexico, gdzie wziął udział w Battle Royal Matchu. Udało mu się trafić do finałowej dwójki, która miała wszystko zakończyć w klasycznym 2 out of 3 falls matchu. Finalnie przegrał jednak przez dyskwalifikację. Pierwsza wielka walka Rodolfo miała miejsce w Arenie Mexico, gdzie w walce wieczoru przegrał z Bobbym Bonalesem. Święty z każdym tygodniem był coraz bardziej popularny. Co ciekawe, na początku tego gimmicku występował on jako Rudo, czyli heel. Był w tym tak dobry, że po walce z Dientesem Hernandezem, gdy uderzył rywala osiem razy poniżej pasa, jego nazwisko było znane właściwie w całym Lucha Libre. Fani go nienawidzili. 21 lutego 1943 r. doszło do wielkiego wydarzenia. El Santo wygrał swój pierwszy pas mistrzowski, którym był Mexican National Welterweight Title. Prawie miesiąc później został podwójnym mistrzem, dokładając do tego trofeum Middleweight. Pokonał on w tej walce Murcielago Valasqueza, a później musiał bronić maski w pojedynku z nim. Guzman Huerta był już tak bardzo popularny, że gdy Salvador Lutteroth otwierał nową arenę Coliseo, to właśnie Santo walczył w walce wieczoru z Tarzanem Lopezem. Lopez był prawdopodobnie największą gwiazdą EMLL w tamtym okresie. Właśnie dlatego pokonał on Świętego, ale to właśnie nadal bardzo młody Santo wszedł do main eventu 10 gali Anniversary. Zmierzył się tam z Bobbym Bonalesem, a stypulacją było Mask vs Hair. Oczywiście młody luchador nie utracił swojej srebrnej "twarzy".



W maju 1944 r. doszło do wypadku samochodowego, który mógł nawet zakończyć 27-letniego luchadora. Na całe szczęście szybko powrócił do ringu. W kolejnej wielce walce pokonał Jacka O'Briena i pozbawił go włosów. Pod koniec tego samego roku Święty znalazł nowego partnera drużynowego. On i Gory Guerrero (ojciec Eddiego Guerrero) stworzyli La Pareja Atomica. Dwójka ta okazała się świetną mieszanką. Santo był znakomitym czarnym charakterem, a jego partner kapitalnym technikiem. Pokonywali oni wszystkie zespoły, które stawały na drodze. W 1946 miejsce miało kolejne wielkie wydarzenie w karierze tego wrestlera. Jack Raynolds zwakował tytuł NWA i w Meksyku miał się odbyć turniej wyłaniający nowego mistrza świata Welterweight. El Santo dotarł do finału, pokonując po drodze kilka największych gwiazd. Jego przeciwnikiem miał być Pete Pancoff. Meksykanin pokonał Bułgara, a cała arena zaczęła skandować pseudonim nowego championa. Był to wielki moment w jego karierze. Mimo że nadal był rudo, to jednak pokonanie obcokrajowca sprawiło, że Meksykanie zrobili z niego bohatera narodowego. Następne miesiące nie były już jednak udane. Kilka razy przegrał z debiutującymi zawodnikami, stracił pas NWA, a do tego odniósł kontuzję, która wyeliminowała go z akcji na kilka tygodni.

W 1949 r. miała miejsce następna gigantyczna walka z udziałem Świętego. Odbył się turnieju o miano pretendenta do pasa NWA i w finale Santo spotkał się w ringu ze swoim partnerem Gorym Guerrero. Cała Arena Coliseo została wyprzedana. W tym samym roku miało także miejsce bardzo dziwne wydarzenie. Santo walcząc w Ameryce, nie miał na sobie maski! W Meksyku byłoby to głupotą, ale u północnych sąsiadów sytuacja wyglądała inaczej. Po powrocie na początku lat 50. razem z Guerrero rozpoczęli feud z innym wielkim tag teamem. Zdołali jednak pokonać Blue Demona oraz Black Shadowa. Było to zaledwie wprowadzenie do feudu między Santo a właśnie Shadowem. Ich pojedynek z 1952 r. jest uważany za największą walkę w historii Lucha Libre. Shadow stracił maskę, co doprowadziło do feudu między Świętym a Blue Demonem, który z całego serca chciał się zemścić. Tym samym w 1953 r. doszło do największej porażki w karierze Świętego. Niebieski Demon pokonał żywą legendę i zdobył mistrzostwo NWA. Santo był już jednak tak popularny, że żadna porażka nie mogła tego zmienić. Fani pokochali go za to, że tak często odnosił zwycięstwa nad rywalami z innych państw. Powstawały koszulki, komiksy i plakaty z jego udziałem. Jak łatwo się domyślić, finansowo też wyglądało to już coraz lepiej.



W latach 50., mimo że właściwie Santo nadal był Rudos, to jednak powstawało już wiele materiałów z jego udziałem. Świetnym przykładem były filmy takie jak:

Santo Contra el Cerebro del Mal (1958) (coproduced in Cuba)
Santo Contra Los Hombres Infernales (1958) (coproduced in Cuba)
Santo Contra Los Zombis (1961)
Santo Contra el Rey del Crimen (1961)
Santo en el Hotel de la Muerte (1961)
Santo Contra Blue Demon en la Atlántida (1969)


Łącznie tego typu produkcji do końca życia zapaśnika powstało ponad 50! Produkcje te nawet jak na lata 60. stały na średnim poziomie, ale mimo to ludzie milionami zaglądali do kin. Trzy największe gwiazdy w historii hiszpańskojęzycznego kina to Pedro Infante, Mario Moreno "Cantinflas" i El Santo. Plotki mówią, że gdy do Meksyku przyjechali producenci z Chin, pokazano im kilka filmów. Oni jednak byli najbardziej zainteresowani Świętym, bo to on reprezentował idealną walkę dobra ze złem. Santo został Tecnico dopiero na początku lat 60. Nie miało to jednak większego znaczenia. W 1963 r. doszło do historycznego wydarzenia. Pierwszy raz w historii zespół został stworzony przez El Santo oraz Blue Demona. Dwójka ta później wielokrotnie wchodziła do jednego narożnika, ale nigdy nie zostali regularnym tag teamem.



El Santo z każdym rokiem był coraz bardziej zmęczony i oczywiste było, że nie będzie już w tak dobrej formie. Od lat 60. częściej występował w walkach wieloosobowych, ale nadal jego walki były bardzo popularne. Jego zespół z Milem Mascarasem oraz El Solitario był hitem w latach 70. Do tego mógł on walczyć w konkurującym z EMLL UWA. W 1977 jak wiele innych osób całkowicie odszedł z legendarnej federacji. Na samym początku lat 80. dwa razy było blisko tragedii. Santo doznał nawet na ringu ataku serca i oczywiste było, że musi się już wycofać. W jednej z ostatnich walk singlowych pozbawił on maski Bobby'ego Lee. Legenda zaczęła jednak coraz bardziej widocznie szykować się do zakończenia kariery.

26 stycznia 1984 r. doszło do historycznego wydarzenia. Będąc gościem w programie telewizyjnym "Contrapunto" ściągnął kawałek maski. 5 lutego doszło do wielkiej tragedii. Ponownie doznał ataku serca i został przewieziony do szpitala, ale nic nie dało się zrobić. Dzień później w całej Ameryce Łacińskiej zapanowała żałoba. Wszystkie gazety, magazyny, stacje telewizyjne informowały o wielkiej tragedii. Na pogrzeb przybyły tak wielkie tłumy, że całkowicie zablokowane zostały ulice. Najwięksi wrogowie wrestlera przybyli na cmentarz, by go pożegnać - Mil Mascaras oraz Blue Demon to tylko przykłady. Rodolfo Guzman Huerta został pochowany w swojej masce.

Kliknij tutaj aby zobaczy� wiadomo�� (Uwaga! mo�e zawiera� spoilery)


Dziedzictwo Meksykanina było wielkie. Nadal w telewizji meksykańskiej puszczane są filmy z jego udziałem. Do dzisiaj jest on uważany za jedną z najważniejszych postaci w historii Meksyku. Jego syn, El Hijo Del Santo, nigdy nie był tak wielką gwiazdą jak ojciec, ale mimo to był jedną z głównych postaci w Meksyku. Bez wątpienia El Santo był absolutnym pionierem Lucha Libre oraz największą gwiazdą w historii wrestlingu.

Pomagał Streetovs

dodane przez Arkao w dniu: 30-06-2017 19:27:34

Udostępnij

Komentarze (0)

Skomentuj stronę

: : (opcjonalnie) :

Reklama

Partnerzy

plagiat

Czat

Kontakt

Poznaj redakcje portalu.

Napisz do nas: redakcja@wrestling.pl

Reklamy