Champion Carnival 2011 - Podsumowanie

AJPW - CHAMPION CARNIVAL 2011 - Podsumowanie



Champion Carnival to coroczny turniej w All Japan Pro Wrestling odbywający się na zasadach Two Block Round Robin. Obok konkurencyjnego G1 Climax należącego do New Japan Pro Wrestling jest to najbardziej prestiżowy turniej wrestlingowy w całej Japonii. Pierwszy Champion Carnival odbył się już w 1973 roku czyli rok po założeniu AJPW a rok przed pierwszym Climaxem, wtedy jeszcze nazywanym World League. Pierwsze trzy edycje Carnivalu toczyły się na zasadach single-elimination, później aż do roku 1991 wrestlerzy walczyli w 1 bloku na zasadach każdy z każdym, by w końcu zostali rozdzielni na 2 bloki i walczyli między sobą tak jak to wygląda obecnie.

Tak jak i w poprzednich latach, w tym roku AJPW zaserwowało nam bardzo dobrą obsadę. Oprócz największych gwiazd All Japan dostaliśmy także reprezentującego New Japan - Yujiego Nagatę czy byłego wrestlera AJPW a obecnie NOAH - Juna Akiyamę. Bardzo miłym zaskoczeniem była także obecność Takao Omoriego, który zaliczył ostatnio mały rozbrat z wrestlingiem. Bloki przedstawiały się następująco.

Block A:

KONO
Ryota Hama
Takao Omori
Yuji Nagata
Suwama
Masakatsu Funaki

Block B:
KENSO
Seiya Sanada
Jun Akiyama
Taiyo Kea
Joe Doering
Minoru Suzuki

AJPW - [08/04/2011] - "CHAMPION CARNIVAL" - dzień 1
Tokyo Korakuen Hall
1,600 Fans


#1: <Champion Carnival - Block B:>
Seiya Sanada vs. Joe Doering - [*1/4]
#2: <Champion Carnival - Block A:>
Ryota Hama vs. Takao Omori - [*1/2]
#3: <Champion Carnival - Block B:>
Minoru Suzuki vs. KENSO - [**]
#4: <Champion Carnival - Block A:>
KONO vs. Yuji Nagata - [**1/4]
#5: <Champion Carnival - Block B:>
Taiyo Kea vs. Jun Akiyama - [***1/2]
#6: <Champion Carnival - Block A:>
Suwama vs. Masakatsu Funaki - [**1/2]

Po pierwszych 4 walkach byłem bardzo niemiło zaskoczony. Oglądając Champion Carnivale w poprzednich latach przyzwyczaiłem się już do dwugwiazdkowych pojedynków. Dwie pierwsze walki zrobiły na mnie szczególnie złe wrażenie ale jak się później okazało były to dwie z trzech najgorszych walk turnieju. Walka Minoru z KENSO również nie powaliła ale warto dodać, że była w pewnym sensie przełomowa. Otóż podczas walki KENSO nabawił się kontuzji, która wyeliminowała go z całego turnieju. Gdy Marufuji doznał urazu przed Climaxem w New Japan, zastąpiono go Princem Devittem. Szkoda, że Keiji Mutoh nie wpadł na pomysł żeby zamienić po pierwszej gali kontuzjowanego KENSO na np. takiego Manabu Soye, który musiał jedynie zapychać karty na tegorocznym turnieju. Kolejna walka na gali była odrobinę lepsza od poprzedniej, ale ciągle poziom był słaby. Dopiero walka Juna Akiyamy z Taiyo Kea pokazała jak powinien wyglądać mecz na Champion Carnivalu. Wrestlerzy dawali z siebie 100% od początku do końca. Nie ukrywam też, że cieszyłem się z wyniku jakim był 30 Min. Draw. Obaj zapaśnicy pokazali się ze świetnej strony, ale to i tak to ciągle nie było to czego szukałem w tym turnieju. Ostatnią walką pierwszego dnia była dość długa batalia Suwamy z Masakatsu Funakim. Kohei starał się jak mógł jednak nie udało mu się wykrzesać stu procent z byłego zapaśnika MMA, który w swoich walkach powoli zaczyna się robić schematyczny i oprócz sztandarowych kopniaków czy dźwigni nie raczy nas niczym innym.

Punkty po pierwszym dniu:

Block A:
Takao Omori - 2
Suwama - 2
Yuji Nagata - 2
Ryota Hama - 0
Masakatsu Funaki - 0
KONO - 0

Block B:
Seiya Sanada - 2
Minoru Suzuki - 2
Jun Akiyama - 1
Taiyo Kea - 1
Joe Doering - 0
KENSO - 0


AJPW - [09/04/2011] - "CHAMPION CARNIVAL" - dzień 2
Tokyo Korakuen Hall
1,800 Fans

#1: <Champion Carnival - Block A:>
Ryota Hama vs. KONO - [**]
#2: <Champion Carnival - Block A:>
Masakatsu Funaki vs. Takao Omori - [**3/4]
#3: Seiya Sanada & KAI vs. Manabu Soya & Hiroshi Yamato - [**1/2]
#4: <Champion Carnival - Block B:>
Joe Doering vs. Jun Akiyama - [***]
#5: <Champion Carnival - Block B:>
Taiyo Kea vs. Minoru Suzuki - [***1/4]
#6: <Champion Carnival - Block A:>
Suwama vs. Yuji Nagata - [****]

Drugiego dnia miałem już zdecydowanie powody do zadowolenia. Mimo, ze pierwsza walka wypadła słabo to kolejne były już ciekawe. Masakatsu Funaki i Takao Omori zrobili całkiem niezły pojedynek i kto wie jak potoczył gdyby potrwał o kilka minut dłużej. Walka Joe Doeringa z Junem Akiyamą również trzymała poziom mimo, że trwała zaledwie 10 minut to zapaśnicy pokazali, że nie przez przypadek są częścią tak ważnego dla puroresu turnieju jakim jest Champion Carnival. Czwarta turniejowa walka na gali była jeszcze lepsza od poprzednich. Po raz kolejny Taiyo Kea zrobił na mnie duże wrażenie. Po prawie 25 minutach zaciętej walki udało mu się pokonać tak niewygodnego przeciwnika jak Minoru Suzuki. Mecz ten musiał się podobać i nie przez przypadek dałem mu taką a nie inną ocenę. Main Event gali wyglądał fenomenalnie na papierze. Yuji Nagata już na pierwszym show potwierdził swoją formę nie dając szans KONO a Suwama po ciężkiej przeprawie pokonał Masakatsu Funakiego. Suwama jako mistrz zdawał się mieć w tej walce większe szanse, ale jak się później okazało - nic bardziej mylnego. Ponad 20-minutowe show należało do obu zapaśników. Moc chopsów i lariatów Suwamy była odpowiedzią na niesamowicie silne kopnięcia Nagaty. Ponadto obaj zapaśnicy próbowali back dropów oraz suplexów by poddać przeciwnika. Pojedynek ten był zdecydowanie najlepszą jak do tej pory walką na turnieju a wisienką na torcie było zakończenie po którym Yuji Nagata spinował ówczesnego Triple Crown Championa po Back Drop Holdzie.

Punkty po drugim dniu:

Block A:
Yuji Nagata - 4
Takao Omori - 2
Suwama - 2
Masakatsu Funaki - 2
KONO - 2
Ryota Hama - 0

Block B:
Seiya Sanada - 4
Jun Akiyama - 3
Taiyo Kea - 3
Minoru Suzuki - 2
Joe Doering - 0
KENSO - 0


AJPW - [10/04/2011 - "CHAMPION CARNIVAL" - dzień 3
Tokyo Korakuen Hall
1,700 Fans

#1: <Champion Carnival - Block A:>
Takao Omori vs. KONO - [**1/2]
#2; <Champion Carnival - Block B:>
Joe Doering vs. Minoru Suzuki - [**3/4]
#3: Taiyo Kea & BUSHI vs. Manabu Soya & Kaz Hayashi - [**1/2]
#4: <Champion Carnival - Block A:>
Suwama vs. Ryota Hama - [**]
#5: <Champion Carnival - Block B:>
Seiya Sanada vs. Jun Akiyama - [***1/2]
#6: <Champion Carnival - Block A:>
Yuji Nagata vs. Masakatsu Funaki - [**]


Poziom walk z trzeciego dnia turnieju wydawał się być podobny do dnia poprzedniego. Już pierwsza walka wyszła dość ciekawie bo powracający po przerwie Takao Omori pokonał KONO zdobywając tym samy już czwarty punkt. Po bardzo zaciętym pojedynku Minoru Suzkiego z Joe Doeringiem, temu drugiemu nie udało się zdobyć swojego pierwszego oczka. Rosły zapaśnik był bardzo blisko wygranej, jednak spokój i opanowanie do ostatniej chwili pozwoliło obrońcy tytułu wygrać ten mecz. Suwama po porażce z reprezentującym NJPW Yujim Nagatą tym razem bez większych problemów rozprawił się z wrestlerem, który został nie tak dawno rekordzistą AJPW - (Najszybsze zdobycie Triple Crown od czasu debiutu wrestlingowego) Ryota Hamą. Po słabej walce przyszedł czas na świetny pojedynek młodego Sanady z doświadczonym Akiyamą. 22 minutowa walka była przepełniona exploderami, dropkickami, atakami kolanem czy nawet Germanami. Końcówka walki była dość efektowna, bo mimo lekkiej przewagi Sanada nadział się na explodera, gdy jednak Akiyamie nie udało się go poddać, wykonał cios, którego jest innowatorem - wrist-clutch exploder a następnie spinował Sanadę. Po emocjach w przedostatniej walce nadszedł czas na spotkanie dwóch niesamowicie stiffowych wrestlerów - Masakatsu Funakiego i Yujiego Nagaty. Nagata, który zaskakująco pokonał Suwame tym razem równie zaskakująco przegrał z Funakim. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie zakończenie walki po knockoutującym kopie Funakiego, który o dziwo nie wyglądał na specjalnie mocnego. Walka mogła być dłuższa i o wiele lepsza. Draw byłby zdecydowanie lepszym rozwiązaniem.

Block A:
Yuji Nagata - 4
Takao Omori - 4
Suwama - 4
Masakatsu Funaki - 4
KONO - 2
Ryota Hama - 0

Block B:
Jun Akiyama - 5
Taiyo Kea - 5
Seiya Sanada - 4
Minoru Suzuki - 4
Joe Doering - 0
KENSO - 0


AJPW - [12/04/2011] - "CHAMPION CARNIVAL" - dzień 4
Tokyo Korakuen Hall
1,600 Fans

#1: <Champion Carnival - Block B:>
Taiyo Kea vs. Seiya Sanada - [***1/4]
#2: <Champion Carnival - Block A:>
KONO vs. Masakatsu Funaki - [**]
#3: Joe Doering & Minoru vs. Shuji Kondo & Manabu Soya - [**1/4]
#4: <Champion Carnival - Block A:>
Yuji Nagata vs. Ryota Hama - [*1/2]
#5: <Champion Carnival - Block A:>
Takao Omori vs. Suwama - [***1/2]
#6: <Champion Carnival - Block B:>
Jun Akiyama vs. Minoru Suzuki - [****]

Przedostatni dzień dał nam aż 3 dobre walki w tym jedną na 4 gwiazdki. Już na początku emocje sięgnęły zenitu, bowiem skazywany na porażkę Seiya Sanada okazał się lepszy w potyczce z byłym zwycięzcą turnieju - Taiyo Kea. Generalnie cała walka była wyrównana, Kea był kilka razy bardzo blisko zwycięstwa i tylko odporność Sanady na jego ciosy pozwoliła mu wykonać końcową serię German Suplexów i poddać hawajskiego zapaśnika. Kolejna walka była o tyle słaba bo pełno było w niej cheap shotów i zabronionych uderzeń a mało wrestlingu. Obok Hamy, to właśnie Funaki i KONO wypadli na tym turnieju najsłabiej niczym nie zachwycając widza. A jeśli jesteśmy już przy Hamie to po raz kolejny został upokorzony przez bookerów przegrywając w fatalnym stylu z Yujim Nagatą, odklepując po jego trademarkowej dźwigni. Gdy przyszedł czas na walkę Omoriego z Suwamą wiedziałem, że nie może być słabo i nie pomyliłem się. Trochę nie chciało mi się wierzyć, że Kohei jako mistrz All Japan przegra z Omorim, ale walka pokazywała co innego. Suwama w zadziwiający sposób potrafił zkickoutować fenomenalnego Axe Guilotine Drivera a następnie nie upaść na matę po 2 potężnych lariatach zwanych Axe Bomberami. Omori był niesamowicie blisko, jednak już przy pierwszym podejściu do Last Ride'u nie udało mu się podnieść. Właśnie ta łatwość Suwamy w pokonaniu Takao mimo braku wyraźnej przewagi zaważyła na tak niskiej ocenie, bo z samego przebiegu walki był to stuprocentowo 4-gwiazdkowy pojedynek. Po wielkich emocjach AJPW znów zaserwowało nam bardzo dobry mecz - Jun Akiyama vs. Minoru Suzuki. Jeśli zapaśnik NOAH wygrałby tą walkę byłby już jedną nogą w finale, zwycięstwo Suzukiego dawałoby mu ciągle szansę bowiem w ostatniej kolejce zmierzyłby się w meczu o wszystko z Sanadą. Ostatecznie po niesamowitym meczu lepszy okazał się zwycięzca dwóch poprzednich Champion Carnivali - Minoru Suzuki. Emocje towarzyszyły tej walce praktycznie od samego początku. Obaj ruszyli z ostrej pary. Akiyama walczył bardzo rozważnie i próbował załatwić Suzukiego jego własną bronią czyli submissionem. Widok tracącego przytomność po założonej gilotynie MiSu nie jest częstym widokiem we wrestlingu. Akiyamie nie pomogły explodery i musiał w końcu uznać wyższość mistrza sleeper holdu. Jun Akiyama przegrywając walkę z Suzukim nie odpadł jeszcze z turnieju, bo na finałowej gali miał spotkać KENSO, który jednak został wyeliminowany przez kontuzję, wskutek czego Jun otrzymałby 2 punkty, jednak gdyby podczas pojedynku Suzukiego z Sanadą wyłoniono zwycięzcę to wtedy Jun nie wszedłby do finału. Mecz przysporzył fanom wiele emocji przez co oglądało się go z zapartym tchem. Był to drugi czterogwiazdkowy pojedynek w całym turnieju.

Block A:
Yuji Nagata - 6
Suwama - 6
Takao Omori - 4
Masakatsu Funaki - 4
KONO - 4
Ryota Hama - 0

Block B:
Seiya Sanada - 6
Minoru Suzuki - 6
Jun Akiyama - 5
Taiyo Kea - 5
Joe Doering - 2
KENSO - 0


AJPW - [13/04/2011] - "CHAMPION CARNIVAL" - dzień 5 ~ finały

Tokyo Korakuen Hall
2,100 Fans - Super No Vacancy Full House


#1: Jun Akiyama & Makoto Hashi vs. Manabu Soya & Masanobu Fuchi - [**1/2]
#2: <Champion Carnival - Block A:>
Ryota Hama vs. Masakatsu Funaki - [*1/4]
#3: <Champion Carnival - Block B:>
Joe Doering vs. Taiyo Kea - [**]
#4: <Champion Carnival - Block A:>
Yuji Nagata vs. Takao Omori - [***1/4]
#5: <Champion Carnival - Block A:>
Suwama vs. KONO - [**1/2]
#6: <Champion Carnival - Block B:>
Minoru Suzuki vs. Seiya Sanada - [***1/2]

Finałowa gala zaczęła się od całkiem ciekawego tag team matchu. Makoto Hashi wraz ze swoim wrestlingowym mentorem Junem Akiyamą spotkali się Masanobu Fuchim i wrestlerem, który powinien być częścią Carnivalu - Manabu Soyą. Sam mecz kręcił się praktycznie wokół Juna i Manabu jednak i przez te 13 minut Makoto Hashi zdążył się pokazać, chopsując niemiłosiernie swoich przeciwników. Na pierwszej na tej gali walce turniejowej spotkali się ze sobą praktycznie dwaj najgorsi wrestlerzy tego turnieju - Hama i Funaki. O ile sytuacja punktowa Hamy nie była wcale podyktowana jego umiejętnościami a mocą bookerów, tak Funaki który o ile dostawał szansę i zdobywał punkty, tak nie przekładał tego na jakość swoich walk. Biedny Hama już w 8 minut musiał uznać wyższość Masakatsu, który nawet się nie starał pokonać go w efektowny sposób. Po wygraniu z Hamą, Masakatsu ciągle pozostawał w grze. W kolejnej walce mierzyli się ze sobą Taiyo Kea oraz Joe Doering. Hawajski zapaśnik ciągle miał matematyczne szanse na udział w finale, ale po pierwsze musiał pokonać Doeringa, a po drugie w walce Minoru Suzukiego z Seiya Sanadą musiał paść remis co by doprowadziło zapewne do Triple Threat Semi Final Matchu. Na nieszczęście dla będącego w naprawdę dobrej formie Kea'y już po 8 minutach musiał on uznać wyższość większego rywala i pożegnać się z turniejem. Kolejne spotkanie zapowiadało się bardzo obiecująco. Yuji Nagata musiał wygrać tą walkę i liczyć na potknięcie Suwamy w potyczce z KONO. Takao Omori musiał wygrać oraz liczyć na wygraną KONO z Suwamą by wziąć udział w ewentualnym półfinale. Sama walka mimo że krótka dała nam naprawdę sporo emocji. Pojedynek był bardzo wyrównany a oko widza cieszył fakt, że Omori nie dał się zdominować Nagacie kopnięciami i na mocnego high-kicka raz odpowiedział monstrualnie stiffowym superkickiem w twarz. Jak na lekko ponad 12 minut walki ocena jaką dałem jest wyśmienita. W przedostatniej blokowej walce turnieju Suwama walczył o wszystko. By w ewentualnym półfinale walczyć z Yujim Nagatą o wejście do finału musiał najpierw pokonać KONO. Członek Voodoo Murders miał już 4 punkty jednak nie poddawał się i na wszystkie możliwe sposoby chciał pokonać Triple Crown Championa. Przez wielokrotne oszukiwanie i przez cheap shoty udało mu się wykonać Jumping Knee na Suwamie, który i tak wiele wytrzymał w tej walce. Wynik tego pojedynku oznaczał, że poznaliśmy pierwszego finalistę a został nim Yuji Nagata. Minoru Suzuki vs. Seiya Sanada była walką, która dawała automatyczne wejście do finału zwycięzcy. Minoru Suzuki, który zwykle nie zasypuje nas ogromną ilością ciosów podczas swoich meczów jest jednak bardzo skuteczny w tym co robi i każdy mały błąd przeciwnika, z pozoru tak błahy jak np. odkrycie pleców po nieudanym suplexie, może wykorzystać na swoją korzyść. Sanada, który już w poprzednim Champion Carnivalu imponował efektownością i skutecznością stanął przed życiową szansą i od początku było pewne, że tanio skóry nie sprzeda. Walka była dobra, przewaga w submissionach Minoru była niwelowana mocnymi rzutami na plecy przez Seiye. To, że im obu zależało na udziale w walce finałowej było widać bardzo wyraźnie, starali się niesamowicie. Po 16 minutach, po zkickoutowanych German Suplexach, Dragon Suplex Hold okazał się skuteczny i pozwolił młodemu Sanadzie cieszyć się z historycznego wejścia do finału.

Końcowa tabela: [z uwzględnieniem punktów za walki z KENSO]

Block A:

Yuji Nagata - 9
Suwama - 6
KONO - 6
Masakatsu Funaki - 6
Takao Omori - 4
Ryota Hama - 0

Block B:
Seiya Sanada - 8
Jun Akiyama - 7
Minoru Suzuki - 6
Taiyo Kea - 5
Joe Doering - 4
KENSO - 0


#7: <Champion Carnival - Final:>
Yuji Nagata vs. Seiya Sanada - [***1/2]

Bardzo dobrze zapowiadający się finał wyszedł poniżej moich oczekiwań. Mimo tak wysokiej oceny jaką postawiłem, nie była to walka o której będę kiedyś pamiętał. 22 minuty zleciały pod wpływem emocji bardzo szybko, ale wrestlerzy nie okazali nam należytych nearfalli I stiffu a dla mnie są to obowiązkowe aspekty każdego finału. By nie przedłużać - Champion Carnival 2011 wygrał wrestler konkurencji - Yuji Nagata. Niby dziwna sprawa ale praktycznie od samego początku i ujawnienia listy wrestlerów było wiadomo, że jak nie Akiyama to Nagata dojdą do finału tego turnieju. Przed Carnivalem największe nadzieje pokładałem w Akiyamie jednak nie uważam, żeby zwycięstwo Nagaty było błędem, bo fighting spiritu Nagacie nie brakuje a w wieku 43 lat mało kto potrafi tak walczyć.

Największym zaskoczeniem było dla mnie z pewnością miejsce Sanady w finale. By zająć pierwsze miejsce w bloku kosztem takich nazwisk jak Akiyama, Suzuki czy Taiyo Kea to naprawdę trzeba było pokazać klasę. Oprócz finalistów na plus zasługują także: Suwama, Takao Omori, Jun Akiyama, Minoru Suzuki, Taiyo Kea oraz największa niespodzianka - Joe Doering. Kanadyjski zapaśnik mimo, że uplasował się na przedostatnim miejscu w swoim bloku pokazywał momentami wspaniały power wrestling i po raz kolejny udowadniał, że moje porównania z Mikem Awesome nie były przypadkowe. Niewątpliwym minusem całego turnieju jest booking Ryoty Hamy. Jako wrestler, który jeszcze nie tak dawno trzymał Triple Crown nie zdobył ani jednego punktu w całym turnieju. Fakt, że Block A był obsadzony bardzo dobrze, ale nawet taki remis z KONO wyglądałby lepiej dla byłego sumity. Bardzo niemiło zaskoczyłem się postawą Masakatsu Funakiego. Były zawodnik MMA nie pokazywał totalnie nic ciekawego w swoich walkach o czym pisałem już wcześniej. Również przesadzono z 6 punktami dla KONO, który jeśli wygrywał to nieczysto. Jeśli miałbym ocenić cały turniej to byłaby to raczej średnia ocena. Zaledwie dwie walki na 4 gwiazdki, kilka pojedynków na 3 i więcej, kilka walk z irracjonalnymi zakończeniami i przedziwnym bookingiem. Obsada jaką nam zafundował Keiji Mutoh była jednak ogromnym plusem dla całego turnieju i nawet jeśli nie spodziewano się dobrych walk w niektórych przypadkach to dla samych wrestlerów warto obejrzeć ten turniej.

dodane przez Euz w dniu: 06-11-2011 21:21:23

Udostępnij

Komentarze (0)

Skomentuj stronę

: : (opcjonalnie) :

Reklama

Partnerzy

plagiat

Czat

Kontakt

Poznaj redakcje portalu.

Napisz do nas: redakcja@wrestling.pl

Reklamy