Jak Hogan i McMahon oszukali Breta Harta

Wymienialibyśmy tę walkę wśród największych klasyków, gdyby doszła do skutku. Było blisko.

Kwiecień 1993 roku, WrestleMania IX. Dzięki oszustwu Yokozuna pokonuje Breta Harta i zdobywa WWF Championship. Na ring wbiega rozwścieczony Hogan, przerywa celebrację i żywo gestykulując domaga się sprawiedliwości. Reaguje na to manager Yokozuny Mr. Fuji, który proponuje Hulksterowi, by ten zmierzył się z nowym mistrzem, jeśli ma odwagę. Każdy wrestler przyjąłby takie wyzwanie bez zastanowienia, ale nie Hogan. Najważniejsze dla niego jest bowiem w tej chwili zdrowie Hitmana (Fuji sypnął mu w oczy solą) i dopiero po jego namowach decyduje się na walkę. Dwadzieścia sekund później jest już mistrzem WWF.

- Dzięki brachu. Nie zapomnę ci tego. Będę szczęśliwy, kiedy będę mógł się zrewanżować w podobny sposób - powiedział zadowolony Hogan, gdy kilka minut później spotkał Harta na backstage'u.
- Zapamiętam twoje słowa, Terry - odpadł ten drugi.

Ze strony Hogana podziękowanie było czymś więcej niż tylko zwykłą grzecznością. Brzmiało raczej jak westchnienie z ulgą, że jeszcze nie wszystko stracone. Niezmiennie Hulkster był potężną postacią za kulisami i każdy szczegół trzeba było z nim uzgadniać. Ale odkąd rok wcześniej WWF wstrząsnął skandal sterydowy (którego był głównym bohaterem), federacja zmieniła kierunek, otworzyła drzwi przed mniejszymi gabarytowo wrestlerami, a symbolem nowej ery stał się właśnie Hart. Napompowani mięśniacy znani z lat 80., w tym sam Hogan, mieli być od teraz jedynie specjalną atrakcją. Hulk musiał się więc obawiać, że Hitman może się nie zgodzić, by stracić pas de facto na jego rzecz.

Czy było to w ogóle możliwe? Pozycja Harta była zbyt słaba, by mógł on sam zablokować aspiracje Hogana. Co jednak ważne, stała za nim szatnia, a w szczególności tacy wrestlerzy jak Undertaker czy Shawn Michaels, których kariera miała nabrać tempa po odsunięciu od main eventów Hulkstera i jemu podobnych. Oznacza to, że gdyby Bret się zaparł, że walki nie przegra, to WWF nie miałoby wyjścia, bo naciski mogłyby wywołać bunt w szatni. Jednak Hart zgodził się po zaledwie chwili namysłu, skuszony zapowiedzią Vince'a McMahona, że ten wiąże z nim wielkie plany.

Spór wokół Hogana miał jednak charakter nie tylko pokoleniowy, ale też finansowy. W wyniku afery sterydowej WWF straciło fortunę, a wielu wrestlerów - pracę. Normalną praktyką było obniżanie zarobków, więc (na przykład) mimo kontuzji kolana Owen Hart wrócił do pracy, bo nie mógł wyżywić rodziny z pensji, jaką dostawał na zwolnieniu lekarskim. Kto miał okazję, odchodził do WCW, gdzie pieniędzy było w bród. Tymczasem w WWF panowało przekonanie, że mistrzem świata nie może w takich okolicznościach być wrestler, który nie zarabia na cały roster. A w porównaniu do runu Hitmana, mistrz Hogan przynosił wręcz straty.

Maj 1993 roku. McMahon zapowiedział Hartowi, że wygra pierwszy w historii turniej King of the Ring. Wkrótce potem Hitman i Hogan zabierają się do nagrywania filmików promujących ich walkę, którą zaplanowano na SummerSlam. Jeszcze nie wiadomo, kto wyjdzie z niej zwycięsko, ale pewne jest to, że sympatia publiczności będzie po stronie Kanadyjczyka. Kilka dni później McMahon zdradza jednak Hartowi, że odzyska pas, zmuszając Hulkstera do klepania po Sharpshooterze. Prosi jednak, by nikomu o tym nie mówił, zanim z planem nie zapozna się sam Hogan. On jeszcze o niczym nie wie.

Kiedy jednak Hogan dowiedział się, że ma przegrać z Hartem, kategorycznie odmówił, twierdząc, że to "nie jego liga". Stanęło więc na tym, że na King of the Ring pas wróci do Yokozuny, a zastępczym przeciwnikiem Hitmana na SummerSlam będzie Jerry Lawler. Hart był w szoku, bo pamiętał słowa Hogana wypowiedziane po WrestleManii, a poza tym zamiast z mistrzem świata, kimkolwiek by on był, miał walczyć z niedawnym konferansjerem gali Superstars.

Czerwiec 1993 roku, King of the Ring. Hart postanowił porozmawiać z Hoganem, ale nie wcześniej niż po jego walce z Yokozuną. Wolał poczekać niż ryzykować sytuację, w której pod wpływem awantury zmienionoby plany odnośnie Samoańczyka. Jego zdenerwowanie było jednak tak ogromne, że wyładował się na Brutusie Beefcake'u, którego jedyną winą było to, że przyjaźnił się z Hulksterem. W końcu po starciu z Yokozuną do szatni wchodzi Hogan.

- Terry, chcę z tobą porozmawiać - powiedział Hart, po czym nastała cisza. - Na WrestleManii powiedziałeś mi, że będziesz szczęśliwy, gdy będziesz mógł mi się zrewanżować. A teraz nawet nie chcesz ze mną walczyć, nie chcesz przegrać i mówisz, że nie gram w twojej lidze.
- Cóż, masz rację. Nie grasz w mojej lidze. W imieniu swoim, mojej rodziny i większości wrestlerów powiem ci tylko, żebyś się pierdolił - wyrzucił z siebie, po czym dodał - Nie znasz całej historii, brachu.

Po walce wieczoru, w której Hart pokonał Bam Bama Bigelowa, McMahon wziął go na stronę i upomniał, że publiczne skrytykowanie Hogana było nieprofesjonalne. - Wygranie King of the Ring to wspaniała sprawa, tylko nie daje takich samych pieniędzy jak bycie mistrzem świata - wypalił Hitman, a Vince nie mógł zaprzeczyć.

Dzień później. Hogan zauważa Harta i przywołuje go ruchem palca, jakim zwykle ojciec wzywa do siebie niegrzeczne dziecko. Hitman jednak nic sobie z tego nie robi. - Możemy zamienić słowo? - pyta w końcu Hulkster. Hart skinął głową i obaj poszli na spacer.

Hogan wyznał Hartowi, że był gotów stracić tytuł, ale zrezygnował z walki, kiedy McMahon zmienił jej stypulację na non-title match. Hart nic o tej zmianie nie wiedział. Pamiętał za to zdjęcia z pasem mistrzowskim, jakie robił sobie z Hulksterem kilka tygodni wcześniej. To był dla niego punkt odniesienia. Przypomniał też historię o graniu w innych ligach.

- To nieprawda, brachu! - krzyknął, po czym złapał Harta za rękaw i zaprowadził do biura McMahona. Tam powtórzył swoją wersję wydarzeń i poprosił Vince'a o potwierdzenie. Ten zaś spojrzał na Hitmana chłodnym wzrokiem i oznajmił: - Nigdy nie powiedziałem, że to będzie walka o pas.

Koniec dyskusji.

Hogan zniknął z WWF kilka dni później. Hartowi została satysfakcja, że wielu wrestlerów gratulowało mu postawy. Pas mistrza świata zdobył ponownie w marcu 1994 roku na WrestleManii X. Pokonał Yokozunę.

dodane przez SixKiller w dniu: 25-07-2011 01:38:39

Udostępnij

Komentarze (11)

Skomentuj stronę

: : (opcjonalnie) :

Znakomicie, Znakomicie!

napisane przez W4F w dniu : 25-07-2011

Bardzo ciekawy artykuł. To czasy, gdy zaczynałem oglądać wrestling, byłem młody, a perspektywa łysienia i zmarszczek wydawała mi się odległa jak Antarktyda. Stąd też pierwszą połowę lat 90 i starych, dobre czasy WWF darzę sentymentem. Wiedzę o stosunku Hogana do Harta miałem mglistą. Ostatnio w tej kwestii oświecił mnie nieco Raven. Najbardziej zaskoczyło mnie w artykule, że za Hitmanem stali Undertaker i Shawn Michaels. Miałem dotąd takie wyobrażenie, że Hitman i HBK od początku za sobą nie przepadali.

napisane przez Ghostwriter w dniu : 25-07-2011

Dzięki SixKiller !
Super artykuł, teraz już wiem dlaczego Hitman tak nie lubi hogana i wypowiada się o nim tak a nie inaczej.

napisane przez TheBadGuy w dniu : 25-07-2011

Z artykułów Sixa zawsze można dowiedzieć się wielu zakulisowych rzeczy. Sam mogłem się teraz np. dowiedzieć o tym, jak to wyglądało na prawdę - jak wyglądała cała ta sytuacja z pasem, Hoganem i Hartem, oraz jaką rolę miał w tym Vince. Za produkt wrestlingowy chwyciłem dopiero kilka lat później i nigdy nie wgłębiałem się w zakulisowe rozgrywki z okresu poprzedzającego odkrycie przeze mnie wrestlingu, dlatego zawsze doceniam takie artykuły.

napisane przez Vercyn w dniu : 25-07-2011

Super artykuł, lubię poczytać takie old school'e. Zarówno Hogan jak i Hart to legendy warte wspominania.

napisane przez WDR w dniu : 25-07-2011


Cytat: Ghostwriter

Miałem dotąd takie wyobrażenie, że Hitman i HBK od początku za sobą nie przepadali.


Dlatego właśnie czytanie o tym, co dzieje się za kulisami, jest takie ciekawe. To walka z mitami, które fani tworzą we własnych głowach, aby sobie wyjaśnić różne rzeczy. Jednym z takich mitów jest odwieczna niechęć między Hitmanem i HBK.

Nie czytałem całej książki, ale z tego co pisze Bret wynika, że ich stosunki były wtedy bardzo poprawne. Nie chcę tego nazywać inaczej, bo sam Hitman nie nazywa tego w żaden sposób. Pomijając jednak sprawy związane z wrestlingiem, takie jak gotowość Harta do straty IC Title na rzecz Michaelsa (ostatecznie pas trafił do British Bulldoga, bo SummerSlam odbywało się w Londynie), Hitman wymienia Shawna wśród wrestlerów, którzy okazali mu największy szacunek podczas fety po zdobyciu pierwszego WWF Championship.

Pewnie na dalszych stronach jest mowa o tym, kiedy wszystko się popsuło.

Moim zdaniem jednak nie byłoby niczego zaskakującego w tym, że HBK popierał Harta jako mistrza świata, nawet gdyby już wtedy byli zaciekłymi wrogami. Definitywne odsunięcie Hogana leżało bowiem w jego najbardziej żywotnym interesie.

napisane przez SixKiller w dniu : 26-07-2011


Cytat: SixKiller


Cytat: Ghostwriter
Miałem dotąd takie wyobrażenie, że Hitman i HBK od początku za sobą nie przepadali.


Dlatego właśnie czytanie o tym, co dzieje się za kulisami, jest takie ciekawe. To walka z mitami, które fani tworzą we własnych głowach, aby sobie wyjaśnić różne rzeczy. Jednym z takich mitów jest odwieczna niechęć między Hitmanem i HBK.

Nie czytałem całej książki, ale z tego co pisze Bret wynika, że ich stosunki były wtedy bardzo poprawne. Nie chcę tego nazywać inaczej, bo sam Hitman nie nazywa tego w żaden sposób. Pomijając jednak sprawy związane z wrestlingiem, takie jak gotowość Harta do straty IC Title na rzecz Michaelsa (ostatecznie pas trafił do British Bulldoga, bo SummerSlam odbywało się w Londynie), Hitman wymienia Shawna wśród wrestlerów, którzy okazali mu największy szacunek podczas fety po zdobyciu pierwszego WWF Championship.

Pewnie na dalszych stronach jest mowa o tym, kiedy wszystko się popsuło.

Moim zdaniem jednak nie byłoby niczego zaskakującego w tym, że HBK popierał Harta jako mistrza świata, nawet gdyby już wtedy byli zaciekłymi wrogami. Definitywne odsunięcie Hogana leżało bowiem w jego najbardziej żywotnym interesie.


Co do mitów odnośnie odwiecznej niechęci to ja czytałem fragment książki HBK (niestety całość nie była dostępna), w której ten twierdził, że nic do Hitmana nie miał, a właśnie Bret - odnosił się do niego z niechęcią. Ale był to tylko - jak już wspomniałem - fragment i nie wiem jak rozwijał się dalej ten konflikt poza ciekawostkami (a może po prostu plotkami), które można odnaleźć w necie. Oczywiście najlepiej byłoby skonfrontować dwie wersje (HBK i Hitmana) i przeczytać całość książek, prześledzić artykuły - co nie zawsze jest możliwe.

Masz rację, że summa summarum to HBK miał interes w tym, żeby popierać Harta. Lepiej mu było trzymać z ludźmi ze swojego pokolenia a starzejącego się gwiazdora Hogana strącać z piedestału. Przed nim dzięki temu też otwierała się furtka na zasadzie "Teraz k..a my!".

napisane przez Ghostwriter w dniu : 26-07-2011

Świetny art, Six. Niby człowiek o tym wszystkim wiedział, ale czyta o tych wydarzeniach niemal z łezką w oku (nostalgiczny się robię na stare lata :wink: ). Hogan zawsze był szują i jakoś nigdy się nie dziwiłem, kiedy usłyszałem, że nie chciał jobnąć Hartowi z pasa. Hulkster, podobnie jak Goldberg - miał chore podejście do wrestlingu i traktował go strasznie ambicjonalnie - jakby chodziło o sytuację w "realu", a nie jak pracę, którą należy wykonać. Dlatego też później wychodziły podobne sytuacje.
Patrząc z tego punktu (tej historii) widzenia, wcale się nie dziwię (choć nie trawię za to Vinniego jak psa), że Vince zdecydował się na Montrealski Screw Job. W końcu kto się bardziej okradzenia niż sam złodziej? McMahon wyszedł pewnie z założenia, że skoro on bez mrugnięcia okiem potrafił wydymać Hitmana, to ten - będąc dość pamiętliwym gościem (Bret do dzisiaj nie trawi Hulka i z tego co pamiętam, na imprezie HoF, razem z Austinem, potraktowali Hogana jak powietrze, chociaż ten usiłował do nich coś zagajać) - może w ramach zemsty faktycznie przejść z HW Title'em do konkurencji (WCW).
Co do Michaelsa, to zaczęło mu odpierdalać kiedy poczuł push. A to, że stał za Hitmanem, tłumaczył bym raczej nie szacunkiem do Harta a raczej dbaniem o własny interes, bo w końcu to Bret przecierał szlaki do main eventów i HW Title'a dla zawodników gabarytowo takich jak Shawn. Gdyby HBK tak "szanował" Harta, to nie zgodziłby się na wydymanie go w Montrealu. Można oczywiście powiedzieć, że McMahonowi się nie odmawia (zwłaszcza jeśli dostaje się "złoto" na srebrnej tacy), ale akurat Shawn miał wówczas już taką pozycję, że nawet gdyby odmówił Vince'owi uczestnictwa w screw job'ie, to ten - dbając o własny interes, of course (a nie z sympatii do Michaelsa) - i tak nic wielkiego by mu nie zrobił.

napisane przez -Raven- w dniu : 29-07-2011

Bardzo dobry artykuł SixKiller.

Nie wiedziałem że coś takiego się stało. Dowiedziałem się z tego artykułu dlaczego tak Hitman i Hogan się nie lubią. Hart został oszukany 2 razy przez WWF. Szkoda że Vince tak go 2 razy wyrolował. Achhhh, wielka szkoda.

Jeszcze raz dzięki za artykuł. Bardzo dobrze się go czytało.

napisane przez skrok00 w dniu : 29-07-2011

Uwielbiam artykuły, które mówią masę rzeczy o backstagu i sprawach zakulisowych, nawet gdy nie są to czasy, w których oglądałem wrestling i praktycznie niewiele wiem o tym okresie.
Świetna sprawa i oby więcej ;)

napisane przez maly619 w dniu : 30-07-2011

Dzięki takim artykułom mamy możliwość zapoznania się z momentami w historii wrestlingu, które każdy fan tego typu rozrywki powinien znać.
Oby więcej takich artykułów.

napisane przez Jeffrey Nero w dniu : 30-07-2011

Reklama

Partnerzy

plagiat

Czat

Kontakt

Poznaj redakcje portalu.

Napisz do nas: redakcja@wrestling.pl

Reklamy