Dusty Rhodes nie żyje!
WWE poinformowało po południu, że Virgil Runnels ("The American Dream" Dusty Rhodes) zmarł dzisiaj w wieku 69 lat.
WWE Hall of Famer oraz 3-krotny mistrz NWA osierocił dwóch synów znanych nam bliżej z występów w WWE - Codiego Rhodesa i Goldusta.
Kondolencje rodzinie Runnelsów poza samymi władzami federacji złożył m.in. Triple H, umieszczając stosowny wpis upamiętniający Rhodesa.
Do kondolencji dokładamy się również i my - redakcja Attitude. Spoczywaj w pokoju, Dusty!
- Przyczyna śmierci Dusty'ego Rhodesa, gwiazdy WWE w żałobie
- WWE kontaktuje się z WWN, Slammy Awards jako oddzielny event na WWE Network?
Komentarze z forum (19)
Skomentuj newsaPoważny cios dla WWE, jak i całego świata wrestlingu. Jedna z większych person w historii tego biznesu. Jeden z tych, którzy potrafili pokazać, że nie tylko idealną fizyką, a również charyzmą da się dojść na szczyt. Jeszcze niedawno był aktywną postacią w programach Vince'a, od lat działał na zapleczu. Oby WWE pozwoliło zawalczyć braciom Rhodesom na najbliższym RAW, by mogli zadedykować tę walkę zmarłemu ojcu.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=9GuPfpgr0c0[/youtube]
Bardzo wstrząsnęła mną ta wiadomość. Tym bardziej, że niedawno przy okazji powrotu Dusty'ego chwaliłem go za to, jak wyraźnie stracił na wadze... Kondolencje w kierunku braci Runnels.
Cytat: N!KO
Goldust jest kontuzjowany.
Kolejny już w tym miesiącu smutny news - Dusty umarł ....
Prawdziwy innowator - gdyby nie to, że był tak charyzmatyczny, Owens, Samoa Joe, Wyatt czy wielu innych tego typu gabarytowo zawodników, miałoby szalenie trudne zadanie żeby się przebić w tym wrestlingowym światku (Winc prawdopodobnie dalej by tkwił w stereotypach takich jak Superstar Billy Graham). Był tak charyzmatyczny, że super-wczesny Ric Flair chciał być Rickym Rhodesem (podobną postacią do Dreama)
Prawdziwy geniusz pod kątem zaplecza - jasne, Shockmaster czy kontrowersyjne finishe to lekko słabe pomysły, ale z drugiej strony mówimy o człowieku który od lat szlifował rozwojówkę Dabju jeśli chodzi o mikrofon i proma - bo te, Dusty miał świetne. Były tak świetne że z jego proma "Hard Times" korzystał The Rock podczas swojego ostatniego runu.
Poza w/w promem, mam swój ulubiony moment z tym panem - cały storyline rodziny Rhodesów prowadzący do walki na Battleground (z walką włącznie) był świetny - naturalne emocje, naturalna chęć kibicowania face'om ... Jeśli Dabju zdecyduje się zdjąć z Cody'ego gimmick Stardusta w wyniku tej smutnej historii to myślę że wyjdzie to na dobre wielu ludziom.
:shock: ... Jedyny pozytyw to taki iż w najbliższych dniach powstanie mnóstwo podcastów z legendami o karierze Rhodes'a.
:shock: Nie mogę uwierzyć! Nie tak dawno pojawiał się na RAW kilka razy gościnie, pamiętam segment jak chciał pogodzić Braci to było nie tak dawno.. :( jakie te życie jest kruche. Mam wielką nadzieje że porzucą gimmick Stardusta, już na RAW i przywrócą Cody'ego z pewnością będzie segment z braćmi...
Spoczywaj w spokoju Dusty. :(
:shock:
Szacunek za wszystko, niech mu Ziemia lekką będzie.
Cholera, zrobiłem drzemkę, wstałem, jak zwykle pierwsze patrzę na Atti i... szok. Masywny szok, że Dusty nie żyje. Jeszcze niedawno oglądałem niektóre jego walki z pobytu w WWF (wraz z Dustinem/Goldustem), to było gdzieś 1990/1.
Bardzo przyjemny gość, jak jeszcze niedawno mentorował braci Rhodes... Jeszcze w tym roku chyba widziałem go przez WrestleManią czy tam inną galą w specialu na żywo na Networku, strasznie schudł i myślałem że "to właśnie dobrze", no a okazało się inaczej...
Popieram N!KO, ale niech dadzą chociażby segment dla obu braci Rhodes (gdyż Goldust ma kontuzję), niestety przykro że to mówię, ale może to jest odpowiedni moment na przywrócenie Cody'ego...
Niech Ci ziemia lekką będzie.
Jeszcze tak nie dawno Paul Heyman w podcaście SCSA, opowiadał o swoich wspomnienach związanych ze współpracą z Dusty'm z czasów WCW. Perfekcyjnie naśladował jego głos. Smutna wiadomość, jednak nie nazwałbym tego szokiem. Ostatnie jego występy telewizyjne, w których wyglądał na mocno chorego i zmęczonego świadczyły, że coś jest nie tak. W tym wieku tak znaczna utrata wagi oznacza poważną chorobę, najpewniej nowotworową. Miejmy nadzieję, że Dusty zostanie uhonorowany jakimś poważnym segmentem w trakcie najbliższego RAW, najlepiej poprowadzonym przez jego synów, bo jest jedną z największych legend tego biznesu.
Smutny news (kolejny dziś, po śmierci Christophera Lee), który dodatkowo przypomina, jak bardzo WWE zjebało sprawę z feudem braci... choć wiem, że przypominanie o tym teraz jest mało taktowne.
Cholera, od jakiegoś czasu zdawało mi się, że z Dustym jest coś nie tak - ludzie ot tak nie tracą aż tak na wadze, widząc go podczas Wrestlemania weekend autentycznie się przeraziłem... no i okazało się, że miałem rację, damn...
Smutno, bardzo smutni...
Cytat: Kcramsib
Mi się też wydawało, że to jego schudnięcie wygląda na mocno "chorobliwe", ale nie chciałem krakać...
Szkoda chłopa. Prawdziwa legenda i pomimo wieku, nadal potrafił zapewnić rozrywkę na ekranie.
Niech spoczywa w pokoju.
Najpierw Christopher Lee, teraz American Dream. Dwa mocne ciosy jednego dnia. Żadne słowa nie oddadzą skali tej straty dla środowiska wrestlingowego.
Był gwiazdą w czasach, kiedy ludzie myśleli, że wrestling jest naprawdę. Już samo to mówi, jak charyzmatycznym był zawodnikiem. A dodajmy do tego, że nigdy nie miał tzw. superstar look. Otyły, mopsowata twarz, a jednak kiedy chwytał za mikrofon, ludzie szaleli na jego punkcie. Tak więc tak - Dusty był legendą i to nie taką wykreowaną na potrzeby wprowadzenia do Hall of Fame, ale prawdziwą, której pierścień do niczego nie był potrzebny. Osobiście lubiłem go raczej średnio, ale był jedną z tych postaci, które towarzyszyły mi od początku mojej przygody z wrestlingiem i co do których wydawało się, że będą istniały wiecznie. Takich osób zawsze w specyficzny sposób brakuje. W dzisiejszych czasach na pewno nie zrobiłby takiej kariery, ale też trzeba podkreślić, że w latach 70. i 80. mało która z dzisiejszych gwiazd mogłaby podskoczyć Dusty'emu. Odszedł więc facet, który reprezentował zupełnie inny wrestling, ale potrafił się odnaleźć w dzisiejszych realiach (co nie wszystkim jego kolegom się udawało)
Cytat: Kcramsib
Niestety od jakiegoś czasu można było zauważyć jakieś problemy zdrowotne u Rhodesa - oprócz utraty wagi również nienaturalny, ziemisty kolor skóry wzbudzał podejrzenia (wątroba?).
Pozostaje tylko złożyć kondolencje rodzinie, a także podziękować Dusty'emu za wiele wspaniałych chwil, jakimi nas uraczył - szkoda, że nie usłyszymy już "American Dream".
Cytat: Morison
Cytat: Kcramsib
Niestety od jakiegoś czasu można było zauważyć jakieś problemy zdrowotne u Rhodesa - oprócz utraty wagi również nienaturalny, ziemisty kolor skóry wzbudzał podejrzenia (wątroba?).
Dokładnie nerki. Jeśli wierzyć pierwszym doniesieniom to niewydolność. Pozostaje złożyć kondolencje. Nie zdziwię się jeżeli Cody weźmie wolne od ringu, bo w końcu strata ojca musi bardzo boleć zwłaszcza, że 69 lat to jeszcze nie jest wiek, w którym ludzie zazwyczaj odchodzą, mimo iż nie jest to też wiek młody. Kolejna legenda... eh, czas leci i zabiera ze sobą tylu ludzi.
http://sport.wp.pl/kat,1035699,title,Nie-zyje-legenda-amerykanskiego-wrestlingu,wid,17625669,wiadomosc.html?ticaid=115080&_ticrsn=5
Ogromna strata... Dusty miał to coś w sobie, że się go chciało oglądać. Battleground 2013 to był świetny moment i szkoda, że przy ewentualnej przemianie Stardusta (która przy obecnym bookingu musi dojść) jego ojciec już się nie pojawi. Niech mu ziemia lekką będzie...
Propsowałem każde jego promo, kiedy się pojawiał. Mega charyzmatyczny gość, który swoje umiejętności przekazywał dalej w NXT. No i zostawił też dwóch synów. Stardust, odejdź. Cody, wróć. Niech tatuś będzie z ciebie dumny.
[*]
Normalnie jestem w szoku, kolejne wielkie nazwisko odeszło od nas na zawsze (wygłaszał świetne proma). Spoczywaj w pokoju Dusty.
PS. Najszczersze kondolencje dla Cody'ego i Goldusta.
Komentarze