Hector Garza nie żyje! Miał 43 lata, zmarł z powodu raka płuc

Vercyn
Newsów: 768

Z przykrością informujemy, że wczoraj zmarł meksykański wrestler - Hector Garza. W czerwcu skończyłby 44 lata.

Fanom wrestlingu znany był przede wszystkim ze swoich występów w WCW oraz TNA. Ostatnio występował w meksykańskiej federacji Perros del Mal, w której pojawił się w listopadzie 2011 roku po odejściu z CMLL.

Na konferencji prasowej, zorganizowanej 15 października minionego roku, Hector Garza poinformował, że zdiagnozowano u niego raka płuc. Rozpoczął wtedy chemioterapię. Przyczyną śmierci był właśnie ten nowotwór złośliwy.

Redakcja Attitude składa najszczersze wyrazy współczucia rodzinie oraz przyjaciołom wrestlera.




Link do filmu

dodane przez Vercyn w dniu: 27-05-2013 06:41:46

Komentarze

Komentarze z forum (13)

Skomentuj newsa

: : (opcjonalnie) :

Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno.

napisane przez Gość w dniu : 27-05-2013

Mimo że gościa nie za bardzo kojarzę, to jednak każda śmierć w świecie wrestlingu wywołuje ból i smutek (niezależnie od tego kto opuści nasze ziemskie padole). Niech mu ziemia lekką będzie [*]


Cytat: Gość

Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno.
Wstydziłbyś się. Rozumiem nie lubić jakiegoś wrestlera, czy życzyć mu zwolnienia ale naprawdę nie rozumiem jak można być obojętnym na śmierć? Miło by Ci było gdyby po Twojej śmierci ktoś (nawet Ci bliski) powiedział "co mnie to obchodzi"? Mogłeś przynajmniej "świeczkę" wstawić (bo to człowiek jak każdy inny)...

napisane przez TakerFanKrk w dniu : 27-05-2013

R.I.P I to jeszcze tak młodo.

napisane przez PeniutheHellYeah w dniu : 27-05-2013

@TakerFanKrk
Podejrzewam, że po mojej śmierci słowa "co mnie to obchodzi?" będą mnie już pewnie g*wno obchodziły ;)

Ale masz rację - jak na DOJRZAŁEGO człowieka z internetów przystało, postawię świeczkę [*].

A tak serio - jego śmierć w żaden sposób mnie nie poruszyła, bo niby czemu miałaby mnie obchodzić? Ten koleś to nie Robbie T, świat wrestlingu za wiele nie stracił.

napisane przez Gość w dniu : 27-05-2013


Cytat: Gość

A tak serio - jego śmierć w żaden sposób mnie nie poruszyła, bo niby czemu miałaby mnie obchodzić?


Tu nie chodzi o to. Po prostu jak nie masz nic ciekawego do napisania to lepiej odpuść. Gdyby każdy czytelnik Attitude napisałby, że mało obchodzi go śmierć Hectora to byłby niezły syf. A szacunek mu się należy chociaż za bycie częścią tego:



Dla mnie Hecotor Garza to przede wszystkim WCW 98/99 i jego entrance theme rodem ze spaghetti westernu. Nigdy nie robił na mnie takiego wrażenia jak zamaskowani luchadorzy (Psichosis, La Parka, Ciclope), ale od wielu z nich był lepszy ringowo. Największy jego sukces w WCW to pokonanie... Scotta Halla. Jak na luchadora to i tak bardzo dużo. O wiele większe sukcesy odnosił w TNA. Najpierw zwycięstwo America's X-Cup, później wygrany Gauntlet Match podczas Victory Road 2004. Garza nie jest typem wrestlera o którym będzie się mówiło latami, ale fajnie jest odświeżyć sobie jego walki. Od siebie polecam np, ten pojedynek z Juventudem:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=uZnGe6D-N2M[/youtube]

napisane przez radiomagnetofon w dniu : 27-05-2013

Nawet nie wiedziałem, że Perros del Mal to promocja. Nazwę kojarzę głównie ze stajni w AAA, której Garza był kiedyś członkiem. Ale sam Hector bardziej kojarzy mi się z tych paru występów w TNA, gdzie najpierw dziwiło mnie włączanie go do walk typu Ultimate X, a potem zaskakiwał mnie skillem. Szkoda gościa.

napisane przez aRo w dniu : 27-05-2013

Zawsze smutno się robi, kiedy wrestler umiera, a szczególnie po przegranej walce z chorobą. Najlepiej pamiętam go z początkowych lat w TNA. Walczył w World X Cup, nawet wygrał pamiętny gauntlet match z VR '04. Pokój Jego duszy.

napisane przez marcel w dniu : 27-05-2013

Persona mi bliżej nieznana, ale jak to napisał TakerFan śmierć we wrestlingu, szczególnie kiedy człowiek jeszcze młody, boli. Smutne, R.I.P

napisane przez ShowOff w dniu : 27-05-2013

@Gość - A też by cię nie dotknął fakt jakby umarła twoja matka a ktoś bliski z kim chcesz o tym porozmawiać powiedziałby "wszystko mi jedno"?

napisane przez Dashing w dniu : 27-05-2013

Garza był całkiem nieźle prowadzony w TNA i tylko przez swoją głupotę nie osiągnął tam więcej. Szkoda, bo mało który Meksykanin jest w stanie się tak przebić. Nie wiem jak ostatnio wyglądał w ringu, bo nie widziałem go przez parę lat(albo widziałem, ale był bezbarwny i już nie pamiętam), ale zawsze zapamiętam go jako charyzmatycznego gościa, który mógł osiągnąć w amerykańskim mainstreamie trochę więcej niż osiągnął.

Polecam zobaczyć kilka jego walk z początków kariery, kiedy naprawdę wymiatał w CMLL.

RIP.

napisane przez Bonkol w dniu : 27-05-2013

Wielka strata głównie dla fanów Lucha Libre.Hector był jednym z najbardziej charyzmatycznych i wyróżniających się luchadorów w Meksyku. To właśnie jego walki oglądałem zaczynając przygodę z CMLL zawsze robił na mnie wrażenie. Potem jeszcze jego występy w Perros i AAA.Gdy wróciłem ze szkoły i zobaczyłem tą informację to byłem w mega szoku... Będzie mi go brakowało :cry:

napisane przez Yao w dniu : 27-05-2013

Garza ostatnio trzymal Mexican Heavy najstarszego pasa w Meksyku, bardzo prestizowego.
Czolowa postac , swietnie odgrywal role rudo, charyzmatyczny, wielka szkoda :sad:

napisane przez Streetovs w dniu : 27-05-2013

A są może jakieś info, co do tego czy był palaczem czy inna przyczyna przyczyna była raka płuc.

napisane przez Icon w dniu : 28-05-2013

Reklama

Partnerzy

plagiat

Czat

Kontakt

Poznaj redakcje portalu.

Napisz do nas: redakcja@wrestling.pl

Reklamy