Plany dla Alberto del Rio, Jericho vs Punk kontynuowane po WM, Cena/Rock, Rating RAW
W jednym z wywiadów John Cena i The Rock odpowiedzieli na pytania, co będą czuć walcząc w Miami już w tę sobotę podczas WrestleManii 28. John Cena powiedział, że bardzo podoba mu się fakt, że walka odbywa się w Miami, w rodzinnym mieście The Rocka. Natomiast Dwayne powiedział, że to jego sposób na spełnienie dziecięcych marzeń, a nie tylko czysty biznes.
Ostatnio informowaliśmy, że The Rock trenuje z Curtem Hawkinsem przed walką z Ceną. Na Twitterze napisał, że oprócz Hawkinsa, treningi odbywa z Michaelem McGillicutty. Pochwalił obu zawodników za pracę w ringu i zaangażowanie.
Sheamus, w jednym z wywiadów, powiedział, że on dołącza do Team Cena. Nie ma pomiędzy nim a Rockiem żadnym animozji i lubi go, ale to właśnie John Cena jest tym zawodnikiem, który w opinii Irlandczyka powinien wygrać podczas ich pojedynku na WM.
Prawdopodobnie feud Chrisa Jericho z CM Punkiem będzie kontynuowany po WM, bez względu na zwycięzcę walki podczas największej gali roku.
The Undertaker ma pojawić się na kolejnej WM29 w 2013 roku. Wydawać by się mogło, że jest to spoiler walki z Hunterem, jednak oficjele mają wystawić swoją legendę jeszcze przynajmniej dwukrotnie (do WM30) do walki, bez względu na wynik tegorocznej WrestleManii.
Powoli zaczynają krystalizować się wstępne plany dotyczące walk na WM29 w 2013. Prawdopodobnie pierwsze zapowiedzi otrzymamy na RAW 2 kwietnia, czyli pierwszym RAW po WM28.
Yokozuna miał zostać wprowadzony do Hall of Fame 2012 przez Rikishiego. Jak już informowaliśmy wprowadzającymi będą bracia Uso. Rikishi zasiądzie na widowni.
Do ostatniego weekendu zostały wyprzedanych ponad 61 000 biletów na niedzielną WrestleManię 28. Warto dodać, że arena w Miami może pomieścić nawet 80 000 widzów.
Najprawdopodobniej warunkiem pojawienia się Rica Flaira (związanego kontraktem z TNA) podczas WWE Hall of Fame 2012 będzie wspomnienie o tym, że Nature Boy pracuje obecnie dla TNA. Takie warunki miała postawić federacja z Orlando, a WWE miało je zaakceptować.
Pierwszym ważnym krokiem Triple H’a w stosunku do federacji rozwojowej jest zatrudnienie Canyona Cemana na stanowisku dyrektora ds. relacji z talentami. Zajął on miejsce Ty Bailey’a, który odszedł z federacji. Prawdopodobnie Ceman będzie wyszukiwał również zawodników do FCW, a także zajmował się kontaktami z obecnymi zawodnikami rozwojówki.
Ostatnio pokazywaliśmy zdjęcie ze spotkania zawodników z zarządem odnośnie korzystania z Twittera. Vince McMahon ma ponoć wielką obsesję na punkcie portali społecznościowych, przede wszystkim wspomnianego „ćwierkacza” i dąży do tego, aby WM28 została nazwana „the social media event of the year”.
Członek WWE CT Michael Hayes obchodzi dzisiaj 53 urodziny. Redakcja Attitude życzy Michaelowi wszystkiego najlepszego z tej okazji, a przede wszystkim, jak największej liczby pomysłów na interesujące feudy.
Rozważane są obecnie dwie walki, które miałyby być dark matchem WM28. Pierwszym jest walka Brodusa Clay’a, z którymś z zawodników lub walka o pasy drużynowe pomiędzy braćmi Uso, a obecnymi mistrzami – Primo i Epico. Jak już podawaliśmy wcześniej, walka Brodusa może pojawić się w głównej karcie w dniu WM28.
Według najnowszych prognoz, i także tych najlepszych, Ted DiBiase powróci do ringu za cztery tygodnie. Może się jednak okazać, że jego powrót będzie miał miejsce trochę później, jeżeli nie uda mu się dojść do pełnej sprawności.
Nie ma, jak dotąd, żadnych informacji odnośnie powrotu do federacji Sin Cary, Rey’a Mysterio oraz Evana Bourne’a.
Jim Ross napisał na Twitterze, że być może już w tym roku Cody Rhodes sięgnie po któryś z najważniejszych pasów w federacji – WWE lub WHC.
Kurt Angle napisał, że walka Huntera z Takerem spokojnie mogłaby być walką wieczoru tegorocznej WrestleManii, ponieważ jest to dwóch największych zawodników w tym biznesie, którzy najlepiej potrafią sprzedawać historię w ringu i tworzyć tę psychologię w walce. Dodał, że walka Rocka vs Cena też będzie świetna, ale nie tak, jak starcie w klatce.
Rating poniedziałkowego RAW wyniósł 3.05 przy 4 440 000 widzów. Oficjele WWE czują się zawiedzeni takim wynikiem. Jak to wyglądało w rozbiciu na poszczególne segmenty:
- Sheamus/Orton vs Bryan/Kane – zysk 239 000 widzów
- Marella vs Otunga oraz promo walki Hunter vs Taker – strata 32 000 widzów
- Eve vs Kelly Kelly – strata 246 000 widzów
- Punk vs Christian, wywiad z Jericho oraz Clay vs Hawkins – zysk 132 000 widzów (2.96)
- Show vs Primo – strata 104 000 widzów
- Henry vs Khali oraz Team Johnny vs Team Teddy – zysk 362 000 widzów
- segment z Ceną i Rockiem – zysk 626 000 widzów (3.57)
Zwolniony przez Dana White’a zawodnik MMA – King Mo Lawal jest zainteresowany dołączeniem do WWE. Lawal powiedział, że jest fanem pro wrestlingu i już dawno chciał spróbować swoich sił w WWE. Kilka lat temu Gerald Brisco obserwował tego zawodnika, ale wtedy Lawal był zainteresowany wyjazdem na Igrzyska, a następnie karierą w MMA. Czy tym razem dołączy do WWE?
W jednym z wywiadów John Cena przyznał, że w 2002 roku Vince McMahon oraz Triple H byli chętni, aby zwolnić Johna z federacji. Uważali, że nie zasługuje na swoją szansę, którą otrzymał po przyjściu z OVW. Dodatkowo nie był za bardzo lubiany w federacji, zarówno przez zawodników, jak i przez zarząd.
Poważne plany są szykowane dla Alberto del Rio, dlatego nie został on dodany do walki drużynowej podczas WM. Oficjele nie chcą wykorzystywać jego postaci w walce, która ma mieć wiele sytuacji komediowych i rozrywkowych. Szykują coś większego dla Latynosa i chcą, aby powrócił w trochę bardziej poważnej roli. Obecnie planowany jest dla niego feud z Randym Ortonem tuż po WM. Co ciekawe, taka walka miała odbyć się podczas największej gali roku, ale pokrzyżowała ją kontuzja Alberto. Skoro oficjele nie chcą dodawać del Rio do takiej komediowej walki, bo mają w stosunku do niego poważne plany, to jak ocenić dodanie do walki Dolpha Zigglera czy Miza?
Są plany, aby kontynuować serię filmów pod tytułem "The Marine". W pierwszej części główną rolę zagrał John Cena. W drugiej części był to Ted DiBiase. Natomiast w trzeciej części ma wystąpić Randy Orton.
Oto, jak obecnie prezentuje się arena w Miami przygotowywana na nadchodzącą niedzielną galę:
Komentarze z forum (15)
Skomentuj newsaTyle, że Miz i Ziggler to midcarderzy, w porywach upper midcarderzy a Del Rio to 100% Main Eventer, więc jest różnica...
Lepiej żebym się nie wypowiadał bo znowu dostanę ostrzeżenie ale przynajmniej teraz spróbuję napisać coś mądrego. Zacznę więc od faktu streaku Undertakera chodzi mi o to że oficjele nie są na tyle głupi żeby zepsuć ten długofalowy storyline i jeżeli Taker teraz przegra to nie będą go dalej pchali na kolejne WM.
Jestem pewny że Jericho zdobędzie pas bo jeśli ten program ma się tu nie skończyć to teraz dadzą mu wygrać żeby później Punk mógł go odzyskać i zakończyć ten wątek.
Sheamus lubi Cenę!? - tyle walk między nimi, ta pamiętna rywalizacja o pas WWE a teraz niby tacy przyjaciele. Może blady jest face'm ale powinien zachować jakiś dystans. Rudy nie jest dobrym face'm, jest rudy i powinien być heel'em.
Skoro Rikishi będzie na ceremonii to dlaczego nie może wystąpić razem z Synami. Co komu to szkodzi?
Biedny Jaś który nie chce być wygwizdany pisze miłe słówka na Twitterze. Ten koleś dla mnie nie ma jaj. Możecie mnie teraz cytować ale i John Cena zawsze będzie dla mnie P*izdą.
Vince jest na tyle głupi że rzeczywiście może umieścić Brodusa w karcie walk. Wolałbym jednak żeby na ceremonii HoF wspomnieli o braciach Uso i żeby dostali chociaż ten DarkMatch. Zasługują na to poprzez swoje dobre walki i to że są już jedynym takim stereotypowym tag teamem czyli obaj podobni, tak samo ubrani, ten sam styl walki. Co do obecnych mistrzów to wolałbym już team Otunga & McGillicutty wtedy jakoś były dostrzegane z powodu The New Nexus.
Jeżeli chodzi Rhodesa to widziałbym go w postaci mistrza WWE ponieważ przypomina mi starego heel'owego Ortona(Legend Killera).
Widzę że Kurt Angle ma takie samo zdanie na temat main eventu tegorocznej WM.
Z tego co się orientuję to właśnie Orton miał grać w drugiej części Marines ale złamał obojczyk i zastąpił go Ted.
(To wszystko nie są spoilery tylko moje osobiste przypuszczenia)
Kolejna dobra paczka Newsów, dzięki Vercyn!
Moim zdaniem Alberto ciekawą walkę wykręcił jedynie na Extrime Rules z Christian'em i może jeszcze z Punkiem na Survivor Series,a tak to jego walki zabardzo nie wciągały
Również chciałbym dodać że Miz jest po prostu lepszym heelem. Co prawda Alberto dobrze się sprawował jako pretendent do pasa WHC ale potem jako zdobywca MitB i mistrz WWE niczym się nie wyróżniał nie to co Miz to do niego należał przełom roku 2010/11. A co do Zigglera to faktycznie jest dobrym heelem ale bycie midcardzie zawdzięcza swojej Vickie i dopóki z nią będzie nie spodziewajmy się że osiągnie najwyższe tytuły. Ale jeżeli pozbyłby się niej to stałby się face'm. A w tedy spadłby do roli jobbera więc jest na nią skazany. Tak jak Ted Dibiese gdy był jeszcze heel'em jakoś utrzymywał się w midcardzie potem został nic nieznaczącym fece'm.
Cytat: andy
Nie licząc ostatniego loosing streaku Miza, to on dla mnie jest lepszym, wyraźniejszym heelem. Del Rio jest przeceniany. Ile razy mówiono, że ma takie umiejętności, a szczerze mówiąc, to nigdy porywającego pojedynku zrobił, a co dopiero feudu.
Cytat:
A Miz zrobił? Przyznam się szczerze, że sobie raczej nie przypominam. Okej, na majku jest spoko (choć też nie uważam, by był jakimś super geniuszem, w końcu i tak w kółko powtarza to samo), ale w ringu jest kompletnie do dupy. Co do Alberta, to po pewnym czasie mogę stwierdzić, że pojedynek z Punkiem na SS był całkiem fajny (Miz takiego swoją drogą chyba nigdy nie wykręcił... nie liczę Falls Count Anywhere'u, gdzie 90% roboty odwalił JoMo). Co prawda również uważam, że Del Rio jest przeceniany, ale od Mike'a (którego kompletnie nie kupuję) jednak mimo wszystko postawiłbym go wyżej.
Bardziej ubolewałbym nad Dolphem. Jednak o ile bardzo osobiście chciałbym, by właśnie takiego Zigglera traktowano poważnie (jak dla mnie gość przebija Mizanina o lata świetlne), tak jego obecna pozycja na to nie pozwala. I szczerze, to nie dziwię się, że wylądował w takim, a nie innym pojedynku na WM'ce. Szkoda tylko, że po obiecującym okresie do Royal Rumble znowu tak zaprzepaszczono jego potencjał i mam nadzieję, że już po samej WrestleManii zdobędzie jeden z dwóch głównych pasów na dłużej niż dziesięć minut (akurat okolice lata i walizka MitB pasuje tutaj jak ulał).
Swoją drogą - skoro nie chcą, by AdR był kojarzony z komediowymi walkami, to... po cholerę robić ją komediową? To, co stoi w niej na szali zupełnie na takową nie wskazuje i chyba jedynie osoba Marelli w całym tym zestawieniu zawodników w niej uczestniczących by do takiego czegoś pasowała. Jak dla mnie, arystokrata obowiązkowo powinien na ostatnim RAW zastąpić Christiana (McIntyre? Really...?) i tyle. Szczerze mówiąc, to naprawdę nie widzę żadnych przeciwwskazań. No chyba, że od starpoweru samego Alberta ważniejsze jest jednak chujowe zabookowanie tego pojedynku na najważniejszej gali w roku...
Miło wiedzieć, że jest kilka osób, które uważają tak jak ja, że to Miz jest o wiele lepszym heelem niż Del Rio. Postać Latynosa jakoś jeszcze do tej pory mnie nie porwała. Natomiast Miz swego czasu tak. Wiem, że kiedyś był w moim Top5 a może nawet i Top3, ale dokładnie kiedy tego za cholerę nie pamiętam.
Ciekawy jestem jakby to się potoczyło gdyby zwolniliby Cenę z WWE. I tego jestem najbardziej ciekawy... Co by było gdyby? No właśnie.
Orton w filmie, to ten film rzeczywiście będzie ''bardzo ciekawy''.
Garść mojego marudzenia na temat Wrestlemanii.
DARK MATCH -walka o pasy TAG Teamowe, nic innego sobie w tym momencie nie wyobrażam. Osobiście bardzo lubię Usosów, więc chciałbym ich walki z Primo i Epico, tym bardziej że taka walka miała miejsce pare miesięcy temu bodajże na SD (16 grudnia podpowiada wujek google). Dla mnie to dobry TAG Team który już dawno powinien mieć pas.
Randy Orton-Kane -oczywiście stawiam na Randala. Feud wzięty z 4 liter, totalnie go nie kupuje, tak samo jak face'a Ortona. Rozumiem że walka na dalsze pushowanie Legend Killera, a na emocje chociażby w opcji pojawienia się Del Rio, i rozpoczęcia feudu już na WM jakoś nawet nie liczę. Minus dla WWE
Maria Menounos i Kelly Kelly vs Beth Phoenix i Eve Torres jest taka zasada, special guest w teamie= wygrana. Już to widzę jak celebrytka (wybaczcie ale dla mnie już Kasia Cichopek jest bardziej celebrytka od panny której najważniejszą rolą jest rola pielęgniarki w Fantastycznej Czwórce) klepie Beth, która zdominowała świat div jak mało która kobieta w ciągu ostatnich lat. Minus dla WWE
Drużyna Teddy'ego Longa vs Drużyna Johna Laurinaitisa -po pierwsze nie lubie Teddyego, po drugie to Johny ma więcej charyzmy, po trzecie to Johny ma dużo lepszy team, po czwarte na WMkach często wygrywają heelowie. Plus dla WWE, bo walka może być ciekawa
Cody Rhodes vs Big Show - bitch please, koleś pushowany od roku-półtorej kontra gościu który od kilkunastu lat jobbuje, a nawet jak coś wygra to po 30 sekundach traci pas. Minus dla WWE
Daniel Bryan vs Sheamus - jeden który nie potrafi być heelem, i drugi który nie potrafi być face'm. Znak rozpoznawczy dzisiejszego WWE. Nie widzę żadnych podstaw tego feudu, żadnych emocji, totalnie mi zwisa kto wygra w tym starciu bo i tak na dłuższą metę pasu nie zatrzyma. Stawiam na Bryana. Dlaczego? Bo po WM Cena przejdzę na SD i będzie feudował z Bryanem. Nie wierzycie? :P Minus za walkę
CM Punk vs Chris Jericho - trololol! Stawiam na Chrisa. Dlaczego? Bo jakiś pas musi się zmienić na WM, a CM odzyska pas na Extreme Rules. Dlatego też Jericho zapewne zgodził się na pozostanie w WWE, w końcu wygra walkę na WMce :) Plus za walkę
Undertaker vs Triple H - streak się utrzyma, ostatnia walka generacji, finałowe starcie zakończy się wygraną Takera. Tak jak rok temu. I dwa lata temu. I trzy... i jak za rok. Walki Undertakera na WM przynoszą więcej kasy niż wszystkie inne, nawet o pasy. Będę w szoku jeśli nie zobaczę Sweet Chin Music na Triple H. Taka przyjacielska przysługa. "ja nie przełamałem streaku, to i Ty nie przełamiesz". Minus za walkę, bo 3 raz z tym samym rywalem na WM Taker NIE POWINIEN walczyć
The Rock vs John Cena - a tak na przekór postawie na Rocka. W końcu to jego Miami? I zapewne użyje jakiegoś nieczystego zagrania, a żeby pan John nie wyszedł na przegranego. Walka na plus, bo coś wnosi.
Ogólnie na WM czekam na 3 mecze, reszta jest słabo przygotowana, lub feudy nie wniosą nic do historii wrestlingu.
Cytat: andy
Tia, a Cena to jobber :lol:
Stary Miz TO JEST Main Eventer. Chyba, że chcesz powiedzieć, że gościu który rpzez jakiś czas nakręcał RAW w tamtym roku, kręcił się albo miał złoto i Main Eventował Wrestlemanię, na której pokonał niezniszczalnego Janusza tylko midcarder to spoko :)
A Dolph to Upper Midcarder ;) Ludzie.. niekiedy zastanówcie się co piszecie :D
Zagadnienie z Ceną ciekawe - ponoć teraz wiele osób go lubi, więc dużo się zmieniło od tamtego czasu.
Cytat:
Bardzo dobrze, może wreszcie ktoś doceni Hawkinsa, bo na razie niestety wróżę mu zwolnienie. Ciekaw jestem, w jakiej formie Rocky pojawi się na Wrestlemanii, choć wrestlingu w main evencie pewnie wiele nie będzie - psychologia, emocje, otoczka zrobią swoje, ludzie na pracę w ringu nie będą aż tak zwracać uwagi, przynajmniej w moim odczuciu.
Cytat:
Jeśli feud ma przebiegać tak jak dotychczas, to lepiej, by został zakończony na WM - wątpię, by potencjał, który został zmarnowany, dało się jeszcze naprawić. Wolałbym ujrzeć Chrisa w kontekście World Heavyweight Title na Smackdown.
Cytat:
Mam cholera nadzieję, że Clay nie zmieści się w karcie głównej - takie squashe byłyby do przyjęcia, ale powiedzmy na Over The Limit, a nie na największej gali w roku. Swoją drogą, dark match Epico & Primo vs Usos na pewno byłby dobrym rozwiązaniem, fani mogliby ujrzeć kawał dobrego wrestlingu i dobrze "wejść" w galę.
Cytat:
Wierzę, że Ross ma rację. Cody niesamowicie się rozwinął i jest przyszłością tej federacji - jeżeli nie zajobbują go Showowi na WM (co byłoby katastrofą), to śmiało Rhodes może stracić swój tytuł w większym starciu (three way, jakieś battle royal).
Jeśli chodzi o plany dla del Rio, to jestem sceptycznie nastawiony. Przed kontuzją Alberto był bezbarwny, nudny, nic sobą ciekawego nie prezentował, a oba title runy były po prostu słabe. Zdecydowanie wolałbym push dla Zigglera.
Cytat:
Sto procent racji, Hadaszyszek. O ile nie zaprzepaszczą bookingu, dając Marelli za wiele możliwości do pajacowania, a czas walki będzie odpowiedni - nikt nie powinien narzekać, choć starcie eliminacyjne byłoby duuuuuuużo ciekawsze.
Moim zdaniem Alberto nie zasługuje na jakiś wielki push, niczym się nie wyróżnia co prawda feud z EDGE'em czy Christian'em miał nawet ciekawy, ale to tylko ich zasługa była. O wiele bardziej na push zasługuje The Miz, który jest w końcu AWESOME;), albo i Dolph Ziggler, który też miał super feud z EDGE'em, czy jeszcze Cody Rhodes, Christian(tylko niech on już wyleczy te noge), jeszcze
R-truth było by fajnie gdyby w końcu jakiś pas miał!!!
CzaQ, to, że Miz BYŁ Main Eventerem nie oznacza, że JEST nim w chwili obecnej. Jak wiadomo, w wrestlingu historia nie jest aż tak ważna (np. Cena i Orton strzelający sobie miśka kilka miesięcy po zażartym feudzie czy Henry przegrywający w squashu z początkującym Great Khalim a po pewnym czasie role się odwróciły i jakoś nie ma to znaczenia) więc co to kogo obchodzi że Miz był czołową postacią rok temu? To obecnie się nie liczy. Miza jobbującego Kingstonom czy innym midcarderom nazywasz main eventerem? To samo z Zigglerem, to, że kilka miesięcy temu walczył o pas WWE nie oznacza, że jest on jakimś ME o pozycji wyższej niż Del Rio. Pozycja Del Rio jest o poziom wyższa niż Zigglera i o 2 poziomy wyższa niż Miza. Umiejętności nie oddają obecnej pozycji wrestlera w hierarchii. Del Rio może i jest słabszy od Miza czy od Zigglera co nie oznacza, że są oni wyżej w hierarchii :)
Cytat:
Miał, ale marny... Za czasów gdy życzyłem mu zwolnienia, bo nie wiedziałem, że potrafi być tak zaje***stym heelem miał title reign z pasem US.
Cytat: andy
Ależ rozumiem o co Ci chodzi :) Fakt, były plotki żeby Mike'a zesłać do midcardu, ale żeby do tego doszło potrzeba czasu - nie można od razu z ME zrobić midcardera - to, że ostatnio tak jobbuje to wina bookingu ;) Zobaczysz, że niedługo Mizanin wróci na topkę, szczególnie, że brakuje Main Eventerów albo powoli odchodzą lub rzadko się pojawiają.
Cytat: andy
A wiesz dlaczego tak się dzieje? Bo w WWE heelowie mają ciężko. Są robieni na piczki wołowe, nawet jeśli walczą ze słabszym o "stopień" rywalem i czasem przegrywają. Przykład? Jericho jobbujący Evanowi Bourne'owi, na którymś tam PPV (nie pamiętam), i co nazwałbyś Chrisa midcarderem? :D
Co do Dolpha - nigdy nie był Main Eventerem, a po prostu kilka razy pukał do bram ME ;) Poza tym pisałem, że to UM :D Czytaj ze zrozumieniem :D Chyba, że myślałeś, że to irionia ;)
To, że pozycja Del Rio jest wyższa od Miza nie ulega mojej wątpliwości. Myślę, że wszystko zależy od poziomu spojrzenia (opinia jak dziura w dupie - każdy ma swoją :)), ja patrzę na wszystko inaczej i Ty też.
Ale wg mnie zarząd nie stuka swoimi postaciami tak, że co miesiąc zmienia się im pozycja, najwyżej długi termin - np. Sheamus - z Main eventera z pasem WWE stoczył się do Upper Midcardu gdzie śmigał z pasem US, ba nawet przegrywał z JoMO (poza tym taka moja uwaga tak jak z Khalim - Ci co zbyt wysoko zaczynają czyli od ME zazwyczaj źle kończą ;P Najlepiej stpniowo pushować np. Edge), ale było to kilka miesięcy i teraz znowu wraca na szczyt. A Miz? Do końca roku walczył o pas, na Royal Rumble był najdłużej w tym roku w RR matchu, na EC został jako ostatni z Punkiem, choć przegrał. Po prostu ostatnio źle go bookują na tygodniówkach - jeśli dalej to będzie się utrzymywać - to fakt możnaby powoli stwierdzić "oho Miz coś zbroił, zdeklasujmy go". Ale w moim mniemaniu po jego osiągach tak nie jest ;)
Sorry, że chaotycznie tłumaczę o co mi chodzi, ale niedojebanie organizmu przed snem :D
Dla mnie faworytem jest John Cena dziś pokazał na co go stać pokonał The Miza poprzez poddanie się po dźwigni Johna Ceny, a później wyszedł do Rocka i powiedział mu prosto w oczy co o nim myśli i to mi się podobało.
Komentarze