Raport ze SmackDown 07.08.2019
Galę otworzyła Charlotte Flair, stwierdzając, że za każdym razem, gdy pojawia się w tym ringu, publiczność jest świadkiem wielkości. Większość ludzi marzy o wielkości, ale niestety nie każdy ma geny, talent i dyscyplinę, aby ją osiągnąć, więc pewnego dnia odchodzą, oszukują samych siebie lub zajmują się czymś innym. Dokładnie tak jak Trish Stratus, która zajęła się czymś innym, gdy kobiecy wrestling zaczął się zmieniać, a teraz, gdy jest już po fakcie, chce wrócić na jeszcze jedną walkę. Trish widziała wielkość Charlotte i zżera ją to od środka, bo nigdy nie była tak dobra jak ona. Dzisiejsi zawodnicy są o niebo lepsi niż ci przed laty, ale Trish w to nie wierzy i dlatego chce jeszcze jednej walki. Charlotte zamierza zniszczyć marzenia Stratus o wspaniałym zwycięstwie w jej rodzinnym mieście, na oczach jej męża oraz dzieci. Charlotte zapowiedziała wyświetlenie na titantronie najlepszych momentów ze swojej kariery, ale niespodziewanie pojawił się materiał o jej rywalce z SummerSlam.
Sama Trish także zjawiła się w ringu, ironicznie wypominając Charlotte, że pewnie jej się to nie spodobało, bo królowa przecież jest nieprzyzwyczajona do nieotrzymywania tego, co chce. Charlotte zarzuciła ripostą, że zauważyła jej minivana na parkingu (co miało na celu wyśmianie rodzinnego życia Kanadyjki). Trish powiedziała, że puściła to wideo, żeby przypomnieć Charlotte, dlaczego ona się tutaj znajduje, dlaczego dostała tyle szans na stworzenie historii. Trish przyznała rację Charlotte, że chce jeszcze jednej walki, bo Charlotte jest ucieleśnieniem wszystkiego, o co ona walczyła. Chce to zrobić dla swoich dzieci i fanów, oraz żeby udowodnić, cytując wielkiego Harleya Race'a, że nie ma lepszego uczucia na świecie niż to, gdy znajdujesz się w blasku tych wszystkich świateł. Może i Charlotte jest królową, ale koniec końców nigdy nie będzie Trish Stratus. Charlotte powitała Trish w jej koszmarze, w którym w niedzielę zmusi ją do ukłonienia się przed królową. Trish spoliczkowała Charlotte i na koniec panie wymieniły się jeszcze ostrymi spojrzeniami.
Na arenie wybrzmiała muzyka Goldberga, ale okazało się, że to tylko Dolph Ziggler parodiujący legendarne wejście do ringu Hall of Famera. Były mistrz świata wagi ciężkiej miał zmierzyć się z Reyem Mysterio, ale jeszcze przed walką zaatakował go z zaskoczenia. Kolejna gwiazda przeszłości zgarnęła łomot i Ziggler zapowiedział, że z każdą kolejną stanie się to samo, a na SummerSlam zakończy legendę Goldberga, dla którego będzie to ostatni pojedynek.
Dolph Ziggler pokonał Aliego przez pinfall.
Wywiad z Romanem Reignsem, który zauważył, że przeszedł wiele przez ten rok, ale zawsze wiedział, co się dzieje, a teraz nie wie, kto stoi za atakami na niego. WWE zaoferowało mu osobistą ochronę i choć jest człowiekiem, który załatwia swoje sprawy sam, co innego, gdy walczy w ringu, a co innego, kiedy ktoś zrzuca na niego rusztowanie czy przejeżdża samochodem. Roman przeprosił również Samoa Joe za niesłuszne oskarżenia, ale wie, że ktoś stoi za tymi atakami i liczy, że jeszcze dziś dowie się kto.
KO Show z Shane'em McMahonem. Gospodarz zapowiedział, że to nie jest zwyczajny epizod Kevin Owens Show i zaprosił Shane'a do ringu, żeby mieli to szybko za sobą. Shane chwilę zwlekał z wejściówką, ale koniec końców pojawił się i oczywiście otrzymał specjalną zapowiedź, którą przerwał prowadzący. Kevin wezwał Shane'a z jednego konkretnego powodu - jego kariera została postawiona na szali, a Shane'a nie. Czemu tak się dzieje? Ze względu na nazwisko. Shane nazywa się McMahon, więc może mówić i robić, co mu się żywnie podoba. W takim razie zwraca się do resztek godności, jakie być może ma Shane, żeby ten postawił na szali także swoją karierę. Shane'owi ta propozycja się nie spodobała i zarzucił Kevinowi, że tyle mówi o ego, a to jego własne zaprowadziło go do tego całego bałaganu. Zresztą, przegrać z "najlepszym na świecie" to żaden wstyd. Przegrać może na trzy sposoby: przez pin, zabójczy submission albo nawet wywalając się na rozlanej wodzie poza ringiem, przez co zostałby wyliczony. Tak czy siak, będzie skończony. Ewentualnie może w przypływie złości mu czymś przywalić i zostanie zdyskwalifikowany - grunt, że będzie musiał odejść. Kevin przyznał, że Shane jest mądrym facetem, ale nie zgadzając się na postawienie kariery na szali udowodnił, że nie ma jaj. Panowie uznali, że można zrobić mały prolog tego, co wydarzy się na SummerSlam, ale Owens został zaatakowany przez Eliasa. Co prawda na chwilę opanował sytuację, ale McMahon uderzył go od tyłu, zostawiając poobijanego za stołem komentatorskim.
Promo Samiego Zayna. Kanadyjczyk narzekał, że tydzień temu oferował pomoc Aleisterowi w postaci starcia na SummerSlam, w którym by go pokonał i ujawnił, że ten nie może sprostać hype'owi, który wytworzył się wokół jego osoby. Black odpowiedział milczeniem i siedzi w ciemności. Dlaczego? Bo tam jest bezpiecznie i stamtąd może sobie gadać, jak bardzo chce walczyć. Black jednak wyszedł z ukrycia i oznajmił, że zmierzą się teraz, a nie na SummerSlam.
Aleister Black pokonał Samiego Zayna przez pinfall.
Shelton Benjamin zapytany o to, czy widzi siebie rywalizującego o tytuł 24/7, odpowiedział tylko krótkim "well".
Promo "Firefly Funhouse" Braya Wyatta.
Elias hejtujący Chada Gable'a na zapleczu.
Promo walki Kofiego Kingstona z Randym Ortonem na SummerSlam.
The New Day (Woods & Big E) pokonali Rowana i Daniela Bryana przez dyskwalifikację.
W szatni Roman Reigns wygonił wszystkich zawodników prócz Buddy'ego Murphy'ego. Samoańczyk zarzucił Murphy'emu, że to on stoi za atakami na niego lub przynajmniej wie, kim jest ten człowiek. Ex-cruiserweight champion stwierdził, że nawet gdyby wiedział, to by nie powiedział. Reigns nie wytrzymał i zaatakował, po czym Murphy przyznał, że widział Rowana na miejscu zdarzenia. Kamera na krótko skierowana została na Bryana oraz Rowana znajdujących się w ringu, po czym SmackDown zeszło z anteny.
- Zmiany w skrypcie SmackDown, potencjalne plany dla Romana Reignsa
- Duża zmiana w karcie SummerSlam, nowe mistrzynie tag team
Komentarze