Ronda Rousey krytykuje fanów, McMahon przeciwny współpracy z CM Punkiem?
Ronda Rousey była gościem podcastu "Wild Ride" prowadzonego przez popularnego komika Steve-O. Jednym z tematów rozmowy były doświadczenia zawodniczki z jej nieco ponad rocznego pobytu w WWE: "Spędziłam tam fantastyczny czas, kocham wszystkie dziewczyny w szatni (...) toczyć sztuczne walki dla zabawy to coś świetnego, kocham choreografię, aktorstwo (...) ale robiłam to praktycznie na pełny etat, byłam w trasie przez ponad 200 dni w roku i po powrocie do domu miałam problemy ze snem, brakowało mi bowiem czasu na odpoczynek".
Była mistrzyni kobiet odniosła się również do odbioru jej postaci przez fanów: "Nie potrzebowałam pieniędzy, zamiast spędzać czas z rodziną poświęcałam czas i energię dla bandy pieprzonych, niewdzięcznych fanów, którzy nawet mnie nie doceniali. Uwielbiam występować, kocham dziewczyny, kocham bycie częścią tego, na koniec zdałam sobie jednak sprawę... pieprzyć tych fanów, moja rodzina mnie kocha i docenia, chcę im poświęcić całą moją energię".
Rousey zapowiedziała ponadto, iż w razie ewentualnego powrotu ograniczy się do sporadycznych występów w roli part-timera.
***
Wrestling Observer Newsletter zwrócił uwagę na fakt, iż podczas piątkowego SmackDown Live komentatorzy reklamujący zbliżający się odcinek "WWE Backstage" ani razu nie wspomnieli o zapowiedzianej obecności w programie CM Punka. Jak donosi źródło, była to osobista decyzja Vince'a McMahona niechętnego do podejmowania jakiejkolwiek współpracy z zawodnikiem. Według tej wersji, zatrudnienie byłego WWE Championa w "WWE Backstage" od początku miało być pomysłem przedstawicieli FOX, McMahon zaś nie sprzeciwił mu się wyłącznie z uwagi na chęć podtrzymania pozytywnej atmosfery w początkach współpracy z telewizją. Wymógł jednak, by Punk nie pojawiał się w programie częściej, niż raz na miesiąc.
Co ciekawe, na zapleczu WWE nie brak ludzi zabiegających o powrót byłego mistrza - najmocniej w tej sprawie zabiega, co nie powinno zaskakiwać, Paul Heyman. Do podjęcia jakiejś formy współpracy negatywnie nastawiony nie był również sam zawodnik, który jesienią upoważnił swojego agenta do podjęcia rozmów z federacją.
Inną osobą, z którą McMahon nie zamierza podejmować w najbliższym czasie współpracy, jest Alberto "El Patron".
Oczywiście na doniesienia Wrestling Observer Newsletter patrzeć należy z przymrużeniem oka, w przeszłości źródło to niejednokrotnie podawało bowiem informacje negatywnie zweryfikowane przez rzeczywistość.
- Wydarzenia ze SmackDown, Jeff Hardy, Triple H
- Money in The Bank odwołane? Problemy XFL, sukces The Big Show Show, Hulk Hogan
Komentarze z forum (2)
Skomentuj newsaBezczelna pyza, idż w diabły i nie wracaj.
No nie mogę, co za waza! (bo chyba tak należałoby nazwać żeński odpowiednik "dzbana"). Ona zawsze miała bałagan na poddaszu i tutaj też przeczy sama sobie. To jak to w końcu jest? Fani wrestlingu-jebani niewdzięcznicy jej nie doceniają, czy jednak pomimo rocznego rozbratu z ringiem WWE (bo tyle już smaży cyce na łonie rodziny) – kiedy to mogliby ją wymazać z pamięci – cały czas "molestują ją" o powrót do ringu?
Komentarze