Vttitude #41 - Na krańcu Europy

Dzięki materiałom o europejskim wrestlingu można fajnie sobie to porównać z naszym krajem. Przede wszystkim patrzyłem na publiczność i jej liczebność, no i wcale nie wygląda to lepiej niż u nas.
Warto też zauważyć, przez ile lat federacje działały tam jako backyard, albo operowały tylko na zasadzie szkółek. Jest tam to, czego u nas przez długi czas brakowało, a więc cierpliwość. Tam powoli działają w kierunku jakiegoś celu, a u nas chcielibyśmy mieć wszystko od razu. Od razu popularność, od razu duża publika, od razu super produkt itd.
I jeszcze na koniec. Zdziwiłem się, że jakiś tam wrestler z Portugalii kojarzył DDW. No chyba, że Ty Przemk0 wspomniałeś mu o tym jak to wygląda u nas, a on z uprzejmości powiedział, że śledzi DDW :D?

Obejrzałem z czystej ciekawości jak w porównaniu do 37 milionowego kraju, wygląda wrestling w kraju 10 milionowym. Powiem szczerze, że mam wrażenie że wygląda lepiej niż u nas. Nie chodzi tutaj o liczbę federacji czy liczebność na trybunach, ale o podejście. Po pierwsze czy jest jakiś polski wrestler, może pochwalić się w CV treningami w uznanej szkole wrestlingu? Pytam bo nie wiem, a nie wydaje mi się, że ktoś z PL odbywał treningi u Lance'a Storma, no i zdaje mi się, że żaden Polak nie utrzymuje się z wrestlingu a w Portugalii są takie próby. No i po drugie, wrestling w Portugalii jest rozwijany głównie w Lizbonie, stolicy państwa a zarazem największym mieście. W Polsce do ostatniej gali, wszystkie inne widowiska odbywały się w dziwnych miejscach, Głuchołazy, Rzeszów? W takich miastach nie ma najmniejszych szans na rozwój, Gdańsk już daje taką szansę. W Portugalii dwie największe federacje współpracują ze sobą, może i w Polsce też kiedyś dojdzie do połączenia zwaśnionych stron, wszyscy zainteresowani by na tym skorzystali, nie trzeba się łączyć by współpracować.

Początek tego Vittitude i Przemk0 po raz kolejny pokazał, że świetnie nadawał by się na przewodnika wycieczek po różnych miastach.

Cytat: Przemk0