Parabola Pushu - Amerykański Nerd czy Amerykański Smok?

Parabola Pushu to cykl felietonów poświęconych zawodnikom federacji WWE i TNA, którzy w danym momencie są mocno pushowani lub ten push został im odebrany z dnia na dzień. Tym razem bohaterem "Paraboli Pushu" został zawodnik, który jest uważany przez wielu za najlepszego obecnie zawodnika na świecie. Kiedyś znany, jako American Dragon - obecnie widzowie WWE prędzej użyją określenia American Nerd. Zapraszam do lektury.

Bryan Danielson, lub jak wolicie Daniel Bryan, trafił do WWE w połowie 2009 roku, jednak to nie znaczy, że dostał się tam jako totalny żółtodziób. Wiele osób na pewno kojarzy go ze sceny niezależnej, a przede wszystkim z federacji Ring of Honor, której Danielson był mistrzem i doprowadził do unifikacji dwóch tamtejszych pasów (Pure Title oraz World Title). Ten świetny 30-letni technik za nim podpisał kontrakt z największą mainstreamową federacją walczył dla wielu innych, w których dzierżył różne pasy - od wagi lekkiej przez tagteamowe po te najważniejsze, czyli wagi ciężkiej. Występował w RoH, NJPW, PWG, Evolve, NWA, MCW (Memphis Championship Wrestling) czy APW (All Pro Wrestling). Był trenowany przez najlepszych, jak William Regal czy Shawn Michaels. Tak wspominał treningi pod okiem Shawna - Trenowanie z Shawnem było chyba najlepszą rzeczą, jaka mogła mi się przytrafić. Uczył od samych podstaw i chciał mieć pewność, że zanim postawisz swoją nogę na ringu, to będziesz odpowiednio przygotowany. Dobrze się z nim pracowało, ponieważ zawsze był nastawiony entuzjastycznie. Kochał wrestling i był świetnym nauczycielem. Inna wspaniałą rzeczą w Shawnie było to, że pozwalał rozwijać swój własny ringowy styl. - oraz Regala - Ja i moi przyjaciele lubiliśmy bawić się w wrestling u mnie w salonie. Moje wejście do wrestlingu zaczęło się pod okiem trenera Steve'a (Williama) Regala. Wtedy właśnie stałem się bardziej technicznym wrestlerem. Uczył mnie brytyjskiego stylu. Zawsze interesowałem się brazylijskim jiu-jitsu oraz MMA, dlatego dodałem do swojego stylu walki wiele tamtejszych akcji. Wiele rzeczy, które prezentuje pochodzi z okresu, w którym trenowałem kickboxing i jiu-jitsu. Nigdy nie miałem profesjonalnej podstawy wrestlingowej.

W sierpniu 2009 roku pojawiły się wiadomości, że American Dragon podpisał kontrakt z WWE. Nie było to jednak pierwsze zetknięcie Smoka z WWE. Jeszcze za czasów WWF, Danielson podpisał kontrakt, ale przed oficjalnym debiutem został zwolniony z rozwojówki. Za drugim razem, kiedy WWF zamieniło się w WWE, można było zobaczyć American Dragona między innymi w WWE Velocity, gdzie zmierzył się z obecną twarzą federacji - Johnem Ceną. Danielson tak wspomina tamtą walkę - To śmieszne, ponieważ po tej walce, kiedy wróciłem na scenę niezależną, ludzi mówili mi, że widzieli moją walkę z Johnem w TV i była świetna. Najfajniejsze jest to, że John Cena to bardzo miły facet. Jest całkiem w porządku. Cieszę się, że osiąga takie sukcesy. W przypadku Dragona sprawdziło się powiedzenie, że do trzech razy sztuka, a co ma wisieć nie utonie. Jednak wiele osób wróżyło mu w 2009 roku, że trafi do FCW, tam trochę pobędzie, a zanim pokaże co potrafi, to się z federacją rozwojową pożegna. Pierwszą walkę (i do tego zwycięską) będąc na kontrakcie WWE stoczył w dark matchu w styczniu 2010 roku przed tapingiem RAW. Jego przeciwnikiem był Chavo Guerrero. Później zaliczył swój debiut w FCW, gdzie zmierzył się z tym Kavalem (Low Ki), z którym wspólnie trzymał pasy drużynowe federacji East Coast Wrestling Association. Walkę przegrał, a niespełna miesiąc później został dodany do rosteru FCW, jako Daniel Bryan.

W międzyczasie WWE postanowiła w miejsce brandu ECW utworzyć program o nazwie NXT, który gwarantowałby zwycięzcy awans do głównego rosteru. Dowiedzieliśmy się, że Bryan będzie jednym z ośmiu uczestników, a jego Pro zostanie The Miz. Jak wiadomo, po starcie NXT okazało się, że para Miz-Bryan to zupełne przeciwieństwa. Miz nie dorównywał Dragonowi w ringu, a Danielson miał tyły za mikrofonem. Dodatkowo doszło między tą dwójką do wielu spięć, w których przegranym był zwykle Bryan. Miz w tym czasie piął się górę w hierarchii - był mistrzem tagteamowym, mistrzem US, a w lipcu zdjął walizkę Money in the Bank. Z kolei Swoją współpracę z Mizem podczas NXT opisuje w taki oto sposób - Jego język ciała jest fantastyczny. Nauczyłem się od niego, jak powinna zachowywać się gwiazda WWE. Co prawda Miz w ringu nie jest tak dobry, jak ja, ale jeżeli chodzi o proma i auto-prezentację - jest fantastyczny. Mógłbym się jednak od niego więcej nauczyć, gdyby był lepszym nauczycielem. Ma dużo do zaoferowania, ale niestety nie jest zainteresowany dzieleniem się tym. Daniel Bryan odpadł z NXT już podczas pierwszej eliminacji (wraz z Michaelem Tarverem), kończąc swój udział w programie z niechlubnym streakiem 0-10. Jedyne swoje zwycięstwo przed odpadnięciem odniósł tylko na RAW w maju w handicap matchu. Pojawił się jeszcze później w jednym odcinku NXT (doszło do konfrontacji z Mizem) oraz na RAW (kiedy pokonał Miza w walce jeden na jednego).

A potem nastąpił czas Nexus. Nexus, którego liderem był zwycięzca NXT1 - Wade Barrett, a z którego Daniel Bryan został wyrzucony przy pierwszej okazji. Podczas inwazji na RAW byłych uczestników NXT, a wśród nich także Bryana, doszło do rozwalenia ringu, wszystkiego wokół, pobicia komentatorów oraz walczących w main evencie Johna Ceny i CM Punka. Daniel Bryan zasłynął tym, że napluł w twarz Johnowi Cenie i dusił krawatem Justina Robertsa. To drugie wydarzenie było powodem jego zwolnienia z federacji. John Cena odniósł się do zwolnienia Dragona w następujący sposób - Chciałbym, aby Bryan wrócił do WWE. Dajcie mi szansę na sprawiedliwą walkę z nim, a także szansę jemu na udowodnienie, że należy do nas. Zły po zwolnieniu Danielsona był także jego były trener Shawn Michaels. Wtedy nie było do końca wiadomo czy to tylko work czy storyline. Jednak jego pojawienie się podczas SummerSlam PPV w drużynie RAW/WWE rozwiało chyba te wątpliwości.

Dragon "powrócił" do WWE, jak jeden z ekipy "wybawców" i zmierzył się ze swoimi niedawnymi kolegami z Nexus na największej gali lata - SummerSlam PPV. To był oficjalny początek jego feudu ze swoim Pro z NXT - Mizem. Miz już wtedy był posiadaczem pasa WWE US oraz walizki RAW Money in the Bank, a także miał swojego nowego Rookie z NXT2 - Alexa Riley'a. Bryan rozpoczął program z Mizem o pas US i to był kolejny szczebel w hierarchii. Już na wrześniowej gali Night of Champions PPV przejął pas, a niedługo potem skutecznie obronił go w walce na Hell in a Cell PPV. Był to WWE United State Title Submission Falls Count Anywhere Triple Threat Match. Bryan pokonał wtedy Miza i Johna Morrisona. Kolejnym pretendentem był Ted DiBiase, z którym uporał się podczas Survior Series PPV. Pas stracił dopiero na marcowym RAW tuż przed WrestleManią na rzecz Sheamusa. W międzyczasie wziął udział w Royal Rumble Matchu, był Pro w 4 sezonie NXT (Rookie to Derrick Bateman) oraz miał miłosne przeboje z siostrami Bellas i Gail Kim. Swój rewanż miał pierwotnie wykorzystać na WrestleManii 27, pojedynek był awizowany w karcie gali, ale walka o pas US była dark matchem i przerodziła się w Battle Royal. Swój rematch miał na RAW tuż po WM27 - walkę z Sheamusem przegrał, a jego porażka była również momentem debiutu zapowiadanego nowego latynoskiego nabytku WWE - Sin Cary. Latynos przybiegł na pomoc Bryanowi, gdy ten był obijany przez Sheamusa. Kiedy w wyniku kontuzji Edge'a został przeprowadzony Draft, Daniela Bryana przetransferowano z czerwonego do niebieskiego brandu w drafcie uzupełniającym. Na starcie przegrał z Sheamusem, a potem miał "program" z Codym Rhodesem, zawodnikiem, który stał wtedy wyżej w hierarchii niż Bryan. W międzyczasie zrobił się z tego tagteamowy feud na linii - Bryan/Sin Cara vs Rhodes/DiBiase, który ciągnął się przez kilka gal SmackDown! nie mając swojego oficjalnego rozstrzygnięcia na żadnym PPV.

Na lipcowej gali Money in the Bank PPV Bryan przejął walizkę. Była to niespodzianka, chociaż część osób zaczęła zakładać, że to może być on, to jednak częściej mówiło się o takich zawodnikach jak Cody Rhodes, Wade Barrett czy Sheamus. Walizkę ściągnął Bryan i rozpoczął swoją pierwszą drogą do pasa WWE World Heavyweight. Na pierwszym SmackDown! po PPV w swojej przemowie zapowiedział, że wykorzysta przysługującego titleshota podczas WrestleManii 28. Jak wiadomo jego przeciwnikiem będzie aktualny wtedy posiadacz tego pasa. Póki co zapowiada się konflikt na linii Wade Barrett vs Daniel Bryan w celu podbudowania jego pozycji. Niewykluczone, że stawką w tym konflikcie może być walizka.

WWE zdecydowało się postawić na tego zawodnika, chociaż gabarytowo nie przypomina tych promowanych na mistrzów, jak chociażby John Cena, Randy Orton, Batista czy Undertaker. Jednak jest pewna szansa, że Bryan będzie mistrzem - przecież mistrzem Wagi Ciężkiej był także Rey Mysterio. Po jego zwycięstwie pojawiły się także obawy, że może być tym zawodnikiem, który pierwszy raz wykorzysta walizkę, ale pasa nie zdobędzie. Jedna rzecz jest w tym zawodniku pewna - jakiego nie dostałby przeciwnika, z każdego potrafi wyciągnąć tyle, żeby nas zadziwić. Jest świetnym technikiem, który raczy nas wieloma dźwigniami i akcjami rodem z MMA. Cieszy fakt, że trafił w końcu do WWE, a także to, że WWE na niego postawiło. Przecież walizka Money in the Bank to nie byle co - ściągali ją Edge, RVD czy CM Punk. Jeżeli, jakimś cudem, Bryan zawiedzie pokładane oczekiwania to WWE bez zastanowienia pozbawi go tej walizki. Jednak ja jestem przekonany, że nie ma się czego obawiać w stosunku do tego zawodnika. O ile nie zdecydują się wykorzystać jednak tego titleshota wcześniej (bo pomimo tych zapowiedzi może się tak niespodziewanie stać), to na WrestleManii będziemy mieć naprawdę ciekawy i emocjonujący mecz z udziałem Mr. Money in the Bank i ówczesnego mistrza. Do tego czasu powinni spokojnie budować jego pozycję poprzez zwycięskie historie z takimi zawodnikami, jak Wade Barrett czy Cody Rhodes. Dobrze, jakby zainwestowali w przemianę Bryana - albo zrobili z niego heela albo pozostawili facem, ale zmienili gimmick. Dopełnieniem tego wszystkiego byłaby także jego lepsza praca na mikrofonie, bo do wirtuozów mu daleko. Jednak jeżeli popracuje nad tym, to jego przemowy staną się ciekawsze i żywsze. Chyba, że jest to efekt dostosowania się do obecnego gimmicku. Stary theme był nie do zniesienia, podobnie jak obecny gimmick nerda. Nowy theme, który pojawił się na ostatniej gali SmackDown! jest już trochę lepszy, ale to jeszcze nie to. Kto wie, może po zdobyciu najważniejszego pasa będzie nam dane usłyszeć "Final Countdown", a Amerykański Nerd stanie się ponownie Amerykańskim Smokiem? Oby.

dodane przez Vercyn w dniu: 06-08-2011 19:58:26

Udostępnij

Komentarze (16)

Skomentuj stronę

: : (opcjonalnie) :

Dobry pomysl z wmieszaniem w to wszystko wypowiedzi samego Danielsona. Dodalo uroku artykulowi. Lepiej sie dzieki temu czytalo.

napisane przez N!KO w dniu : 06-08-2011

Bardzo dobry artykuł. Zgadzam się z stwierdzeniem, że muszą coś zmienić w gimmicku Daniela. Nerd przyszłym WHC... Muszą to zmienić.

Mają rok na mocne wypromowanie jego postaci. Miedzy czasie mógłby nawet zdobyć pas IC np. po feudzie z Codym lub innym dobrym wrestlerem może jakiś program z Jericho. Na pewno wypadłby świetnie.

napisane przez Jeffrey Nero w dniu : 06-08-2011

Spodobały mi się te artykuły i na pewno będę je regularnie czytał i komentował. Daniel Bryan...Nie wierzyłem w push dla niego po tym jak zaczął toczyć mniej ważne walki po Wrestlemanii i tu nagle walizka. Mimo wszystko się cieszę, bo go lubię i miejmy nadzieje, że wykorzysta swój kontrakt pomyślnie na Wrestlemanii i zostanie World Championem. Dobra robota.

napisane przez Adrian! w dniu : 06-08-2011

Bardzo dobry artykuł, zresztą jak każdy z tej serii, która jest moją ulubioną. Jak zawsze dobra robota, dzięki, że robisz to dla nas. :)

napisane przez plkd w dniu : 06-08-2011

No, no jestem pod wielkim wrażeniem, Vercyn, genialna robota. Tu było wszystko co potrzebuje artykuł. Z początku myślałem, że Bryan występował tylko w trzech federacjach, a tu proszę. Niesamowity gość, miło się czytało + do tego wypowiedź głównego bohatera. Jeśli chodzi o rolę, to dla mnie face pasuje do niego, nie jest nieznośny, wręcz przeciwnie, mam nadzieję, że jak najdłużej zostanie face'em, gdyż obawiam się, że po heel-turnie mogliby z niego zrobić taką, jak to ludzie bardzo często nazywają "cipę". Feud z Barrettem wyjdzie na dobre i jednemu i drugiemu, gdyby dodali jeszcze, że maja pojedynkować się o walizkę, to byłbym cholernie za, ale musiałby zwyciężyć smok.

napisane przez MJ w dniu : 06-08-2011

Bardzo dobry artykuł ale... Ty już to wiesz :) Nie wiedziałem, że Danielson miał już styczność z WWF/WWE wcześniej. Z początku Jego przygoda z WWE nie zapowiadała się pięknie. Najpierw "zwolnienie", później powrót na SS, feud z Miz'em i pas US, strata pas już nawet nie pamiętam w jaki sposób, seria nie ważnych walk aż w końcu - walizka. Bryan to bardzo dobry wrestler, który bardzo imponuje mi niektórymi akcjami. Nie jestem Jego jakimś wielkim fanem ale chyba nawet bym był zadowolony gdyby wykorzystał walizkę z powodzeniem.

napisane przez Pinio w dniu : 06-08-2011

Świetna robota Vercyn! Milo byli poczytać o moim ulubiencu. Cieszę się, że trafił do WWE, bo przeciez dlaczego nie ma zyskac większego grona fanów i dobrze zarabiać wykonując kapitalna robotę. Poza tym przygoda z MainStreamem może go wiele nauczyć. Myślę ze bez problemu podszkoliliby Dragona w pracy na mikrofonie, bo od tego WWE ma swoich ludzi . Ale niestety brakuje pomyslu na jego postać i przekonania do zainwestowania w niego. Wszystkie próby pushu dość niesmiale i wygląda na to, ze trzymany jest w glownym rosterze po to, by przyciągnąć internetowych smartow i fanów indy. WWE nie wierzy w Danielsona i pewnie daliby sobie spokój z jego nieudolną promocja, gdyby nie fakt, ze ten nigdy nie dal im powodu do przykrecenia korka z pushem.
Wnioskując po wypowiedziach Bryana i fanów, którzy mieli okazje go spotkać mogę zaryzykować stwierdzenie, ze to świetny czlowiek :)

napisane przez Sucread w dniu : 06-08-2011

Naprawdę dobry artykuł ale dodałbym że w 2001 roku Amerykański Smok miał swój Try-Out w WWE pod gimnickiem Bryan Danielson, ale federacja nie była zadowolona z zawodnika (posiadała wtedy bardzo dużo gwiazd dużego kalibru) i rozeszła się z nim w zgodzie. Daniel Bryan w 2010 roku dostał propozycje od Vinca powrotu do federacji ale że nie mogli go bez pośrednio włączyć do głównych rosterów dali mu potrenować w FCW, gdy CT uznało że oswoił sie z zasadami panującymi w ringu postanowili włączyć go do czerwonego brandu. Lecz brak pomysłów na jego osobe sprawił że trafił do NxT by zacząć feud na lni Bryan-miz/cole. Lecz w trkacie ataku stajni nexus na Jaśku Cenie Daniel napluł mu w twarz Vince musiał go tymczasowo zwolnić. Po powrocie odrazu wyjaśni sprawy z colem i zaczął feud z panem wspaniałem co stawką było U.S Title któe bryan wygrał.

napisane przez seb86 w dniu : 06-08-2011


Cytat: seb86

w trkacie ataku stajni nexus na Jaśku Cenie Daniel napluł mu w twarz Vince musiał go tymczasowo zwolnić.

Tutaj chodziło o duszenie Robertsa krawatem, a nie o naplucie Cenie w twarz. Chodziło o "protokół Benoit", o którym Dragon miał nie zostać poinformowany.


Cytat: seb86
Naprawdę dobry artykuł ale dodałbym że w 2001 roku Amerykański Smok miał swój Try-Out w WWE pod gimnickiem Bryan Danielson, ale federacja nie była zadowolona z zawodnika (posiadała wtedy bardzo dużo gwiazd dużego kalibru) i rozeszła się z nim w zgodzie.

To była tylko wzmianka - nie pisałem biografii, a krótkie i zwięzłe przytoczenie ważnych faktów. W tamte czasu nie chciałem się wgłębiać tak bardzo. Z Ceną na Velocity walczył także jak American Dragon Bryan Danielson.

napisane przez Vercyn w dniu : 06-08-2011

Świetnie opisana historia Daniela Bryana w WWE, choć nie ukrywam, że gdyby nie te wstawione cytaty Daniela Bryana, to byłoby to nudne przypomnienie tego, co wiem. To jednak uratowało ten artykuł i bardzo dobrze się go czytało.

Co do samej postaci Bryana w WWE, to trochę nie zgadzam się z tym, że potrzebna mu jest jakaś wielka zmiana. Nie uważam nawet, że ma gimmick "nerda", bo tak mówi na niego tylko Cole. Ja bardziej odbieram go jako walecznego technika, który potrafi zniszczyć rywala w każdym momencie jakimś niespodziewanym submissionem.
Jeszcze co do umiejętności ringowych, nie ukrywam, że nie lubię takiego technicznego stylu i nie przekonuje mnie on kompletnie, ale to co bardzo cenię u Bryana (i jest to też powiedziane w artykule), to to, że potrafi on z każdym zrobić bardzo dobrą walkę.

napisane przez maly619 w dniu : 06-08-2011

Zgadzam się z małym619. W moim mniemaniu, potrzebny jest mu tylko jakiś fajny theme (ten z NOC mi się podoba, ale jakoś do niego nie pasuje, może przez najbliższe tygodnie będą testowali nowe piosenki, aż wyłonią tą jedyną). Sam widzę w nim drugiego Benoit i mam nadzieję, że tak jak Chris 7 lat temu, tak też Danielson za rok zgarnie złoto.

Dzięki za artykuł Vercyn, co prawda jest to taka mini-biografia, ale nie zabrakło cytatów i bardzo fajnego zakończenia. Świetna robota :wink:

napisane przez Sebu w dniu : 07-08-2011


Cytat: Sebu

co prawda jest to taka mini-biografia, ale nie zabrakło cytatów i bardzo fajnego zakończenia.

Do biografii temu daleko - nie poruszam wszakże bogatej kariery na scenie niezależnej, a wspomnienie o jego "początkach" w WWF/WWE oraz trenowaniu przez Shawna i Regala było o tyle istotnie, że to wszystko ma/miało związek z WWE.
To jest właśnie charakterystyczne dla felietonu - wtrącanie i wyrażanie opinii przez autora. Czysty artykuł to powinny być "suche fakty" nieopatrzone komentarzem. W felietonach komentarz jest nad wyraz wskazany :twisted:
A cytaty zaczerpnąłem z kilku wywiadów z różnych okresów jego kariery.

napisane przez Vercyn w dniu : 07-08-2011


Cytat: VercynGetorix

Do biografii temu daleko - nie poruszam wszakże bogatej kariery na scenie niezależnej, a wspomnienie o jego "początkach" w WWF/WWE oraz trenowaniu przez Shawna i Regala było o tyle istotnie, że to wszystko ma/miało związek z WWE.

Dlatego napisałem "mini", bo skoro tematem jest Daniel Bryan, a nie jego poprzednie wcielenie to oczywiste, że brana pod uwagę będzie tylko i wyłącznie jego przygoda z fedką Vince'a. :P

napisane przez Sebu w dniu : 07-08-2011


Cytat: Sebu

Dlatego napisałem "mini", bo skoro tematem jest Daniel Bryan, a nie jego poprzednie wcielenie to oczywiste, że brana pod uwagę będzie tylko i wyłącznie jego przygoda z fedką Vince'a. :P

Dlatego także sprostowałem :)

napisane przez Vercyn w dniu : 07-08-2011

Good work ;)

napisane przez SeSu w dniu : 07-08-2011

Najciekawsza część artykułu to początek, gdzie opisane są relacje Bryana z nauczycielami, pasje związane z MMA i to jak HBK zareagował po jego zwolnieniu. Reszta to w skrócie (zresztą trudno się rozpisywać na ten temat bardziej) przebieg kariery i feudów tego świetnego technika, którą jako tako znam. Dopinguję do dalszego pisania! :)

Co do samego Bryana to jest jeden z najlepszych jeżeli chodzi o ring wrestlerów jakich w życiu widziałem. Już wcześniej pisałem o nienajlepszym gimmicku i niezbyt porywających mic-skillach (to też wiąże się po trochu z gimmickiem). Tak czy siak kibicuje Bryanowi i tak samo jak wkurzył mnie fakt, że musiał jobbnąć Sin Carze - tak samo cieszy mnie, że dorwał walizkę niebieskiego brandu.

napisane przez Ghostwriter w dniu : 07-08-2011

Reklama

Partnerzy

plagiat

Czat

Kontakt

Poznaj redakcje portalu.

Napisz do nas: redakcja@wrestling.pl

Reklamy