Pionierzy Wrestlingu #2 - "French Angel"



W pierwszym artykule serii skupiłem się na opisaniu kariery naszego rodaka "Stanislausa Zbyszko". Trzeba przyznać, że jego kariera oraz osiągnięcia były niesamowite, ale dzisiaj chciałbym przedstawić równie ciekawą personę. Człowieka, który został mistrzem wrestlingu, mimo że przez lata musiał zmagać się z chorobą. Swoją karierę rozpoczynał dziesiątki lat temu i jest ona już zapomniana. Mimo to nie reprezentuje on tych samych czasów co Stanisław Cyganiewicz. W momencie, w którym Zbyszko kończył karierę, Francuz jeszcze jej na dobre nie rozpoczął. Zacznijmy jednak od samych początków historii Maurice'a Tilleta.

Jak już pisałem, Maurice Tillet był Francuzem, jednak nie urodził się nad Sekwaną. W 1903 przyszły AWA World Heavyweight Champion przyszedł na świat w okolicach rosyjskich gór Ural. Jego matka była zwykłą nauczycielką, a ojciec maszynistą na kolei. Niestety bardzo szybko doszło do tragedii. Gdy Tillet dopiero poznawał świat, zmarł jego ojciec. Całe swoje dzieciństwo Francuz spędził w Rosji, która była jego jedynym domem. Był normalnym dzieckiem, ale trzeba pamiętać, że miał zupełnie inne pochodzenie niż jego rówieśnicy. Jako nastolatek był zwyczajnie ładniejszy niż Rosjanie, którymi się otaczał. Właśnie dlatego otrzymał pseudonim "The Angel". Razem z matką musiał jednak zmienić swoje życie w 1917 r., gdy wybuchła rewolucja i władzę przejęli komuniści. Francuzi powrócili do swojej ojczyzny, a konkretnie do Reims. Tillet w wieku 20 lat zauważył obrzęki nóg, dłoni oraz głowy. Maurice wybrał się więc do lekarza, który stwierdził u niego akromegalię. Choroba ta jest spowodowana nadmiernym wydzielaniem hormonu wzrostu przez hormonalnie czynnego gruczolaka komórek kwasochłonnych przedniego płata przysadki mózgowej. Najważniejszym skutkiem tej choroby jest przerost oraz deformacja kości, a więc jednocześnie całego ciała.



Wszystkie plany młodego Francuza musiały zostać zmienione. Był on niezwykle inteligentny i chciał zostać prawnikiem. Oczywiście przez swoją chorobę nie mógł tego dokonać. Ciężko sobie bowiem wyobrazić dobrego adwokata o tak dziwnym wyglądzie. Mimo to szybko znalazł sobie inne zajęcie. Dołączył do marynarki francuskiej, gdzie przez pięć lat służył jako inżynier. Niestety jego ciało coraz bardziej się zmieniało. Wykluczało to możliwość "normalnego" życia. Trzeba pamiętać, że lata 30. w Europie nie były łatwe. Kryzys gospodarczy nie mógł się przysłużyć kalece. Na całe szczęście Angel obrał nową ścieżkę w swoim życiu. Wyglądał już bardzo mało naturalnie, więc postanowił to wykorzystać. Mimo że miał zaledwie 170cm wzrostu, to ważył ponad 130kg. W lutym 1937 r. spotkał się w Singapurze z Karlem Pojello. Litwin w tym czasie był już bardzo popularnym wrestlerem. Karierę rozpoczął w 1913 r., więc jego doświadczenie było olbrzymie. Powoli odsuwał się jednak w cień i postanowił wypromować nową gwiazdę. To właśnie Maurice Tillet miał nią być. Treningi miały miejsce w Paryżu i przez dwa lata Francuz występował w swojej ojczyźnie oraz w Wielkiej Brytanii. Stan ten utrzymał się do 1939 r. Tak jak w 1917 Tillet musiał uciekać z Rosji przed komunistami, tak w 1939 wyjechał do Ameryki, uciekając przed II wojną światową. Jak się okazało, wybrał znakomicie, bowiem to właśnie Stany Zjednoczone były najlepszym miejscem dla każdego wrestlera. Francuz trafił do Bostonu, gdzie w tamtym czasie jako promotor królował Paul Bowser. To właśnie on wykorzystał to, że Tillet różnił się od innych. Właściwie natychmiast uczynił z niego main eventera. Z miejsca stał się wielką atrakcją całego regionu. Promotorzy bardzo cieszyli się z reakcji, jakie zbierał Angel. Uczyniono więc z niego niepokonaną bestię, która przez 19 miesięcy pokonywała każdego, kto stanął na drodze. W maju 1940 r. wygrał World Heavyweight Championship (wersja bostońska) i utrzymywał złoto przez prawie równe dwa lata. Możliwe, że tytuł byłby na barkach Tilleta jeszcze dłużej, ale coraz częściej wyjeżdżał on z Bostonu z powodu zdobycia mistrzostwa świata w Montrealu.



Maurice Tillet najczęściej występował w ringu pod pseudonimem "French Angel". Było to oczywiście nawiązanie do pseudonimu nadanego mu wiele lat wcześniej przez rosyjskich przyjaciół. Dzięki wielkiej sławie Angela w tamtym okresie pojawiło się bardzo wielu jego naśladowców z różnych państw. Na amerykańskich ringach fani mogli podziwiać Russian Angela (Tony Angelo), Canadian Angela (Jack Rush), Polish Angela (Władysław Tulin), Czech Angela (Stan Pinto), Irish Angela (Clive Welsh), Golden Angela (Jack Falk) czy Black Angela (Gil Guerrero). Najbardziej znany był jednak Super Swedish Angel. Tor Johnson był dość popularnym wrestlerem i faktycznie kilka razy spotkał się w ringu z Francuzem. Niestety Maurice Tillet nie miał przed sobą tak długiej kariery jak cała reszta zawodników. Oczywiste było, że jego zdrowie musi go ograniczać. Pod koniec II wojny światowej booking French Angela zaczął powoli się zmieniać. Nie był już niepowstrzymaną bestią i coraz częściej przegrywał swoje walki. Oczywiste było, że najlepsze lata Francuz ma już za sobą. Mimo to wciąż nie narzekał na brak popularności. W 1953 r. odbyła się pożegnalna walka Tilleta - na ringu w Singapurze przegrał z Bertem Assiratim.

W 1950 r. rzeźbiarz Louis Linck zaprzyjaźnił się z Tilletem. Wykonał on serię prac, które upamiętniły karierę wrestlera. Jedno z popiersi znajduje się w Międzynarodowym Muzeum Nauki Chirurgicznej w Chicago. Kilka lat później Robert Manoogian Jr dokonał trzech odlewów twarzy Maurice'a po jego śmierci w połowie lat 50. Pierwszy trafił do Milo Steinborna, a ten przekazał ją do York Barbell Museum & USA Weightlifting Hall of Fame. Pozostałe wpadły w ręce wielkiego przyjaciela French Angela, czyli Patricka Kelly'ego. Ten zatrzymał je do 2006r., gdy trafiły one do Warren Anatomical Museum na Harvardzie. Ostatni odlew otrzymał Dan Gable z International Wrestling Institute and Museum.



Gdy po wielu dekadach wydawało się, że postać French Angela została zupełnie zapomniana, studio DreamWorks postanowiło stworzyć postać Shreka. Popularny ogr przypominał wrestlera, jednak tylko pod względem fizycznym. Postać z filmu animowanego była mało inteligentna, a Maurice Tillet za to miał niesamowicie jasny umysł. Znał kilka języków, prawo, pisał wiersze, a do tego znakomicie grał w szachy. Gdyby nie choroba, prawdopodobnie byłby jednym z największych inteligentów XX-wiecznej Francji.



W 2012r. French Angel trafił do Professional Wrestling Hall of Fame. Był on jedną z pierwszych osób, które używały Palm Strike'a jako swojego finishera. Bez wątpienia jest to legenda wrestlingu, której istnienie oraz kariera zostały jednak już dawno zapomniane.

dodane przez Arkao w dniu: 16-06-2017 14:54:58

Udostępnij

Komentarze (1)

Skomentuj stronę

: : (opcjonalnie) :

Świetną robotę robisz z tym cyklem, przybliżając postacie wrestlerów, o których większość nigdy nawet nie słyszała. Bezcenna wartość edukacyjna, tak trzymać! :wink:

napisane przez -Raven- w dniu : 17-06-2017

Reklama

Partnerzy

plagiat

Czat

Kontakt

Poznaj redakcje portalu.

Napisz do nas: redakcja@wrestling.pl

Reklamy