1. Styczeń
Tradycyjnie już styczeń w NJPW rozpoczynamy największą galą federacji, a więc Wrestle Kingdom. Odniosła ona ogromny sukces bijąc kolejną barierę. Ponad 35 tysięcy widzów oglądało to wydarzenie, co było wzrostem o ponad 6 tysięcy widzów względem zeszłego roku. Wrestle Kingdom okazało się historyczne również z innego względu. Po raz pierwszy zorganizowano głosowanie, w którym to widzowie mogli wybrać jaką walką obejrzą jako ostatnią. Zdecydowaną większością głosów wygrało starcie Hiroshiego Tanahashi z Shinsuke Nakamurą natomiast starcie Okady z Naito odbyło się w co-main evencie. Oba pojedynki jednak określano mianem double main event. Obie walki traktowano na równi jednak za kulisami szeroko mówiono o tym, że jest to porażka najważniejszego tytułu w federacji, a główną winą został obarczony Naito, którego pozycja w kolejnych miesiącach stopniowo malała.
Podczas gali obejrzeliśmy aż 4 zmiany mistrzów. Anderson i Gallows czyli świeżo upieczeni zwycięzcy Tag League zdetronizowali K.E.S, którzy kręcili się przy pasach przez ostatnie dwa lata. Satoshi Kojima sprawił sporą niespodziankę pokonują Roba Conwaya. Jak się później okazało był to dobry ruch. NWA pogrążone jest w kryzysie natomiast postać Kojimy w mniejszym lub większym stopniu przyczyniła się do poprawy wizerunku tytułu. Warto dodać, że Kojima nie ograniczał się do walk w Japonii, a starał się go bronić również w Stanach Zjednoczonych. Kota Ibushi przechodząc z DDT niemal z miejsca zdobył tytuł Juniorów pokonując po rocznym panowaniu Prince'a Devitta. Sam Devitt był już na wylocie z NJPW, wstępnie dogadując się z WWE na podpisanie umowy (zadebiutował tam na jesieni tego roku jako Finn Balor). Ostatnia i chyba najważniejsza zmiana to Tanahashi zdobywający tytuł IC. Tytuł o tyle ważny, że jedyny, którego Tanahashi nie miał w swojej kolekcji. Jedną z przyczyn zdobycia przez niego pasa miało być podniesienie jego prestiżu (co zresztą udało się na krótki okres czasu) oraz odciążenie Nakamury, który mógł się skupić na pasie World Heavyweight (do tego nigdy nie doszło). Warte odnotowania było również zachowanie pasów przez Young Bucks, pokonanie Shibaty przez Goto oraz debiut zamaskowanego El Desperado.
Podczas New Year Dash ustalono pojedynki kolejnego PPV oraz nawiązano współpracę pmiędzy NJPW a meksykańską galę CMLL. Zaowocowało to wspólnymi eventami (trwającymi tydzień), które okazały się sporym sukcesem. Współpraca ma zostać kontynuowana w kolejnych latach.
Top3:
Hiroshi Tanahashi vs Shinsuke Nakamura
Kazuchika Okada vs Tetsuya Naito
Hirooki Goto vs Katsyuori Shibata
2. Luty
Po sukcesie związanym z Wrestle Kingom, NJPW poszło o krok dalej, o który w dalszym ciągu mam za złe federacji. Postanowiono na zorganizowanie dwóch gal New Beginning w odstępie dwóch dni. Takie działanie miało swoje plusy i minusy. Plusy związane są głównie ze stroną finansową w myśl zasady więcej znaczy lepiej, natomiast minusy są związane z aspektem stricte sportowym. Dwie gale organizowane w tak krótkim odstępie czasu powodują, że należy bardzo umiejętnie szafować ludźmi. Efektem tego były dwie gale, których poziom sportowy znacznie odbiegał od tego co oglądaliśmy w styczniu. Najlepszym porównaniem tego co się działo w NJPW niech będzie WWE i podział na brandy. Jeden skupiony wokół Okady, drugi natomiast wokół Tanahashiego.
Jeszcze przed rozpoczęciem PPV na jednej z gali "Road to..." miały miejsce dwa ważne wydarzenia. Pierwsze to ogłoszenie zakończenie kariery przez Wataru Inoue - osoby głównie kojarzone z tag teamu, który tworzył z Yuji Nagatą, Drugie wydarzenie to powrót po 8 miesięcznej przerwie jednej połówki Apollo 55 Ryusuke Taguchi. Powrócił on z jasnym zamiarem - pozbycia się Devitta z NJPW na zawsze. W międzyczasie Yuji Nagate pełniący w NJPW rolę co najwyżej mid cardera, zdobył główny pas NOAH pokonując KENTĘ.
Jak już wcześniej wspomniałem New Beginning był eventem trwającym dwa dni w których to obie gale były ze sobą powiązane. Walki z pierwszej dnia, miały swoje przełożenie na drugi. Gala pierwsza znana pod nazwą New Beginning in Hiroshima zgromadziła na trybunach około 5 tysięcy widzów. Główne pojedynki, które miały przyciągnąć widzów przed telewizory to rewanż z Tokyo Dome, a więc Tanahashi vs Nakamura oraz Karl Anderson i Doc Gallows vs K.E.S. W obu przypadkach zakończyło się to zachowanie pasów, i były to lepsze pojedynki aniżeli na WrestleKingdom. Warto jeszcze odnotować, że dwóch zaciekłych wrogów feudujących ze sobą przez ostatni rok (Goto i Shibata) stworzyli TT skutecznie utrudniając życie głównemu mistrzowi federacji (Okadzie). Był to wstęp do title shota dla obu zawodników. Ponadto doszło do debiutu kolejnego zawodnika NWA - Big Daddy Yum Yum zaszczycił nas swoją obecnością i miejmy nadzieję, że nigdy więcej go nie zobaczymy.
Druga z kolei gala odbywająca się w Osace prezentowała się o niebo lepiej pod względem widowni (ponad tysiąc osób więcej) i ringowym. Ibushi pokonal El Desperado, Okada pokonał Hirooki Goto, a Shibata w squashu zniszczył Yoshi-Hashi, dając jasno do zrozumienia, że to on będzie kolejnym pretendentem.
Ważniejsze rzeczy działo się w co-main evencie. Tomohiro Ishii po emocjonującej walce pokonał Tetsuya Naito i zachował pas. Co było takie ważne w tej walce? Sam poziom walki. Niemal perfekcyjne starcie, które u mnie plasuje się w topce walk tego roku. Jeżeli chcecie sięgnąć po tą walkę, to tylko i wyłącznie po ten pojedynek.
Top3:
Tomohiro Ishii vs Tetsuya Naito
Hiroshi Tanahashi vs Shinsuke Nakamura
Kazuchika Okada vs Hirooki Goto
3.Marzec
Marzec już tradycyjnie związanie jest z corocznym turniejem New Japan Cup, którego zwycięzca otrzymuje shota na pas IWGP Heavyweight. Co ciekawe pod tym względem ten turniej również był historyczny. Zaznaczę na początku, że wygrał Shinsuke Nakamura. W tamtym okresie, taka decyzja Jado i Gedo wprawiła publiczność wręcz w ekstazę. Było to związane z walką na którą wszyscy czekali. Dwóch topowych zawodników federacji, dwóch face'ów, dwóch członków CHAOS Nakamura i Okada mieli stanąć naprzeciwko siebie. Nakamura jednak podjął historyczną decyzję - zamiast użyć shota na pas Heavyweight, postanowił zrealizować go na pasie Interkontynentalnym...dając fanom trzecią walkę Nakamury z Tanahashim w ciągu ostatnich 3 miesięcy.
Ale wracając już do samego turnieju. Pod kilkoma względami czekało się na ten turniej - nieprzewidywalność oraz świetne walki były nierozłącznie z nim związane.
Poprzednie dwa wypadły wręcz wspaniale dlatego wszyscy oczekiwali, że i tym razem będzie podobnie. Niestety stało się inaczej. Dziwne decyzje oraz słabiutki poziom sprawiły, że był to najgorszy turniej w ostatnich kilku latach. Faworyci turnieju Ishii, Goto, Shibata czy Devitt odpadli już w przedbiegach robiąc miejsce pozostającemu w cieniu Suzukiemu, powracającemu Benjaminowi oraz Bad Luck Fale'a, z którego robiono drugiego Giant Bernarda. Sam Fale doszedł aż do finału, a jak się później okazało nie był to koniec jego pushu. Od siebie dodam, że dobre walki można policzyć na palcach jednej ręki. Jeżeli w całym turnieju zaledwie jedna walka przekracza 4 gwiazdki to coś jest nie tak.
TOP3:
Tetsuya Naito vs Tomohiro Ishii
Ćwierćfinał: Shinsuke Nakamura vs Prince Devitt -
Finał: Shinsuke Nakamura vs Bad Luck Fale
4. Kwiecień
Początek kwietnia to kilka specjalnych gal poświęconych Watarou Inoue. Wspomniałem o tym wcześniej. Zawodnik, który jest obecnie zaledwie czterdziestolatkiem, przez liczne kontuzje musiał zakończyć zawodową karierę. Nie osiągnął w swojej karierze niczego specjalnego poza pasami TT ale jako, że był wierny federacji w nagrodę dostał pożegnalne eventy. Było to kilka gal w których pierwsze 3/4 walki to specjalne walki TT. Poziom wygórowany nie był, a najważniejsza w tym wszystkim była celebracja. Wydarzeniem kwietnia była jednak gala Invasion Attack, która zgromadziła ponad 8 tysięcy widzów. Na tą galę warto zwrócić uwagę głównie z dwóch powodów, pierwszy to dwa świetne pojedynki Ishiiego z Naito oraz Nakamury z Tanahashim. Obie walki w ostatnich miesiącach widzieliśmy już trzykrotnie, mimo to panowie za każdym razem nie schodzili poniżej pewnego poziomu. O ile Ishii zdołał obronić swój pas, tak Tanahashi już nie. Po czteromiesięcznej przerwie pas powrócił w ręce Shinsuke Nakamury - projekt uczynienia NJPW federacją dwu brandową upadł.
Drugi i być może najważniejszy powód dla którego warto zwrócić uwagę to przetasowania w ekipie Bullet Club. Dotychczasowy lider stajni Prince Devitt został wyzwany na pojedynek z osobą, na której przeszedł turn Ryusuke Taniguchi. Walka miała dodatkową stypulację. Osoba, która przegra walkę, odejdzie z NJPW. Jak się później okazało to Devitt opuścił federację (Taguchi wygrał dzięki pomocy Young Bucks, którym nie podobało się to, że Devitt wygania ich w ringu). Prince przegrał, a już następnego dnia ujawniono o rozstaniu z federacją. Głównym powodem takiego odejścia, jak wcześniej wspomniałem było podpisanie kontraktu z WWE. Jeżeli chodzi o Taniguchiego, to ten stał się pretendentem to pasa będącego w posiadaniu Kota Ibushiego. Bullet Club straciło swojego lidera , ale odzyskało go już kilkanaście minut później. Nowym liderem stajni okazał się być AJ Styles, który kilka tygodni wcześniej odszedł z TNA. Styles interweniował w walce Okady stając się tym samym głównym pretendentem do tytułu.
Ponadto Young Bucks, TenKozy oraz Bullet Club obronili swoje pasy TT przeciwko odpowiednio: Shinsei Tag, The IronGodz oraz Meiyu Tag a rodzina Gracie rozpoczęli tasiemca w którym feudowali z Suzukim a następnie Yano, Iizuką i Sakurabą.
Top3:
Shinsuke Nakamura vs Hiroshi Tanahashi
Tomohiro Ishii vs Tetsuya Naito
Young Bucks vs Shinsei Tag
5. Maj
Już 3 Maja doszło gali Wrestling Dontaku. Odbyła się ona tak wcześnie, ponieważ maj to bardzo napięty miesiąc w kalendarzu federacji. Już w roku poprzednim mówiono, że Wrestling Dontaku okazała się ogromnym sukcesem komercyjnym. Nie nyło inaczej w tym roku skoro widownia zwiększyła się niemal o tysiąc osób.
W pierwszej walce Young Bucks dokonali udanej obrony pasa przeciwko Forever Hooligans, którzy title shota zdobyli podczas jednej z mniejszych gal. Oba teamu i Time Splitters zdominują scenę TT w kolejnych miesiącach. Kolejne dwa pojedynkii to niewiele znaczące walki TT natomiast podczas kolejnych doszło do debiutu. NWA World Heavyweight champion Satoshi Kojima został wyzwany na pojedynek przez Wesa Brisco, który również był po rozstaniu z TNA. Jego debiut nie zapisał się niczym szczególnym jednak warto dodać, że w przeszłości tytuł ten posiadał jego ojciec. W międzyczasie Meiyu Tag umacniali swoją pozycję jako topowego TT federacji pokonując kolejnych przeciwników, a Shinsuke Nkaamura, który dostał "wolne" od obrony pasa wdał się w niepotrzebny feud z Graciesami.
Najważniejszą walką gali był pojedynek mistrza Okady z pretendentem AJ Stylesem. Niewiele osób tego się spodziewało ale jednak Styles w zaledwie swojej pierwszej walce dla federacji pokonał Okadę (dzięki turnie TAKAHASHIEGO) zostając 60-tym mistrzem.
Na początku napisałem, że w kalendarzu NJPW maj jest bardzo napiętym miesiącem, w którym dzieje się bardzo dużo. Na początku maja dostaliśmy Wrestling Dontaku, następnie federacja podzieliła się na dwa "obozy", w których to jeden z nich występował na galach w Tajlandii natomiast drugi raczył nas wspólnymi eventami z Ring of Honor. Global Wars oraz War of the Worlds nie były wybitne pod względem poczynań ringowych, ale były na tyle dobre aby kontynuować współpracę.
Po tych zagranicznych wojażach pojawiło się PPV Back to Yokohama, które ostatnim razem odbyło się aż w 2003 roku. Nie zdziwiłbym się gdybyśmy kolejną gale o tej nazwie zobaczyli za kolejne 11 lat. Pełna karta gali była znana już dwa tygodnie wcześniej a to powoduje, że na promocję kolejnych walk była masa czasu. Oficjele traktowali galę jako jedno z ważniejszych PPV, jednak jeżeli mówimy o wykupieniach, to gala okazała się porażką i sporym rozczarowaniem. Podczas eventu obejrzeliśmy 10 pojedynków a jako, że była to ostatnia gala przed rozpoczynającym się pod koniec maja turniejem Best of Super Juniors to dwa pojedynki służyły właśnie promocji tejże gali. Można ją ocenić jako zaledwie przeciętną, pamiętając to co się działo podczas wcześniejszych eventów. Najlepszą walką gali był Tomohiro Ishii vs. Kota Ibushi oraz main event, w którym po raz kolejny AJ Styles zmierzył się z Okadą. AJ wygrał wcale nie po tak dobrym pojedynku, a wielu widziało w tym booking a'la Devitt, a więc skupianiu się na heelowych zagrywkach i poleganiu na swoich partnerach.
Warto także zwrócić uwagę na walkę Ace to King z Meiyu Tag - walkę ciekawą głównie z powodu konfliktu Tanahashiego z Shibatą oraz pojedynek Bad Luck Fale z Tetsuya Naito - właśnie tutaj zaczyna się push Bad Luck Fale.
TOP3:
Tomohiro Ishii vs. Kota Ibushi -
IWGP Heavyweight Title: Kazuchika Okada vs. AJ Styles -
Shinsuke Nakamura vs. Kevin Steen:
6. Czerwiec
Czerwiec to tradycyjnie już święto cruiserów oraz związany z tym turniej Best of Super Juniors. W przeciwieństwie to turnieju New Japan Cup gdzie dostajemy swoistą drabinkę, tutaj 16 uczestników podzielonych jest na dwa bloki po 8 osób, w których to każdy walczy z każdym. Dwóch najlepszych zawodników awansuje do półfinałów. Rzecz jasna, zwycięzca turnieju otrzymuje shota na pas IWGP Junior, który realizuje już na kolejnej gali Dominion. Po raz pierwszy od czterech lat w turnieju nie wziął udziału mistrz. Kota Ibushi odmówił udziału w turnieju argumentując to chęcią zdobycia pasa Never. Jak się później okazało, ta sztuka mu się nie udała.
Jak co roku turniej gości najlepszych zawodników z całego świata. W tym tego zaszczytu dostąpili Kenny Omega reprezentujący DDT, Mascara Dorada z CMLL oraz Ricochet z Dragon Gate. Turniej zakończył się zwycięstwem Ricocheta, dla którego było to już drugie trofeum po wygraniu głównego pasa Dragon Gate. Dodam również, że bardzo dobra postawa Ricocheta nie pozostała niezauważona w świecie wrestlingu, skoro kilka miesięcy później wygrał prestiżowy turniej PWG BOLA.Wcześniej jednak Ricochet w pólfinale pokonał niedawnego pretendenta Taguchiego, natomiast drugi finalista Kushida, który wygrał swój pojedynek z Taichim. Początkowo miejsce Taichiego miał zająć Alex Shelley, ale został wyeliminowany przez kontuzję barku.
Słowo jeszcze o Taichim. Przez cały turniej prezentował bardzo agresywny styl walki, często na pograniczu dyskwalifikacji. W związku z tym po zakończeniu turniej Taichi został zawieszony w prawach zawodnika na dwa miesiące. Tak to wygląda ze storyline'owego punktu widzenia. Prawda jest jednak taka, że oficjele ukarali Taichiego za zdradzanie swojej żony. W USA takie zachowanie nie miałoby konsekwencji, ale jak widać w Japonii panują inne zasady.
Natomiast 21 Czerwca odbyła się gala Dominion z dwoma większymi walkami. Zanim jednak do nich doszło czas na ten mniej ważne. W openerze Time Splitters pokonali Young Bucks zdobywając pasy TT po raz drugi w swojej karierze. Ich title shot to wynik turnieju cruiserów podczas którego zarówno Shelley jak i Kushida w singlowych walkach pokonali Matta oraz Nicka.W kolejnych walkach Meiyu Tag pokonali kolejnych rywali, Takashi Iizuka przeszedł turn i jako kolejny zawodnik opuszczając CHAOS natomiast TenKozy dokonali kolejnej obrony pasa tym razem pokonując K.E.S Jako konsekwencja gali Back to Yokohama, doszło do wojny stajni osłabiona już bardzo mocno stajnia CHAOS podejmowała Bullet Club, która po niemrawym początku okazuje się być dominującą siłą w federacji. Dwie głównie walki o tytuł to pojedynek Kota Ibushiego z Ricochetem oraz walka Nakamury z Bad Luck Fale - był to rewanż za finał New Japan Cup i to tym razem Fale wyszedł z tarczą z tej walki. Ricochet nie potrafił pokonać Ibushiego, ale zrobił to drugi finalista turnieju pokonując Ibushiego na jednej z gali Kizuna Road. Podczas tych samych eventów doszło do kolejnej niespodzianki gdy to Takahashi zdobył pas NEVER pokonując Ishiiego .Bullet Club stało się główną siłą federacji posiadając monopol niemal na wszystkie pasy.
TOP3 BOSJ:
Kushida vs Ricochet
Jado, YOSHI-HASHI, Tomohiro Ishii, Shinsuke Nakamura & Kazuchika Okada vs Tama Tonga, Doc Gallows, Karl Anderson, Bad Luck Fale & Yujiro Takahashi
Jushin Thunder Liger vs Kushida
TOP3 Dominion:
IWGP Jr. Tag Team Title: Matt Jackson & Nick Jackson (c) vs. KUSHIDA & Alex Shelley -
IWGP Jr. Heavyweight Title: Kota Ibushi (c) vs. Ricochet
Yuji Nagata & Tomoaki Honma vs. Hirooki Goto & Katsuyori Shibata
7. Lipiec oraz Sierpień
Te dwa miesiące opisuję jako jedną całość głównie z powodu trwania G1 Climax. Turniej zdominował w zasadzie całe dwa miesiące przyćmiewając pozostałem wydarzenia. Odbywał się on od 21 lipca do 10 sierpnia z finałem w Seibu Dome z widownią mogącą pomieścić nawet do 35 tysięcy widzów. Oficjele NJPW po raz pierwszy w historii postanowili odejść od rozgrywania finału w Ryogoku Kokugikan a to oznacza, że świadomość tego jak mógł wypaść te turniej była bardzo duża.
Po raz pierwszy w turnieju wzięło udział aż 22 osoby, co jednocześnie było największym turniejem w historii G1. Zasady jednak pozostały niezmienione. 22 osoby zostały podzielone na dwa równe bloki walczy każdy z każdym. Dwóch wygranych zmierzy się ze sobą w finale a stawką jest title shot możliwy do zrealizowania na gali WrestleKingom. Jeszcze przed rozpoczęciem turnieju doszło do małego przetasowania - kontuzjowanego Kota Ibushiego zastąpił Tomoaki Honma.
Już w 2013 roku mówiono, że G1 wstępuje na nowy wyższy poziom. Konsekwencje tego można dostrzec właśnie w tym roku. Oficjele postanowili zrobić finał w Seibu Dome i wiedzieli na co się piszą. 12 ciężkich dni a w każdym prawdziwe perełki. W zasadzie nie było dnia w którym by nie było 2/3 walk, które można nagrodzić przynajmniej 4 gwiazdkami. Finaliści? Naprawdę niewielu fanów się tego spodziewało (w tym ja), ale postawiono na "zakazany" pojedynek dwóch liderów CHAOS. Okada vs Nakamura to zestawienie mogące sprzedać niemal każde PPV, ale postanowiono dać je właśnie teraz. Obaj co prawda nie wyprzedali całej hali, ale 180000 fanów naprawdę może robić wrażenie. Złote dziecko NJPW jakim jest Okada wygrało. Potrzebował do tego aż trzech rainmakerów. Bookerzy Jado i Gedo pochwalili obu za współpracę mówiąc jednocześnie, że do takiego starcia może dojść szybciej niż myślimy.
Pozostali uczestnicy? Na uwagę zasługują dwie osoby. Pierwsza to AJ Styles, który okazał się być MVP turnieju. Był jedynym wrestlerem, który robił równe, a przy tym dobre walki właściwie z każdym rywalem. Zajął w swojej grupie drugie miejsce, ale swoim postępowaniem pokazał, że zasługuje by być mistrzem. Drugą osobą o której warto wspomnieć jest Honma. Tomoaki pozostaje jedynym, który w całym turnieju nie zdobył nawet jednego punktu. Bookerzy robili z niego niesamowitego underdoga i to przynosiło rezultaty, publiczność go kochała. Szkoda jedynie, że nie zostało to uwieńczone chociażby jednym zwycięstwem, Taką zapłatą za niesamowitą pracę w całym turnieju. Obecnie jego momentum stopniowo maleje.
Top3:
Minoru Suzuki vs AJ Styles
Shinsuke Nakamura vs Kazuchika Okada
Hiroshi Tanahashi vs Katsyuori Shibata
8. Wrzesień
Wrzesień to powrót do tego co oglądaliśmy na początku roku czyli interbrandowego podziału federacji. Dwie gale spod szyldu Destruction podzielono na dwie mniejsze. Podczas tej pierwszej głównym pojedynkiem miała być o pas IC, natomiast podczas drugiej main eventem miało być starcie Karla Andersona z Kazuchiką Okadą o shota na pas, który wygrał podczas G1. Wielu z fanów śledzących NJPW od przynajmniej dwóch lat może dostać swoistego Deja Vu, ponieważ taka sytuacja miała wtedy miejsce. Po wygraniu G1 Okada z braku konkurentów bronił swojej "walizki" przeciwko kilku rywalom.
Wracając jednak do samych gal. Pierwsza Destruction in Kobe zgromadziła równe 8 tysięcy fanów. Zazwyczaj jest tak, że to ta druga gala jest tą lepszą, z lepszymi zestawieniami, tutaj jednak było odwrotnie. Wydaje się, że wszystko co najlepsze rzucili właśnie do tej karty. Pierwszy six man TT to mieszanka title shotów, które miały zostać wykorzystane w przeszłości. Początkowo Forever Hooligans i Young Bucks mieli zmierzyć się w walce o title shota, jednak w ostatniej chwili dodano do niej Ishii (pretendenta do pasa) oraz Takahashiego (mistrza). Holligansi i Bucksi natomiast mieli zmierzyć się w przyszłości z Time Splitters w Three Wayu. Jak wcześniej wspomniałem Kota Ibushi nie wystąpił podczas G1 z powodu kontuzji barku, ale z perspektywy czasu wydaje się, że była do dla niego dobra informacja. Podczas rehabilitacji nie próżnował, dorzucił kilka kilogramów co spowodowało, że wszedł do dywizji ciężkiej. Od początku powrotu występował głównie w wieloosobowych walkach TT, które miały go uwiarygodnić jako realne zagrożenie. Bookerzy mieli co do niego poważne plamy. Kota Ibushi po walkach w któych potrafił pokonać AJ Stylesa ma zamiar zmierzyć się na Wrestle Kingom z SHINSUKE Nakamurą., który przerwał krótki, bo zaledwie 3 miesięczny title run Bad Luck Fale. Fale trafił na niewdzięczny okres G1, ale jak widać nie udźwignął tej presji. Warto wspomnieć o pojedynku Tanahashiego z Shibatą, który kończy długi storyline'owy jak i personalny konflikt. Przy okazji warto dodać, że walka została uznana przez Dave'a Meltzera za five star. Bullet Club w składzie DOC Gallows i Karl Anderson dokonali 6 już udanej obrony pasa pokonując Okadę i Yoshi-Hashi natomiast po 7 długich latach pas Junior Heavyweight zdobył Ryusuke Taniguchi pokonując po świetnej walce Kushidę.
O ile Destruction in Kobe okazało się sukcesem tak Destruction in Okayama była sporym zawodem pod względem oglądalności (zaledwie 3 tysiące widzów) i poziomu gali. Druga z gal Destruction po przeliczeniu okazała się jednym z najgorszych PPV roku jeżeli chodzi o poziom ringowy. Jak wcześniej wspomniałem Okada udanie obronił swojej walizki przeciwko Karlowi Andersonowi jednak natychmiastowo został wyzwany na kolejną obronę. Jego przeciwnikiem został Tetsuya Naito, a pojedynek zapowiadano jako rewanż za Wrestle Kingdom. Hiroshi Tanahashi, który już przed G1 mówił, że ma zamiar odejść z tytułowego obrazka, jednak zmienił zdanie i po kilku walkach TT wyzwał na pojedynek AJ Stylesa. Ich walka odbyła się już w październiku na King of Pro Wrestling. Kushida, który kilka dni wcześniej stracił pas singlowy, razem w parze z Alexem Shelleyem pokonał Taichiego oraz El Desperado, który niespodziewanie dołączył do SuzukiGun. Innym ważnym wydarzeniem było pojawienie się zawodnika NWA Chase'a Owensa. Z ręką na sercu można stwierdzić, że po niewypałach w stylu Wesa Brisco przyszedł zawodnik, który może być realnym wzmocnieniem federacji.
Top3:
Hiroshi Tanahashi vs Katsyuori Shibata
Ryusuke Taniguchi vs Kushida
Kazuchika Okada vs Karl Anderson
9. Październik
W październiku miały miejsce dwa, a właściwie trzy ważne wydarzenia. Pierwsze z nich to rzecz jasna gala King of Pro Wrestling, drugie to turniej Super Junior TT, natomiast trzecie to dołączenie do ekipy NJPW Kenny'ego Omegę, który podobnie jak Kota Ibushi do tej pory reprezentował barwy DDT. O ile Kota posiada dwustronną umowę tzn taką, która gwarantuje mu walki i w NJPW i DDT, tak Omega skupił się na tylko pojedynkach w NJPW.
Jeżeli chodzi o Super Junior TT tournament to już tradycyjnie turniej traktowany jest lekko mówiąc po macoszemu. 8 teamów walczy ze sobą w parach po których następują półfinały i finał. Cały turniej trwa zaledwie 3 dni. Jako część umowy pomiędzy NJPW a ROH jednym z teamów, który wziął udział w turnieju był team reDRagon (Fish i O'Reilly), którzy otrzymali spory kredyt zaufania. W pierwszej rundzie pokonali Bushiego i Doradę, w półfinale Forever Hooligans, natomiast w finale Young Bucks, odprawiając kwitkiem tym samym dwa teamy, które w tym roku już pasy posiadali. Title shot został zrealizowany na listopadowej gali Power Struggle.
Czas na King of Pro Wrestlig na którą czekało wielu fanów. Dlaczego? Głównym tego powodem był fakt, że poprzednie dwie gale KopW zawierały w swojej karcie walki, które Dave Meltzer oceniał jako five stary. W tym roku takiego zaszczytu nie dostąpiła żadna walka, ale i tak poziom samej gali był wysoki. Oprócz bardzo dobrych walk, KopW traktuję jako galę, na której odbył się reset storyline'ów. Oczywiście taka sytuacja nie miała miejsca przy każdym feudzie, a jedynie przy tych ważniejszych rywalizacjach. Ryusuke Taniguchi po raz pierwszy obronił pas pokonując Desperado jednak już po zakończeniu walki został wyzwany na pojedynek przez innego członka SuzukiGun - Taichiego. Zbliża się WrestleKingom, a Takahashi nie jest ani ulubieńcem publiczności ani tym bardziej medialną postacią. Jego stratę pasa na rzecz Tomohiro Ishii traktuje jako bardzo dobrą decyzję. Hirooki Goto i Katsuroi Shibata, którzy przez większą część roku tworzyli TT pokonali Nakamurę i Yoshi-Hashi. Obaj postanowili zrobić mały wyjątek i do gali Power Struggle przystąpią jako singlowi zawodnicy. Goto zmierzy się z Ishiim natomiast Shibata podejmie Nakamurę. W międzyczasie Okada obronił swój title shot przeciwko Naito.
Bardzo ciekawe rzeczy miały miejsce w main evencie gdzie to Tanahashi pokonał AJ Stylesa, mimo pozycji jaką posiada Tanahashi, niewielu spodziewało się jego zwycięstwa. Styles i Okada to rywalizacja, która ciągnie się od przynajmniej pół roku i były wszelkie podstawy ku temu abyśmy taki pojedynek zobaczyli w Tokyo Dome. AJ to jednak nie Tanahashi. Dlaczego postanowiono zmienić mistrza? Myślę, że głównym powodem były kwestie finansowe.
AJ Styles nie jest takim drawem jak Tanahashi i o ilość wykupień właśnie chodziło. Warto dodać, że już podczas samej walki doszło do powrotu oraz debiutu. Jeff Jarrett, który został ujawniony jako nowy członek Bullet Club, natomiast powróci Nofumi Yamamoto znany z WWE jako Yoshi Tatsu. O ile Tatsu powrócił po to aby walczyć, tak głównym powodem pojawienia się Jarretta było nawiązanie współpracy pomiędzy NJPW, a jego nową federacją GFW. Jak na razie GFW ma jedynie pomagać NJPW w transmisji gal w USA, ale z czasem być może współpraca się jeszcze zacieśni.
Top3:
AJ Styles vs Hiroshi Tanahashi
Kazuchika Okada vs Tetsuya Naito
Yujiro Takahashi vs Tomohiro Ishii
10. Listopad i Grudzień
Pod koniec roku NJPW wyhamowuje. Wszystkie oczy zwrócone są na Tokyo Dome, a zawodnicy dostają wytchnienie po całorocznej pracy. Zanim nadejdzie to wytchnienie czas na Power Struggle oraz turniej World Tag, który juz tradycyjnie kończy rok w federacji. Power Struggle była jedną wielką niewiadomą głównie z powodu wydarzeń z main eventu King of PRO Wrestling. Kto będzie przeciwnikiem AJ'a, w jakiej formie jest Tatsu, czy Jarrett pojawi się ponownie czy też w jakim charakterze pojawi się Kenny Omega. To były główne pytania jakie stawiali sobie fani przed galą.
W trakcie trwania gali doszło do dwóch zmian mistrzów. Chase Owens w swojej drugiej walce dla NJPW musiał uznać wyższość Jushina Ligera tracąc przy tym pas NWA World Junior Heavyweight natomiast po wygraniu turnieju Tagów, reDRagon zdobyli pasy pokonując Time Splitters. Był to trzeci rok z rzędu w którym zwycięzcy Super Junior TT tournament zdobywają pasy na Power Struggle. W jakim charakterze zadebiutował Kenny Omega? Spieszę z wyjaśnieniem. Początkowo sam przyznawał, że po 6 latach walki w Japonii nie czuję się gajinem dlatego nie chce być częścią Bullet Club. Stało się inaczej, a sam Kenny zadebiutował w asyście całej stajni Bullet Club z nowym wyglądem i nowym ring attire. W kilku słowach jasno dał do zrozumienia, że Ryusuke Taniguchi (który tego samego wieczoru pokonał Taichiego) jest tylko przejściowym mistrzem i odbierze mu pas już na WrestleKingodm. Doszło również do dwóch udanych obron pasa. Shinsuke Nakamura pokonał w main evencie Katsyuoriego Shibatę, natomiast Tomohiro Ishii pokonał innego członka Meiyu Tag, Hirooki Goto. Od siebie dodam, że ta walka to dla mnie mocny kandydat do walki roku. Jaka jest forma Yoshiego Tatsu? Wydawało się, że niepowodzenie jakim było WWE ma już za sobą jednak pech go nie opuszcza. Nie dość, że nie imponował formą, widać było tutaj wpływ WWE, to w związku ze zbotchowanym Styles Clashem i kontuzją karku, kolejny rok może zaliczyć do straconych. Sam Tatsu zawalczył jeszcze w pierwszy dniu turnieju Tagów jednak kombinacja Styles Clash oraz Rainmaker okazała się zabójcza.
Koniec roku to turniej World Tag czyli najlepszych TT w federacji. Sam turniej jest wzorowany na prestiżowym turnieju G1 i podobieństwa widać na każdym kroku. Po pierwsze występują w nim przeważnie większość osób w G1, po drugie prestiż turnieju jest ogromny i wreszcie po trzecie, zasady obu turniejów są identyczne. Po początkowych niepowodzeniach do finału awansowali Meiyu Tag czyli główni faworyci do wygrania turnieju oraz zwycięzcy z poprzedniego roku i obecni mistrzowie Bullet Club. W finale Meiyu Tag pokonali mistrzów w związku z czym...zmierzą się ze sobą na WrestleKingodm.
Top3:
Tomohiro Ishii vs Hirooki Goto
Shinsuke Nakamura vs Katsyuori Shibata
Bullet Club vs Meiyu Tag
Komentarze (4)
Skomentuj stronęDzięki Edgar za świetne podsumowanie roku w New Japan - to fedka z której czerpałem największą radość z oglądania wrestlingu więc "mały" (no pun intended) comeback by spojrzeć co działo się w tym roku w Kraju Kwitnącej Wiśni okazał się całkiem przyjemny.
Tak przy okazji - mała pierdoła - rozumiem że napisanie tego tekstu było bardzo czasochłonne, i doceniam to natomiast bardzo rzuciło mi się w oczy "Taniguchi" zamiast Taguchi - rozumiem że uważasz, że walczy/nosi się w ringu w tanich butach marki Gucci aczkolwiek po kilku razach zaczęło to kłuć w oczy :wink:.
Najlepszy okres? Zdecydowanie czas Climaxu - to był mój pierwszy G1 - wypadł co najmniej świetnie, nadążanie za każdą galą było niemożliwym maratonem, ale dawno tak dobrze nie oglądało mi się wrestlingu.
Liczę że 2015 będzie co najmniej podobny, a już na pewno że rozpoczną z podobną pompą podczas WK9 - dość dużo sobie obiecuje po tej gali, a jeszcze amerykański komentarz Jima Rossa, wspomaganego przez Matta Strikera może okazać się absolutnym hitem - ale o samych oczekiwaniach odnośnie WK9 wypadałoby napisać w odpowiednim temacie :wink:
Cytat: Jack Doomsday
Tak przy okazji - mała pierdoła - rozumiem że napisanie tego tekstu było bardzo czasochłonne, i doceniam to natomiast bardzo rzuciło mi się w oczy "Taniguchi" zamiast Taguchi - rozumiem że uważasz, że walczy/nosi się w ringu w tanich butach marki Gucci aczkolwiek po kilku razach zaczęło to kłuć w oczy :wink:.
Prawda jest taka, że nawet dla osoby oglądającej puro (nawet dłuższy czas) nazwiska w dalszym ciągu mogą powodować problemy. Taguchi to wielkich gwiazd nie należy, ba jest szaraczkiem a, że o wiele bardziej kojarze Maybacha Taniguchi z NOAH to o pomyłkę nie trudno ;)
To wiele wyjaśnia :P Natomiast, tak, Taguchi jest szary, a to że zabrał pas Jr. Heavy Kushidzie to dramat :-x
Mimo, że trzymam się głównie WWE (o wydarzeniach z TNA i indys dowiaduję się z newsów na Atti jak i z zagranicznych portali), to muszę powiedzieć, że NJPW ma coś w sobie, co mnie przyciąga. Bardzo podoba mi się to, że w ciągu roku w tej japońskiej federacji odbywa się tyle turniejów (zawsze lubiłem śledzić King of the Ring od WWE i lubię oglądać wrestlingowe turnieje, a jak wiadomo, z WWE jedyna okazja to właśnie wspomniany KotR, który na dodatek odbywa się bardzo nieregularnie). Już pod koniec tamtego roku miałem zamiar bliżej zapoznać się z NJPW, jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Tym bardziej dziękuję autorowi za rok 2014 w NJPW w pigułce. Wrestle Kingdom 9 na pewno już sobie nie odpuszczę i będę starał się śledzić poczynania NJPW w 2015 roku na bieżąco ;)