Relacja z WM Revenge Tour (zobacz zdjęcia!)

Za nami WrestleMania Revenge Tour, drugie w historii show WWE w Polsce. Emocji nie brakowało. W Ergo Arenie w Gdańsku pojawiła się liczna reprezentacja forum Attitude z Schoopem przebranym za kurczaka na czele. Nasz forumowicz zrobił prawdziwą furorę wśród widzów, którzy chcieli się z nim fotografować. Wspaniałomyślnie nie wprowadziliśmy opłat za fotę z kurczakiem. Ot taki promocyjny ukłon w stronę osób spoza naszego forum.



Na pierwszym zdjęciu widzimy dumnego kurczaka, który przyćmił wyraźnie zmartwionego tym stanem rzeczy N!KO (zmarszczony jegomość w białej koszulce). Voice of Attitude musiał tym razem uznać wyższość Schoopa-chickena, który cieszył się ogromnym zainteresowaniem przedstawicielek płci pięknej (i na swoje nieszczęście - również płci brzydkiej) i był pierwszym celem fotoreporterów. Sorry N!KO!



Pierwsza walka to R-Truth & Kofi Kingston vs. Primo & Epico. Jak zapowiedział spiker decyzją Johna Laurinaitisa walka nie była o pasy drużynowe co zdenerwowało wielbicieli face'owego teamu, ale ucieszyło nasz sektor. W ruch poszły kartki z napisami "Yes" i tej samej treści okrzyki. Zgotowaliśmy słyszalny bodaj w całej arenie pop dla Rosy Mendes (co za gorąca laska!) i trochę heatu dla Kofiego Kingstona.



Generalnie karta nie wyglądała zachęcająco i w większości pojedynków nie mieliśmy swoich zdecydowanych faworytów. Stąd np. podczas walki Lorda Tensai'ego z Alexem Riley'em, w której tryumfował ten pierwszy krzyczeliśmy "Ninja" co nawiązywało do wrestlera, który występuje w DDW. Taka tam głupawka z braku większych emocji związanych z tą walką. Przy botchu Tensai'ego poszło z naszego sektora także gromkie "You fucked up!".



The Miz błysnął promem, w którym w języku polskim powiedział "Jestem Miz i jestem awesome". O dziwo jobbnął Zackowi Ryderowi. Swoją drogą - były mistrz WWE zebrał dość pozytywne jak na heela reakcje publiczności. Mogło to wynikać z faktu, że niedawno odwiedził nasz kraj, żeby promować show.



W czwartej walce Brodus Clay pokonał JTG. Brodus zdecydowanie podobał się większości z nas w starym gimmicku i na Smacku w listopadzie zebrał spory pop. Tym razem było inaczej. W tej walce nie mieliśmy pojęcia komu cheerować. Sytuację uratował Kurczak Schoop, który w rytm theme Claya zaczął wywijać kuperkiem wzbudzając radość naszego sektora i nie tylko.



W kolejnej walce też mieliśmy dylemat. Niżej podpisany jest fanem termosowego gimmicku asystenta Laurinaitisa i próbował cheerować Otungę co rzecz jasna nie miało szansy przebicia. W tych karkołomnych zabiegach pomagał trochę N!KO, który też ceni nowy image Otungi. Później była przerwa przed głównymi walkami.



Po przerwie było zdecydowanie ciekawiej. Zaczęło się od walki div. Przyłączyliśmy się do cheerowania Beth, która ma polskie korzenie. Mieliśmy też stosowny transparent. Generalnie z Phoenix fajnie wyszło, bo zebrała duży pop z całej Ergo Areny. Z satysfakcją też odnotowaliśmy fakt, że na Twitterze wspomniała o wspaniałym przyjęciu przez polskich fanów.



W kolejnej walce zobaczyliśmy jak John Cena pokonał Kane'a. O ile Kane zebrał minimalne reakcje, o tyle Cena - tradycyjnie - wzbudzał skrajne emocje. Nasz sektor był podzielony w sprawie 10-krotnego mistrza WWE. Część z nas krzyczała "Let's go Cena", a część "Cena suck!". Generalnie chanty nasze zgadzały się z tym co krzyczała publiczność Ergo Areny.



Epickim komentarzem popisał się Kurczak Schoop. Siedzące najbliżej osoby skręcały się ze śmiechu markującemu Cenie Chickenowi, a Rayne się nawet z tego śmiechu popłakała. Jest dobra wiadomość dla fanów Kurczaka. Epicki komentarz walki został nagrany i zostanie niedługo udostępniony. Chociaż raczej nic nie odda klimatu z sektora. Tam trzeba było po prostu być!



W main evencie CM Punk pokonał Dolpha Zigglera. Jako, że nasz sektor ceni obydwu wrestlerów - cheerowaliśmy po prostu jednego i drugiego.



Z naszego sektora poszły m.in. chanty "ROH". Przypomnijmy, że Punk należał do tej federacji i toczył tam epickie walki.



Próbowaliśmy przebić się też z chantami dla Zigglera "Next world champ", ale mieliśmy już tak mocno zdarte gardła, że nie wyszło to rewelacyjnie. Walce towarzyszyły kolejne epickie komentarze Kurczaka Schoopa, który tym razem markował Dolphowi.



Brooks po wygranej walce paradował z polską flagą. Miło z jego strony.



Po gali strzeliliśmy tradycyjną fotkę grupową (jedną z kilku podczas tego zlotu) pod Ergo Areną i udaliśmy się do knajpy El Paso. Wkrótce fotorelacja ze zlotu spoza Ergo Areny.