The Rise and Fall of ECW (2004)
Bez mała rok temu opublikowałem na łamach Attitude recenzje ECW Extreme Rules (rok wydania: 2007) i Bloodsport - ECW's Most Violent Matches (2005). Dziś opiszę chronologicznie pierwsze (2004) DVD poświęcone nieistniejącej już federacji z Filadelfii, jakie wydało WWE.
The Rise and Fall of ECW, bo o nim mowa, to blisko trzygodzinny (sic!) dokument ukazujący przekrojowo historię tytułowej organizacji. Podobnie jak w przypadku Monday Night War, tego home video się słucha, a nie ogląda. Osoby będące na bakier z angielskim stracą więc tylko czas. Pozostałe natomiast nie będą mogły go lepiej spożytkować. Paul Heyman i spółka opowiadają bowiem o rzeczach, których na próżno szukać w internetowych opracowaniach. Nie obyło się też bez wypowiedzi drugiej strony. W roli głównego (i jedynego) antagonisty byłego promotora ECW wystąpił Eric Bischoff.
Pierwszą część trylogii otwiera opowieść Tazza (jak na ironię losu siedzącego w czapce z logo WrestleManii XX) o tym, jak wyglądało ECW (wtedy Eastern Championship Wrestling) przez przybyciem Heymana. Chwilę później głos przejmuje sam Paulie, który zdradza kulisy swojego zatrudnienia (jak myślicie, co ma wspólnego wrestling z muzyką?) i mówi jak stworzył Public Enemy, czym zwrócił na siebie jego uwagę Sabu i co różniło Terry'ego Funka od innych weteranów. W dalszej części skupia się na swoich relacjach z WCW, jak również angle'u z udziałem Tommy'ego Dreamera i Sandmana. Możemy dowiedzieć się m.in. dlaczego ten drugi przez miesiąc nie wychodził z domu.
W końcu Heyman konfrontuje ECW z molochami Teda Turnera i Vince'a McMahona. Mówi czym wynagrodził fanom brak efektów świetlnych i pirotechnicznych oraz dlaczego nadał swojej federacji wyraz ekstremalny. Ponadto znajduje się tu promo, jakie wygłosił Shane Douglas po zdobyciu NWA World Heavyweight Title, a także będące jego pokłosiem wypowiedzi Dennisa Corraluzzo i Toda Gordona. Proklamowano Extreme Championship Wrestling, które zawsze mogło liczyć na wielką rzeszę oddanych fanów. Im również poświęcono miejsce na DVD. W pamięci zapada scena, w której podczas finału King of the Ring '95 w Filadelfii (Mabel vs. Savio Vega) publiczność zaczęła skandować: "EC-Dub! EC-Dub! EC-Dub!"
Następnie o swojej kontuzji szyi doznanej po źle wykonanym piledriverze opowiada Tazz. Mówi, że chociaż przez rok był wyłączony z akcji, Heyman bez żadnego kontraktu wypłacał mu pensję. Później The Human Suplex Machine odkrywa karty swojego odejścia do WWE. To samo robi zresztą Bubba Ray w imieniu Dudley Boyz. Możemy zobaczyć jego promo wygłoszone na pożegnanie z ECW Arena oraz poznać powody, dla których Paulie odrzucił propozycję podniesienia wysokości kontraktu panów spod znaku 3D o... jednego dolara. W innym miejscu Heyman wdaje się w korespondencyjną potyczkę słowną z Bischoffem. Nie mogło przy tej okazji zabraknąć kwestii Steve'a Austina. Były booker ECW w niezwykle zabawny sposób odtwarza rozmowę telefoniczną, jaką z nim przeprowadził po jego zwolnieniu z WCW. Wyjawia też, dlaczego nie wygrał on walki z Mikeyem Whipwreckiem o mistrzostwo świata.
Dokument nie omija kontrowersyjnych i trudnych tematów. Po tym, jak Raven ukrzyżował Sandmana, Kurt Angle (obecny na gali) zagroził, że jeżeli w telewizyjnej emisji zostanie pokazana jego twarz, wytoczy proces. Mass Transit Incident wywołał zaś bojkot ECW przez dostawców usług PPV. Heyman opowiada, jak doprowadził Barely Legal do skutku i jakie reakcje wywołało ono w szeregach jego federacji. Zdradza także powody odejścia Ravena do WCW. Temat współpracy ECW z WWE omawiają tymczasem wraz z nim m.in. McMahon, Jerry Lawler i Dreamer. W pewnym momencie były manager Brocka Lesnara mówi jaki wpływ miała rewolucja ECW na rozwój Ery Attitude.
ECW było czymś więcej niż tylko wrestlingową organizacją, było rodziną - powiedział D-Von Dudley. Dzięki recenzowanemu home video możemy dowiedzieć się kto był w niej odpowiedzialny za wynajmowanie hal sportowych, projektowanie logo i merchandise'u, przywożenie koszulek na gale czy gorącą linię. Po chwili Tazz podejmuje temat FTW Championship. Mówi jak stworzono (fizycznie) jego pierwszą wersję oraz dlaczego druga tak bardzo nie spodobała się Sabu. Co ciekawe, wyraz "fuck" jest cenzurowany. Miejscami doprowadza to do śmiesznych sytuacji, jak np. mówienie o "F-The World". Prócz tego w tej części znajdują się najciekawsze momenty feudu The Human Suplex Machine'a z Bam Bamem Bigelowem.
Ostatnie 45 min. The Rise and Fall of ECW prawie w całości poświęcone jest kontaktom z TNN. McMahon mówi, że zadzwonił do Heymana i pogratulował mu podpisania umowy z ogólnokrajową telewizją. Sytuacja nie wyglądała jednak różowo. Paulie wyjaśnia, dlaczego w ECW pojawił się Cyrus i mówi, co jego zdaniem przesądziło o upadku federacji z Filadelfii. Swoimi refleksjami dzielą się również jej byli wrestlerzy. Dodatkowo możemy zobaczyć bardzo emocjonalne promo Heymana oraz wydarzenie bez precedensu, czyli pojedynek zapaśnika WWE z zapaśnikiem WCW o pas ECW. O tym, czemu w ogóle do niego doszło, jak również o wielu innych rzeczach pominiętych w niniejszej recenzji dowiecie się z DVD. To pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów wrestlingu. Co prawda WWE dało ciała, nie zapraszając nikogo z zewnątrz (oprócz Rona Buffone'a?), a poszczególne części nie są od siebie wyraźnie oddzielone, przez co nie zawsze zrazu wiadomo, o co chodzi. Nie umniejsza to jednak jego informacyjnej i kolekcjonerskiej roli.
Ocena końcowa: 5,5/6
Komentarze (6)
Skomentuj stronęBardzo dobra recenzja, Six. Udało ci się streścić wszystkie (liczne) wątki tego wartościowego DVD. Co do samego materiału, to jest on "must see" dla każdego, kto chociaż trochę chce poznać historię promocji z Philadelphi, bądź ogólnie wrestlingu. A co ma wspólnego wrestling z muzyką? Nie zdradzę, obejrzyjcie i dowiedzcie się sami. Powiem tylko, że Heymanowi chodziło o dwa gatunki muzyki - Heavy Metal i Grunge.
Dzięki za opinię, Vaclav. Mam nadzieję, że ta recenzja zachęci kogoś, choćby jedną osobę, do zobaczenia The Rise and Fall of ECW i podzielenia się swoimi spostrzeżeniami. Celowo staram się pisać tak, żeby było dużo niewiadomych ;).
True, recenzja zostawia sporo znaków zapytania czym mocno zachęca do obejrzenia. Jak już oczywiście dokument ten oglądałem i wywarł na mnie spore wrażenie.. właśnie takie lubie dokumenty, a nie walki + komentarz.
Dokładnie PO, ja mam podobnie. TEn dokument oglądałem i powiem, że jest naprawde interesujący. Niektóre rzeczy zrozumiałem, a niektóre niestety nie. Wszystko spowodowane jest tym, że nie do końca rozumiem j. angielski ;) Przydał by się ktoś, kto zrobił by napisy do takich HV.
Problemy ze zrozumieniem zarówno home videos, jak i wszystkiego innego, co nie jest maturą pisemną z angielskiego, wiążą się z tym, że nie używa się w nich języka literackiego. Kiedy pojawia się jakiś idiom, slang czy skrót myślowy, można oszaleć. Na szczęście zwykle wszystko idzie w miarę gładko. W razie potrzeby pomocą służy Google ;). Dla mnie najgorsze jest to, że nie każdego da się zrozumieć (mam na myśli dykcję). Przykładem niech będzie Jake Roberts i jego (wskazujący na spożycie dużej ilości alkoholu w przeszłości) głos ;). To tak, jakby Anglikowi kazać tłumaczyć sepleniącego Muńka Staszczyka. Dlatego zgadzam się, że czasem napisy byłyby bardzo pomocne ;).
[ Dodano: 2008-06-29, 18:23 ]
PS: od jakiegoś czasu wolę oglądać home videos i shoot interviews niż wrestling. Można się przynajmniej czegoś dowiedzieć ;).
Jak by ktoś chciał shoot interviews posłuchać to tu http://www.youtube.com/view_play_list?p=EA3A39C14E224329&page=1 ma tego trochę.