nWo 4 LiFe (1999)
the following Announcement Hasn't been paid for by the New World Order
Home video rozpoczyna się jak typowy spot nWo, tj. od powyższego hasła, tyle że w nieco zmienionej formie (ci bardziej spostrzegawczy pewnie już wiedzą gdzie tkwi różnica). Tuż po nim przenosimy się do quasi-studia, w którym już czeka jeden z najważniejszych, o ile nie najważniejszy członek nWo (rezerw oczywiście), Buff Bagwell, aby zrobić przedmowę. Dziwne, że autorzy nie wykorzystali do tego Hollywooda Hogana, Kevina Nasha, czy Scotta Halla. Wypowiedzi tego ostatniego zresztą na nWo 4 LiFe nie ma w ogóle. Buff odwala więc czarną robotę.
Historia zaczyna się na Bash at the Beach (wcześniejsze wydarzenia można zobaczyć m.in. na nWo Back in Black). Prócz walki w dokumencie znajduje się wywiad, jaki z Hoganem tuż po niej przeprowadził Gene Okerlund. Są to pierwsze i zarazem ostatnie sceny z 1996 r. Widzowie nie zobaczą więc jak werbowano kolejnych członków. W gruncie rzeczy nie ma się jednak czemu dziwić. nWo 4 LiFe trwa w końcu zaledwie pięćdziesiąt pięć minut, a pokazanie wszystkich istotnych momentów z działalności tytułowej frakcji zajęłoby długie godziny. Możemy natomiast posłuchać wypowiedzi m.in. Scotta Steinera, Lexa Lugera, czy Curta Henniga. Wszyscy oczywiście, zgodnie z duchem czasów, w których home video było realizowane, występują w gimmickach. Nie ma zatem mowy o żadnych shootach.
1997 r. zaczyna się od meczu nWo Team vs. Piper Team vs. WCW Team na Uncensored. Następne minuty zostały poświęcone konfliktowi ekipy Hogana z IV Horsemen. W tej części właśnie odnajdziemy krótkie (naprawdę!) fragmenty parodii w wykonaniu Nasha, Syxxa, Bagwella i Konana, jak również pojedynek na Fall Brawl, do którego była ona jedynie preludium. Zdrada Henniga rozegra się więc na naszych oczach raz jeszcze (a potem jeszcze raz i jeszcze raz, w zależności od tego, ile razy obejrzymy nWo 4 LiFe). Ostatnim i najważniejszym chyba wydarzeniem tamtego roku jest konfrontacja Hulkstera ze Stingiem na Starrcade. Każdy fan musi (w pierwotnej wersji było "powinien", ale...) ją zobaczyć, aby wiedzieć jaki main event wypromował największego money-makera w dziejach WCW.
Pierwsze miesiące 1998 r. upłynęły pod znakiem rozłamu w nWo. Najpierw za sprawą nieporozumień Hogana z Randym Savagem, a potem Hogana z Nashem. Autorzy jednak tylko napomknęli o nWo Wolfpac, a 99% czasu poświęcili nWo Hollywood (za co ogromny minus), a gwoli ścisłości, jego liderowi. Możemy wiec zobaczyć mecze Hulkstera na Bash at the Beach oraz Road Wild. Dokument zawiera także mistrzowską walkę Hogan vs. Goldberg na Nitro. Później wąsaty bohater przechodzi na emeryturę, włącza się do wyścigu o fotel prezydencki, a przewodnictwo w czarno-białej stajni przekazuje w ręce Big Poppy Pumpa. Następnie jesteśmy świadkami zjednoczenia nWo, jak również skatowania Goldberga, które odbyło się tuż po niej. nWo 4 LiFe kończy się sceną z Thunder z 11 stycznia 1999 r., gdzie nWo Black and Red zaatakowało Psychosisa.
Recenzowane home video na pewno warto zobaczyć, choć nie ma co się nastawiać na niezapomniane chwile. Nie jest to może przeciętny dokument, jakich wiele, ale do doskonałości sporo mu brakuje. Główny powód takiego stanu rzeczy został zresztą podany w drugim akapicie. Obejrzenie nWo 4 LiFe jest więc jak zjedzenie niepełnego posiłku, po którym trzeba dojeść. Można to zrobić przy pomocy m.in. gal TV, PPVs, czy innych dokumentów. Pole wyboru jest więc szerokie. Nie ukrywam jednak, iż miałem poważny problem z wystawieniem oceny. Specjalnie dla nWo 4 LiFe zdecydowałem się więc włączyć do skali stopnie z końcówką "75". 3,75 w tym przypadku (jak i każdym innym) jest zatem odpowiednikiem czwóry z minusem.
Ocena końcowa: 3,75
the preceding Announcement Hasn't been paid for by the New World Order
Komentarze (0)
Skomentuj stronę