N!KO - Rzadko się zdarza, że możemy rozmawiać z Polakiem, który choćby otarł się o wrestling na najwyższym poziomie. Skąd pomysł na tę sportową rozrywkę? Jak doszło do kontaktu z World Wrestling Entertainment?
Babs - Pomysł pojawił się po tym, jak Vikings podziękowali mi za grę w regularnym sezonie. Mój agent nawiązał kontakt z Managerem organizacji, a ten zaprosił mnie na Tryout. Okazało się ze WWE obserwowali rozwój sytuacji związanych ze mną i sami byli bardzo zainteresowani poznaniem mnie osobiście.
N - Wychowywałeś się w Polsce, w Oleśnicy. Czy kiedykolwiek, za młodu, lub jeszcze przed niedawną sytuacją z WWE, miałeś kontakt z wrestlingiem? Nawet nie mówię tu o walce, ale o samym byciu widzem - tak na hali, jak i przed telewizorem. To kiedyś nie była tak ogólnodostępna i tak popularna rozrywka w naszym kraju.
B - Za małolata chętnie oglądałem poczynania Hogana i The Rocka, imponowali mi swoją atletycznością i zwinnością, jak na swoje postury. A teraz okazało się, że będę miał szansę poznać ich osobiście. Mało tego, będę mógł sam wykonać te chwyty na prawdziwym ringu WWE.
N - Ron Simmons, Bill Goldberg, John Bradshaw Layfield, i wielu innych. Odnosili sukcesy w amerykańskim futbolu, jak i wrestlingowym ringu. Skąd Twoim zdaniem ta łatwość w przejściu z boiska na ring u tych sportowców? Jak mógłbyś porównać treningi przygotowujące do obu tych dyscyplin?
B - Potwierdzają się moje słowa, że trenując futbol, zawodnicy rozwijają się wielopoziomowo i mają bardzo dobrą koordynację. Bardzo dobrze znają swoje ciało i podnoszą jego możliwości. Jednakże różnice między tymi sportami są olbrzymie. Trening w wrestlingu można porównać do typowego treningu fighter'skiego, z dużą ilością padów, skoków, przewrotów, salt i chwytów. W futbolu uczą jak twardo stać na ziemi, żeby się nie przewracać, i wykonywać intensywną pracę na krótkim odcinku, to znaczy częściej przerywaną. Jednym słowem dwa różne światy. Jednakże w obu dyscyplinach liczy się ciężka codzienna praca.
N - Wchodzisz do nowego świata, nowej sali, mierzą Cię wzrokiem wszyscy. Czy był ktoś z trenujących przyjaźnie nastawiony na tyle, by pomóc Ci się odnaleźć w nowym środowisku? Mogłeś tam zapewne spotkać kilku futbolistów.
B - Przyjęto mnie bardzo miło i w trakcie kilku dni w WWE PC, poznałem wielu fajnych ludzi, z którymi mam ciągły kontakt. Oprócz mnie był jeden futbolista, również z doświadczeniem w Vikings. Poznałem kilku uczestników "Tough Enough", jak Mada i Patrick. Z Madą ( @ToughMada ) złapałem dobry kontakt - on mi doradzał najwięcej.
N - Jakie pierwsze wrażenie zrobiło na Tobie Performence Center, jak i jego sztab trenerski?
B - Samo PC, to moim zdaniem kuźnia talentów, z ogromną siłownią i halą, na której znajduje się siedem ringów. Trenerzy, to dobrze wszystkim znani weterani np. Billy Gunn. Mili i zabawni, lecz jeśli chodzi o pracę w ringu, to bardzo profesjonalni fachowcy.
N - Wrestling jest pełen kolorowych charakterów. Twoja ringowa prezencja, Twój gimmick, bywają często kluczowe w odniesieniu sukcesu. Jak widzisz Babsa w ringu? Próbowałeś już sobie to wyobrazić lub brałeś udział w zajęciach, gdzie trzeba było wygłosić promo?
B - Tak, rola którą odgrywają będzie kluczową dla twojego sukcesu. W trakcie tryout'u mieliśmy również okazję zaprezentować krótkie promo. Ja poszedłem na żywioł i byłem sobą. Moja charyzma wystarczyła, żeby zrobić wrażenie. Promo zrobiłem po angielsku i po polsku. W świecie entertainment inne języki i pochodzenie, to wartość dodana.
N - Byłeś sobą, a jeśli przełożyć to na świat sportowej rozrywki, to Babs jest facem czy heelem?
B - Jeśli chodzi o promo to nie grałem, po prostu opowiedziałem o sobie i swoim podejściu do sportu, i w skrócie skąd się wziąłem. A to kim będę jest jeszcze do ustalenia.
N - Podobno opinie o Tobie po try-oucie były bardzo pozytywne. WWE na pewno będzie zainteresowane kimś Twojej postury. Jak wygląda dalsza procedura? Czekasz na ich kontakt?
B - Jesteśmy w ciągłym kontakcie. Obecnie dogaduje już szczegóły kontraktu. Następnym krokiem będą szczegółowe badania lekarskie i logistyczne rozwiązanie przeprowadzki do Orlando.
N - Co jeśli się nie uda? Naturalnie tego nie życzę, ale masz jakiś plan B? A co najważniejsze, czy jest on związany z wrestlingiem? W końcu ten świat na WWE się nie kończy.
B - Dodatkową rzeczą którą teraz się zajmuję, to przygotowywanie kampu futbolowego dla zawodników z Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego. Kontakty i znajomości, które nawiązałem w Stanach, pomogą mi nadal rozwijać ten sport i mam nadzieje dać szansę innym młodszym zawodników na swoją karierę w tej dyscyplinie.
N - Dzięki za wywiad.
B - Dzięki.
Naszego rodaka zmierzającego do WWE, możecie śledzić na:
Twitter: @BabsFootball
Facebook: Babs Futbolowo
Rozmawiał: Nikodem N!KO Włodek
Wywiad: Polski futbolista w drodze do Imperium McMahona
Komentarze (0)
Skomentuj stronę