Kofi Kingston to pochodzący z Ghany zawodnik WWE (World Wrestling Entertainment). Dwukrotnie posiadał pas drużynowy (z CM Punkiem i Evanem Bourne'm), trzykrotnie pas Intercontinental i dwa razy pas United States Championship. W akcji możemy go oglądać na kanale Extreme Sports Channel.
- Co zawodnicy WWE sądzą na temat Polski?
- Po pierwszym show WWE w Polsce, w którym nie uczestniczyłem pytałem kolegów o wrażenia z waszego kraju. Brodus Clay opowiadał mi po powrocie do USA jak świetnie został tutaj przyjęty i jak gorąca była publiczność. Wiele podróżujemy i poznajemy nowe kraje. Nie wiemy jak zostaniemy w nich przyjęci. W Polsce było bardzo dobrze.
- A z czym oprócz dobrej publiczności kojarzy ci się Polska?
- Nie wiem wiele na temat Polski. Ale do szkoły podstawowej chodziłem z dziewczyną, która pochodzi z waszego kraju. Gdy dowiedziała się, że przyjadę na galę w Gdańsku napisała mi na facebooku, że koniecznie muszę zamówić sobie rybkę prosto z morza. Zapewniała, że ryby są w Polsce wyśmienite.
- Dlaczego postanowiłeś zostać zawodnikiem WWE?
- Zawsze podziwiałem takie gwiazdy jak Ricky Steamboat, Undertaker, The Rock, czy Bret "Hitman" Hart. Bycie w tej federacji było moim marzeniem od czasów dzieciństwa. Walczyłem wtedy z lalką Królika Bugsa wyobrażając sobie, że to mój przeciwnik. Później przekonałem się jak wiele ciężkiej pracy trzeba włożyć, żeby osiągnąć cel. Nasza praca wymaga wielu lat ćwiczeń. Jest także bardzo niebezpieczna. Dlatego zawsze przestrzegamy naszych fanów, żeby nie próbowali robić tego w domu.
- Kto był twoim ulubieńcem?
- Zdecydowanie Shawn Michaels. Był gwiazdą już w latach 80, praktycznie dominował w latach 90, a później nie tylko udało mu się odnaleźć, ale nadal być wielkim w XXI wieku. Prawdę mówiąc to nie widziałem złego pojedynku w jego wykonaniu. Większość jego starć była po prostu wspaniała. Zresztą nawet jak nie walczył, to jego gwiazda lśniła pełnym blaskiem. Weźmy chociażby ostatnią walkę Triple H z Undertakerem na WrestleManii, w której Shawn był sędzią. Nawet w tej walce oczy widowni były zwrócone na niego.
- Który pojedynek Shawna Michaelsa był najlepszy?
- To "ladder match" z Razer Ramonem o pas Intercontinental na WrestleManii X w marcu 1994 roku (w walce typu "ladder match" wygrywa zawodnik, który pierwszy wejdzie po drabinie i odczepi zawieszony na linie pas mistrzowski - red.). Było później wiele walk typu ladder match, ale żadna nie okazała się lepsza niż wspomniana. W WWE chodzi o to, żeby podczas pojedynku opowiedzieć jakąś historię, porwać publiczność. Michaelsowi się to wtedy udało. Pokazał, że jest wielki.
- A który pojedynek był najlepszy w twoim wykonaniu?
- To była walka podczas gali Night of Champions w 2008 roku, na której udało mi się pokonać Chrisa Jericho i po raz pierwszy sięgnąć po pas Intercontinental. Wyobraź sobie, że przez lata ciężko trenujesz i wyrzekasz się różnych rzeczy. W końcu przychodzi ta noc podczas której po raz pierwszy udaje ci się zdobyć mistrzostwo. Ten pas nosili wcześniej Shawn Michaels i Bret "Hitman" Hart, których podziwiałem. Ba! Pas ten nosił także Chris Jericho, którego byłem fanem jeszcze w szkole średniej, a teraz mogłem się z nim zmierzyć. To było wspaniałe doświadczenie.
- Jaki prywatnie jest Chris Jericho?
- Właściwie to niewiele się różni od Chrisa Jericho, którego oglądamy w telewizji. Potrafi być arogancki. Ale on zasłużył sobie na to, żeby móc być aroganckim. Bo jeżeli mówi, że jest najlepszy na świecie, to prawda jest taka, że on jest najlepszy. Ta arogancja to tak naprawdę część jego pasji. A jego pasja to bycie najlepszym.
- Gdybyś mógł stoczyć walkę z jakimkolwiek zawodnikiem, nawet takim, który już odszedł z tego świata, to kogo być wybrał?
- To Bobo Brazil (Zawodnik walczył w różnych federacjach od lat 50 do 90, zmarł w 1998 roku - red.). To pierwszy zawodnik z Afryki, który naprawdę stał się popularny w USA. Potrafił wywoływać olbrzymie emocje wśród publiczności. Dzisiaj ludzie nie wiedzą kim był. A zasłużył na to, żeby go pamiętano. Zmierzyć się z kimś takim na WrestleManii byłoby dla mnie spełnieniem marzeń.
- Który zawodnik WWE jest najmniej doceniany?
- Tyson Kidd. Jest niesamowicie gibki. To też jeden z najlepszych technicznie zawodników jakiego kiedykolwiek widziałem. Pracowałem z nim kilka razy i zapewniam cię, że wszystko co robi jest idealne. Jego ruchy są skoordynowane, potrafi przejść płynnie od jednej akcji do drugiej w sposób o jakim inni mogliby pomarzyć. Niewiele osób to wie, ale on naprawdę jest bardzo dobry.
- Dobrze pracuje ci się w drużynie z R-Truthem?
- Tak. Każdy tag team, w którym byłem był inny. Z Evanem Bourne'm tworzyliśmy drużynę high-flyerów (to typ zawodnika, który jest efektowny, zwinny, wykonuje dużą liczbę skoków itp.), z R-Truthem prezentujemy już inny styl, ale też świetnie się zgrywamy. Najważniejsze, żeby twój partner miał pasję i dążył do tego, żeby osiągnąć jak najwięcej. Tak było też przed kilku laty, gdy byłem w drużynie z CM Punkiem. Obaj robiliśmy wszystko, żeby wspiąć się na szczyt.
- Dużo czasu spędzasz poza domem. Co na to rodzina?
- To bardzo trudne. Taki tour po Europie trwa 14 dni, dwa dni w tygodniu w USA mamy gale, mało czasu spędzamy z bliskimi. Moja żona jednak wie, że ja kocham ten biznes. Jest wyrozumiała wobec mnie. Jestem szczęściarzem.
- Czy WWE jeszcze wróci do Polski?
- Oczywiście, że tak! Już pierwsze show cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Podczas drugiego show fani mogli zobaczyć na żywo gwiazdy takie jak John Cena, CM Punk, czy Kane. Czekali na nas już na lotnisku i przed hotelem. WWE stara się trafiać do publiczności na całym świecie. A Polska jest kolejna na liście.
Rozmawiał i fotografował Bartosz TURLEJSKI
Źródło: Kurier Szczeciński
Więcej przeczytasz pod adresem: http://24kurier.pl/Aktualnosci/Sport/Tylko-w-Kurierze--spowiedz-Kofi-Kingstona
Wywiad z Kofim Kingstonem dla Kuriera Szczecińskiego
Komentarze (5)
Skomentuj stronęCzyta sie ok, ale zestaw pytan na biezaco ukladales :wink: Widac, ze gdy tylko Kofi o kims wspomina, to jest mozliwosc nawiazania i odbebnienia kolejnego pytania. Ale coz zrobic, gdy WWE rzuca tych najmniej wygadanych
Całkiem nienajgorszy wywiad, Ghost. Zwłaszcza jeżeli sobie przypomnę z jaką niechęcią (i naszymi brechtami :D ) do niego podchodziłeś. Cóż, następnym razem zapewne dadzą Ci kogoś bardziej topowego, np. Rudego :twisted:
Kofi jednak zbytnio poza gimmick nie wyszedł w pytaniu o to jaki jest Jericho w realu :wink: Szkoda, bo lubię poznawać tego typu ciekawostki (a'la to, że Del Rio z chęcią dałby po ryju Miz'owi w realu :D ).
Podobają mi się te objaśnienia w nawiasach, które sporo mogą wyjaśniać typowemu laikowi. Bardzo rozsądny zabieg :wink:
Wywiad okey, szkoda ,że z Kofim a nie z kimś w stylu Punk'a lub Miz'a, bo w końcu Sheamus był w Wawie i późneij też z nim był wywiad, ale w sumie taki odgrzewany kotlet, nie wiadomo o co zapytać itp.
Trochę dziwne, bo nie dość ,że koleś najbardziej lubi Shawn'a (jak ja) to uważa ,że jego najlepsza walka to ta z WM'ki X'tej (jak ja - ta walka jest w mojej 3'ce ulubionych, we wszystkich jest Shawn :D )
Mogłeś zapytać co chciałby osiągnąć w przyszłości, i co uważa o swojej obecnej pozycji w dablju ;]
Ale i tak dobrze jest ,że jest jakiś wywiad ;] Na przyszłość niech dadzą Alberto Del Rio <<< :D
Cytat: -Raven-
Podobają mi się te objaśnienia w nawiasach, które sporo mogą wyjaśniać typowemu laikowi. Bardzo rozsądny zabieg :wink:
Czyżby chodziło ci o didaskalia? :D
Ghost, zabrakło mi tego fundamentalnego pytania, które Ci podpowiadałem podczas rozpisywaniu kwestii, które chciałeś poruszyć w wywiadzie:
"Hej Koffi, chciałem Ci przede wszystkim zadać podstawowe pytanie, które najbardziej interesuje naszych czytelników: - czy mógłbyś zawołać tutaj CM Punka?"
:lol:
Cytat: Moniczka
Podobają mi się te objaśnienia w nawiasach, które sporo mogą wyjaśniać typowemu laikowi. Bardzo rozsądny zabieg :wink:
Czyżby chodziło ci o didaskalia? :D
Nie, Moniczko, ponieważ "didaskalia" to:
"Wskazówki autora dotyczące sposobu wystawienia dramatu na scenie. Są one pisane obok głównego tekstu, zwykle innym krojem (czasami również kolorem) czcionki (pochyłym bądź podkreślonym). Didaskalia dotyczą zwykle wyglądu bohaterów, rekwizytów oraz oświetlenia. Ich celem jest pomoc reżyserowi w konstruowaniu scenariusza, scenopisu, a następnie realizacji sztuki teatralnej, słuchowiska lub innego spektaklu."
Chodziło mi raczej o zwykłe rozwinięcia pojęć (w nawiasach), które dla osób nieobeznanych z tematem mogły być niejasne :wink:
Ghost gratulacje. Wywiady kojarzą mi się z pytaniami typu "co czujesz, jak całujesz". A ten jest naprawdę interesujący!
Ale mojego pytania (skąd się wzięła Jamajka w rodowodzie Kofiego) nie wykorzystałeś :P