EuroSport: Przybyłeś z wrestlingu w Meksyku. Tęsknisz za statusem bohatera, i czy liczysz na taki sam sukces w WWE?
Sin Cara: Oczywiście, pochodzę z kraju bardzo dobrze znanego wszystkim. Nasz wrestling różni się od stylów USA, Japonii, i innych części globu. Wierzę, że znalazłem się tutaj by pisać swoją historię, i mam nadzieję, że zyskam światową popularność. Myślę, że WWE pomoże mi osiągnąć moje cele.
ES: Zawsze będziesz porównywany z innym Meksykańskim wrestlerem, Reyem Mysterio. Co myślisz o nim, i czy kiedykolwiek chciałbyś pracować z nim i przeciwko niemu?
SC: Myślę, że porównanie z Reyem byłoby niesprawiedliwe, bo ma on potężne zaplecze, a moje się totalnie różni, gdyż zaczynałem karierę w Meksyku. Dla mnie byłoby to znakomite przeżycie, walczyć lub być w jednej drużynie z kimś takim. Obaj mamy inny styl, a ja go bardzo szanuje. Dla mnie byłoby lepiej, gdybyśmy walczyli razem, bo jesteśmy latynosami, którzy chcą coś osiągnąć w tym biznesie. Gdyby jednak stał po przeciwnej stronie ringu, to myślę, że bym wiele zyskał.
ES: Wszyscy wiemy, że masz bardzo osobliwy styl walki. Unikalny dla WWE. Gdybyś miał możliwość wyboru, poszedłbyś za pasem World czy Intercontinental? Myślisz, że dałbyś radę pokonać mistrza?
SC: Mój styl różni się od tego, który prezentują gwiazdy WWE. Nie jestem tak wielki, więc skupiam się na szybkości i zwinności. Mierzenie się z zawodnikami wagi ciężkiej byłoby dla mnie trudne, ale i jednocześnie proste, bo szybkość na pewno by mi wielokrotnie pomogła. Jeśli będę ciężko pracował, to jestem w stanie pokonać każdego mistrza.
ES: Chodzi plotka, że Averno ma dołączyć do WWE. Kim jest Averno? I jeśli to prawda, co to oznacza dla Ciebie i WWE?
SC: Averno to luchador, który przywitał mnie, gdy wróciłem do Meksyku w 2004. Jest to najtrudniejszy przeciwnik z jakim przyszło mi się zmierzyć, ale mimo to uważam, że dobrze by się stało, gdyby zawitał w federacji. Przynajmniej dla mnie. W Meksyku już widzieli naszą rywalizację, a i w WWE na pewno byłoby to wspaniałe widowisko, choć ostatnie słowa należą do nich.
ES: Co myślisz, że czuli fani Mistico po Twojej transformacji w Sin Care?
SC: To na pewno było trudne, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, to co zrobiłem w Meksyku i na całym świecie. Ja jednak czuję się dobrze. W gruncie rzeczy, to byliśmy w moim kraju wraz z rosterem RAW. Odwiedziliśmy Hermosillo, Guadalajara, Mexico City i Monterrey. Nie spodziewałem się takiej reakcji jaką otrzymałem. Przywitali mnie z otwartymi ramionami, wiedząc, że Mexico City to miasto w którym się wychowałem. Cieszę się, że ludzie rozpoznają mnie jako Sin Care i Mistico. Myślę, że przyjęli mnie tak, bo mają świadomość, że daję z siebie 100, a nawet 1000% (oh really? - N!KO). Dzięki nim jestem tym kim jestem. Imię Mistico noszę w sercu.
ES: Jako Mistico Twoim finisherem było "La Mistica". Czy zobaczymy to w WWE?
SC: To świetna akcja, którą ludzie z innych części świata powinni zobaczyć. Sam ją stworzyłem, a chwyt był znany również jako "Helicopter". Zaczyna się od kręcenia wokół przeciwnika z jednym lub dwoma obrotami, po czym padamy na ring, a ja zmuszam oponenta do odklepania, gdyż mogę połamać mu rękę. Ciężko z tego wyjść, a ludzie kochają to oglądać. Spodziewajcie się, że wykorzystam to w WWE. Dzięki "La Mistica" zyskałem sporą popularność, a cios pomógł mi wygrywać tytuły, walki o maskę, czy włosy. W Meksyku maska i włosy są na szali pojedynku tak jak mistrzowskie pasy.
ES: Jakie są Twoje mocne i słabe strony w ringu?
SC: Słabym punktem są moje gabaryty. Jestem niski, szczególnie przy gwiazdach WWE, ale to jednocześnie moja zaleta. Mogę być bardzo zwinny i szybki w moich akcjach podwyższonego ryzyka. Jestem w stanie zaatakować mojego przeciwnika w każdy momencie.
ES: Jeśli nie zostałbyś profesjonalnym wrestlerm, to czym byś się zajmował?
SC: Profesjonalnie grałem w piłkę nożną, więc gdybym nie skończył na ringu, to oglądalibyście mnie na boisku.
Wywiad przeprowadzony przez Caz dla programu Clash Time w stacji EuroSport (połowa 2011 roku)
Tłumaczenie: N!KO
Wywiad z Sin Cara
Komentarze (1)
Skomentuj stronęWidząc, że wywiad jest przeprowadzany przez Eurosport, spodziewałem się nudnych pytań, cenzurowanych przez WWE itd. Jednak pojawiły się ciekawe kwestie, jak sprawa zatrudnienia Averno, czy starego finiszera: La Mistica. Na pewno podniosło to wartość tego bądź co bądź krótkiego wywiadu.