Dla wXw turniej 16 Carat Gold to najważniejsze wydarzenie w roku. Do trzydniowej rywalizacji sprowadzani są wrestlerzy z całego świata, którzy przyjeżdżają by walczyć w Oberhausen przed niemiecką publicznością. W tegorocznej edycji można było zobaczyć osoby znane z WWE (Cody Rhodes, Paul London) i amerykańskiej sceny niezależnej (Matt Riddle, Mike Bailey, Timothy Thatcher, Donovan Dijak, ACH, David Starr).
Dobre kilka miesięcy temu padł pomysł by następnym razem wybrać się właśnie na Carata. Kolejne ujawniane nazwiska przekonały nas na zlot, na który zdecydowało się pojechać 10 osób. Z biletami na galę nie było problemu, zakupiliśmy je w sklepie wXw i czekały one na nas przy wejściu. Z dostaniem się do Oberhausen sprawa nie była aż tak oczywista, bo nie posiada ono własnego lotniska.
Schoop z Jersey wyruszył prędzej. Przez Londyn dotarł w sobotę rano do lotniska Weeze i dołączył do 8 osób w Dusseldorfie. PrzemkO, Rayne, Monika, N!KO, Mały619, Luki, Urbino, Koper mieli lot z Warszawy do lotniska w Dusseldorfie. Większość czasu przed galą spędzili w centrum tego miasta. Tam doszło do pierwszego spotkania tria z Attitude Mówi: MON!KO oraz Schoopa.
Ja miałem rano lot z Gdańska do Dortmundu. Do pozostałych miałem dołączyć dopiero w Oberhausen. Wolny czas wykorzystałem, aby zobaczyć stadion Borussii Dortmund. Zdjęcie zrobione, zajrzałem też do ich sklepu, gdzie było mnóstwo gadżetów, nawet typu papierowe talerzyki czy kubki. Do Oberhausen dojechałem pociągiem, gdzie spotkałem się z resztą. Było już mało czasu do gali (zaczynała się o 18.00), ale zdążyliśmy jeszcze dotrzeć do hostelu i się zameldować.
Wyniki wXw 16 Gold Carat Dzień 1 10.03.17
Turniej rozpoczął się w piątek i na tej gali nas nie było, ale podaję wyniki pierwszej rundy, by mieć obraz całej rywalizacji.
Cody Rhodes def. Da Mack (10:48)
Marius Al-Ani def. JT Dunn (7:16)
Timothy Thatcher def. Koji Kanemoto (8:11)
Ilja Dragunov def. Robert Dreissker (w/Adam Polak) (8:08)
Matt Riddle def. Donovan Dijak (8:50)
John Klinger def. Paul London (7:39)
Mike Bailey def. ACH (14:25)
WALTER def. David Starr (16:24)
wXw 16 Gold Carat Dzień 2 11.03.17
Miejsce, gdzie odbywała się gala, z zewnątrz wyglądało jak hala produkcyjna. W środku był to duży klub nocny ze sceną i nieraz odbywały się tam koncerty. Na drugi dzień dotarliśmy równo z rozpoczęciem. Przed samym wejściem trzeba było jeszcze wydać 6 euro na kupony, które można było w środku zamienić na dwa piwa 0,33 litra. Dostępne były również napoje bezalkoholowe. Dopiero później przypomniało mi się, że Milos pisał o tej dodatkowej opłacie, a tak była to dla nas mała niespodzianka.
Jeżeli ogląda się gale wXw, to stojący fani tuż przy ringu wyglądają bardzo efektownie. Na miejscu nie jest już tak ciekawie. Jeżeli jesteś w pierwszym czy drugim rzędzie, to odbiór walki jest niesamowity. Jak już co najmniej 4 osoby stoją przed tobą, to jesteś jeszcze blisko akcji, ale nie widać, co się dzieje na macie, nie widać submissionów oraz kick outów. Dlatego pozostali stoją na podwyższeniach czy schodach. My większość gali spędziliśmy na wysokości narożnika przy jedynym sektorze z miejscami siedzącymi. Było trochę dalej, ale widać cały ring.
Donovan Dijak vs Jeff Cobb
Jeszcze nie zdążyliśmy wejść, a dostaliśmy dużą niespodziankę w postaci niezapowiadanego Jeffa Cobba (Matanza z Lucha Underground). Jego przeciwnikiem był Dijak, który niedawno odszedł z Ring of Honor. Obaj wrestlerzy są silni i tak wyglądał ten pojedynek. Nawzajem wykonywali power movesy, a Cobb był tym, któremu wychodziło to łatwiej. Bez większych problemów uporał się ze swoim przeciwnikiem. Może jeszcze na wejście nie ogarnąłem całej atmosfery, ale odniosłem wrażenie, jakby publiczność całkowicie go ignorowała.
16 Carat Gold Tournament 2017 Quarter Final Match
Matt Riddle vs Mike Bailey
Początek ćwierćfinałów i bardzo interesujące zestawienie. Riddle to były zawodnik UFC i w ostatnich miesiącach robi furorę. Bailey kojarzony jest głównie z PWG, niestety ostatnio ma duże problemy wizowe i nie może występować w USA. Mike trenuje karate i podczas walki było dużo kopania oraz prób poddania przez Matta. Po raz pierwszy można było poczuć atmosferę wXw. Chanty były dla obu wrestlerów i zaśpiewano znane m.in. z NXT "Hey Bailey...". Bycie moją dziewczyną w tym wypadku nie pasowało, ale nikomu to nie przeszkadzało. Postawili na szybki, dynamiczny pojedynek, przez co nie było większych przestojów.
16 Carat Gold Tournament 2017 Quarter Final Match
Ilja Dragunov vs Timothy Thatcher
Po raz pierwszy tego weekendu usłyszeliśmy wejściówkę stajni Ringkampf (Thatcher, Walter, Dieter), która stała się hitem zlotu. Był to utwór Symphony No. 9, znany jako New World Symphony. Odnoszą się oni z szacunkiem i kulturą do ringu. Uważają, że ich przeciwnicy nie prezentują takich wartości. Do tego cała trójka bardzo często pomaga sobie w walkach. Thatcher to były mistrz Evolve, który walczy bardzo technicznie. Było widać, że ciągle prowadzi pojedynek. Dragunov to Rosjanin i jego finisherem jest Flying Uppercut, który ma symbolizować sierp.
16 Carat Gold Tournament 2017 Quarter Final Match
Marius Al-Ani vs WALTER
Ringowo najlepszy pojedynek drugiego dnia. Widać, że obaj nie raz mieli okazję ze sobą walczyć i trenować. Mieli kilka sztuczek, które wyglądały efektownie i nakręcały publiczność. Walter to już weteran w wXw, który prezentuje bardzo dobry power wrestling. Al-Ani musiał się dużo napracować z większym przeciwnikiem, ale wychodziło mu to bardzo dobrze.
16 Carat Gold Tournament 2017 Quarter Final Match
Cody Rhodes vs John Klinger
Cody jeszcze nie tak dawno występował w WWE. Tutaj dostał zdecydowanie największą reakcję od publiczności. Przy wejściu przybijał "Too sweet', nawet fani go kilka metrów ponieśli. Bad Bones dobrze wykorzystał całą sytuację, zbierając spory heat podczas walki, która była dobrze zabookowana i było wiele emocji w końcówce, gdzie przełamywano nawet finishery. Klinger sprawił niespodziankę, wygrywając i było widać zawiedzenie wśród fanów, że Cody odpadł z turnieju.
W przerwie przy stolikach z merchem pojawili się wrestlerzy. Okazało sie, że niektórzy chcieli pieniądze za zrobienie sobie z nimi zdjęcia. Za 2 euro zrobiłem zdjęcie z Baileyem, N!KO za tyle samo z Cobbem. ACH brał kasę tylko od mężczyzn. Dijak chciał 5 euro, ale nikt się nie skusił. Pozostali nic nie chcieli i zrobiłem sobie fotki z Mattem Riddle i jego pasem PROGRESS Atlas, JT Dunnem oraz Davidem Starrem.
Francis Kaspin vs Koji Kanemoto
Ktoś musi zająć to miejsce w karcie zaraz po przerwie. Pojedynek o nic, który nikogo nie interesował. Koji to już weteran ringowy i mając młodego przeciwnika, zrobili słabą walkę. Trzeba jednak przyznać, że publiczność mimo wszystko doceniła na koniec Kanemoto oklaskami.
wXw Shotgun Title Four Way Match
David Starr (c) vs Absolute Andy vs ACH vs Paul London
Pewnie dla większości to właśnie ta walka dała najwięcej rozrywki. Trochę komedii połączone z szybkim, szalonym spotfestem. Starr rzucił otwarte wyzwanie do walki o pas wXw Shotgun. London podczas wejściówki szedł wśród publiczności i przybijał piątki, po czym wyszedł bocznym wyjściem, by jeszcze raz wejść. ACH pojawił się w ringu z bananem w ręku, którym podzielił się z resztą uczestników walki. Publiczność zaczęła chantować "dance off". Trójka wrestlerów zatańczyła, ale ACH wyraźnie pokazał, że chce pieniędzy. Fani rzucili mu euro, głównie w monetach, i ACH zatańczył. W takiej atmosferze przebiegała dalsza część walki. Nie zabrakło szalonych spotów i szybkiego tempa. David Starr ostatecznie obronił pas.
JT Dunn vs The Avalanche
Dunn to taki wrestler, którego od razu można polubić. Niestety, przez swoje warunki fizyczne nie raz będzie znajdował się w takiej pozycji. Avalanche był od niego wyraźnie cięższy i bez większych problemów wygrał pojedynek.
wXw Unified World Wrestling Title Match
Axel Dieter Jr. (w/Christian Michael Jakobi) (c) vs Jurn Simmons
Ważna walka i dostaliśmy lepsze wejściówki, małe rzeczy typu dym czy flagi. Jurn znany jest z długiego tańca, tym razem nie przesadzał aż tak z czasem. Dieter wyszedł w towarzystwie pozostałych członków Ringkampf, którzy później interweniowali. Axel przez długi czas pracował, aby osłabić przeciwnika, a jak to nie pomagało, pomogli mu koledzy. Trzeba docenić umiejętności Axela, ale Jurn zasłużył na wygranie pasa mistrzowskiego.
Zostaliśmy jeszcze chwilę po gali i nagle na rampie wejściowej zauważyliśmy Cody'ego Rhodesa, przy którym zebrało się już kilka osób. Ruszyliśmy do niego i ustawiliśmy się w kolejkę, niektórzy za bardzo tym się nie przejmowali i dzięki sile mięśni szybko dostali się do wrestlera. Stojących przed nim osób było dużo, zdecydowanie więcej niż do innych wrestlerów. Jednak Cody spokojnie i cierpliwie z każdym robił sobie zdjęcia, dawał autografy i wymienił kilka zdań.
Drugi dzień turnieju trzeba ocenić dobrze. Były lepsze i gorsze momenty. Specyficzna niemiecka publiczność sprawiała, że dobrze oglądało się galę, ale nie zawsze rozumiałem ich chanty. Najwięcej rozrywki dał 4 way dance, gdzie było trochę komedii oraz spotfestu. Najlepszymi walkami były starcia Marius Al-Ani vs WALTER oraz main event. Łącznie z przerwą show trwało 3,5 godziny - nie mieliśmy już energii iść do pubu i ruszyliśmy od razu do hostelu.
Legoland czy Sea Life? Chodźmy jednak na piwo.
Wzięliśmy śniadanie w hostelu za 6 euro. Mogło być więcej ciepłych posiłków, brakowało parówek i okazało się, że jest ograniczona liczba bułek na osobę, aby starczyło dla wszystkich gości. W niedzielę sklepy w Niemczech są zamknięte i żeby coś kupić, musieliśmy iść na stację. Oberhausen to dziwne miasto. Szliśmy z dworca głównego do hostelu - nic nie było po drodze oprócz kilku sklepów i mieszkań. Z drugiej strony okazuje się, że mają halę na ponad 10 tysięcy osób, teatr, Legoland, Sea Life. O tych dwóch atrakcjach przeczytaliśmy w internecie przed wyjazdem. Myśleliśmy, by jakoś zająć czas wolny, ale doszliśmy do wniosku, że nie będziemy bawić się klockami i oglądać zwierzątek i poszliśmy na piwo oraz obiad. W niedzielę trafiliśmy na bardzo ładną pogodę i w pełnym słońcu chodziliśmy promenadą w okolicach hali sportowej. Znaleźliśmy duży lokal, gdzie spokojnie w 10 osób mogliśmy napić się piwa i coś zjeść. W drodze na galę Schoop znalazł kebaba i nie mógł sobie odpuścić takiej okazji.
wXw 16 Gold Carat Dzień 3 12.03.17
Na ostatni dzień rywalizacji wybraliśmy się trochę wcześniej. Okazało się, że dostałem bilet tylko na sobotę. Na szczęście udało się wszystko wyjaśnić i mieli zapisane, że kupiłem wejściówkę również na niedzielę. Było parę minut przed 15.30, kiedy mieli otworzyć drzwi (pierwszy gong zaplanowany był na 17.00). W kolejce stało ponad 150 osób. Kiedy trzeba było przyjść, by być z przodu? Niestety nie wiem. Taki urok turnieju, że znana była tylko jedna walka No Rope oraz czterech uczestników półfinałów. Reszta była dla nas niespodzianką.
16 Carat Gold Tournament 2017 Semi Final Match
Ilja Dragunov vs John Klinger
Pierwszy półfinał to bardzo dobra robota Klingera, który swoimi zagrywkami i doświadczeniem sprawił, że Dragunov był bardzo over w tym pojedynku. Nie było to nadzwyczajne starcie, ale zwycięzcę czekał jeszcze jeden pojedynek tego dnia.
16 Carat Gold Tournament 2017 Semi Final Match
Matt Riddle vs WALTER
Byłem wręcz przekonany, że Matt wyląduje w finale, a nawet wygra całą rywalizację. Riddle świetnie potrafi zakładać submissiony, mimo że jego przeciwnik był wielki. Walter kilka razy mocno rzucił Mattem i to właśnie on wygrał. Publiczność była zawiedziona tym faktem, ale podziękowała Mattowi za trzy dni walki na ringu wXw.
Bobby Gunns vs Koji Kanemoto
Dzień prędzej mieliśmy małą zapowiedź, gdzie King of Smoke Style zaatakował Kanemoto. Gunns po raz kolejny pojawił się w ringu z papierosem. Tym razem lepszy pojedynek w wykonaniu Kojiego, ale w dalszym ciągu można to nazwać najwyżej przeciętnym.
wXw World Tag Team Title Gauntlet Match
A4 (Absolute Andy & Marius Al-Ani) (c) vs Chris Colen & Francis Kaspin vs Da Mack & Paul London vs Julian Nero & The Avalanche vs Ringkampf (Axel Dieter Jr. & Timothy Thatcher)
London jest już daleki od najlepszej formy, ale jego Shooting Star Press - palce lizać. Fajna chwila, gdy kogoś oglądało się przez kilka lat i można zobaczyć perfekcyjnie wykonaną tak efektowną akcję na żywo. Al-Ani doznał dzień prędzej kontuzji ucha i w ringu spędził kilka chwil. Został zniesiony z sali i Andy walczył głównie w handicapie, co było nudne. Jednak udało mu się obronić pasy. Po walce Ringkampf ponownie zaatakowało mistrzów i doszło do brawlu z kilkoma interwencjami, a na koniec powrócił Kim Ray, który dostał duży pop i wygłosił speech.
wXw Shotgun Title Four Way Match
David Starr (c) vs Cody Rhodes vs Emil Sitoci vs Jurn Simmons
Starr po raz drugi rzucił otwarte wyzwanie. Tym razem odpowiedział mistrz wXw Simmons, Cody oraz weteran federacji Sitoci. Podobnie jak dzień prędzej, na początku było wesoło: uściski dłoni, przytulanie. Emil zupełnie nie był tym zainteresowany. Zabawa musiała się jednak skończyć, bo zwycięzca może być tylko jeden i każdy zaczyna dbać o swoje interesy. Sam pojedynek w szybkim tempie, z dużą ilością spotów. Ostatecznie Sitoci ukradł zwycięstwo i został nowym mistrzem. Później mieliśmy przykład, jak można w pro wrestlingu wykreować pewne sytuacje. David był załamany utratą pasa i mimo że przegranych było jeszcze dwóch, dostał większą owację i wsparcie niż Cody Rhodes oraz mistrz federacji.
No Ropes Match
Alpha Kevin vs Marius van Beethoven
Długa historia pomiędzy tą dwójką, która została pokazana na telebimie. Ciężko ocenić pojedynek, bo przez większość czasu dział się on wśród publiczności i niewiele było widać. Walka zakończyła się Package Piledriverem z ringu na stół.
ACH & Mike Bailey vs Donovan Dijak & JT Dunn (w/Cody Rhodes)
Zestawienie wyciągnęli jakby z PWG i w ich stylu prowadzona była walka. Tylko Dijak tam nigdy nie walczył. Miły akcent z pojawieniem się Rhodesa, ale zabierał on trochę reakcji pozostałym wrestlerom, którzy biegali w ringu. ACH znów był stroną dominującą, która bawiła swoimi skokami i śmiesznym zachowaniem. Bailey szalał swoimi kopnięciami, a publiczność znów zaśpiewała dla niego piosenkę. Dunn robił za underdoga, a Dijak starał się wykorzystać swoją przewagę fizyczną. Bardzo jasny punkt dnia.
16 Carat Gold Tournament 2017 Final Match
Ilja Dragunov vs WALTER
Walka jak wyjęta z puro. Opierająca się głównie na chopsach, które Walter zadawał bardzo mocno. Klata Ilji cała czerwona, a pod koniec już schodziła mu skóra. Zdecydowanie największa reakcja publiczności, która była za Dragunovem. Nie było tu może efektownych akcji, ale każdy lariat, łokieć czy suplex nakręcał fanów jeszcze bardziej. Walter zrobił wręcz wszystko, by pokonać przeciwnika, ale to mu się nie udało. Ilja w pewnym momencie wykonał Flying Uppercut i został zwycięzcą turnieju, a ludzie oszaleli ze szczęścia. W historii Carat raz wygrywał gość, a innym razem ktoś związany z wXw. Tym razem postawiono na swoich i osobę, dla której jest to największe osiągnięcie w karierze. Być może niedługo Ilja sięgnie po główny pas. Dragunov nie ma najlepszych warunków fizycznych i efektownych akcji, ale swoją determinacją sprawia, że jest over z publicznością.
Wygodny powrót
Osiem osób miało lot powrotny z Dusseldorfu w poniedziałek rano. Mały o 6.30 do Wrocławia, pozostali o 7.00 do Warszawy. Trzeba było się dostać z Oberhausen na lotnisko. Jedną z opcji był pociąg po 4, na który trzeba było iść pół godziny, a czasu na odprawę byłoby bardzo mało. Zdecydowaliśmy się na wygodniejszy transport i prędzej zamówiliśmy dwie taksówki na 5.00, już z umówioną kwotą do zapłaty. Wydaliśmy więcej niż za pociąg, ale nikt tego nie żałował. Dotarliśmy szybciej, bez żadnej nerwówki i pośpiechu. W Warszawie dla szóstki osób skończyło się latanie tego dnia - mnie czekał jeszcze lot do Gdańska, a Schoopa - do Krakowa.
Pamiętam turniej 16 Carat Gold jeszcze za czasów Chrisa Hero, Bryana Danielsona czy Dragon Gate. Różnie bywało u mnie ze śledzeniem wXw, ale Carat to była co roku pozycja, którą musiałem obejrzeć. Wreszcie udało mi się zobaczyć go na żywo. Niemiecka publiczność jest specyficzna: stoją blisko ringu, reagują na wiele rzeczy i oczywiście mieszają niemieckie chanty z angielskimi. Poziom ringowy w ciągu tych dwóch dni był dobry. Dostaliśmy techniczne singlowe walki, spotfest w 4 wayach i Tag Teamach. Jedynie jak ktoś oczekiwał hardcore'u, to mógł się zawieść, ale to nie jest styl wXw. Równie ważny, a nawet i ważniejszy niż wrestling, był zlot. Oprócz Moniki pozostali byli już na zlotach Attitude i wiedzieliśmy, czego można się spodziewać. Po raz kolejny zabawa była świetna. Może nie było aż tylu szaleństw i głupot, jak w poprzednich latach, jednak kolejny raz bardzo dobrze spędziłem czas z osobami, które mają takie samo zainteresowanie. Europa oferuje obecnie bardzo wiele i na pewno nie był to ostatni zagraniczny wyjazd Attitude.
Komentarze (0)
Skomentuj stronę